patryk

mówisz o tym kikucie, dyndającym w towarzystwie twoich dwóch jajeczek? oj! już zapomniałam jak często mnie zawodził. muszę cię rozczarować i poinformować, że moja wizyta jest tymczasowa. naciesz się mną w swoim sąsiedztwie, póki możesz.

tak a propos czemu zawdzięczam twoją odezwę? nie rozśmieszaj mnie, patrick. i wracam szybciej niż się obejrzysz, więc nie przyzwyczajaj się za bardzo, bo wiemy jak wiele łez ronisz przy rozstaniach.

nie licz na zbyt wiele. na wzajem, patrick. może twój jutrzejszy dzień będzie jak st. patrick's day dla irlandczyków.

na razie męczę się z głupimi służącymi, więc bądź cierpliwy, kotku.

i tak jestem na detoksie.

jestem wolna, to co teraz?

w porządku. będę! więc do zobaczenia.

oddawaj moje matki, zboku

nie próbuj nawet udawać idioty, patrick! ale przynajmniej miło wiedzieć, ze nie tylko ja nie pamiętam, co się wydarzyło.

to tym lepiej! może po prostu nie założyłam majtek. żałuj, że nie wiedziałeś.

doprawdy, przykro mi.

jestem już w piżamie. możesz przyjść z winem. chociaż nie wiem, czy to nie jest zbyt żałosne, bym spędzała z tobą kolejny wieczór z rzędu.

czekam ze stoperem w ręku.