ja też, sałatkę robiłam sobie
- wolne? to świetnie! w takim razie ja też opuszczę te parę mało ważnych zajęć - ucieszyła się jak małe dziecko, ale to był jej niecny plan, żeby z nią poszedł, cnie. w każdym razie ona dość często mijała parę, parenaście zajęć, nie potrzebowała ich do szczęścia, mimo że była na medycynie, była bardzo zdolna, co ważniejsze miała znajomości, a raczej jej rodzice. - a on nie będzie zły? -dopytała jeszcze, tak z grzeczności, w końcu wypada. - w ogóle gdzie idziemy? - dopytała jeszcze, była ciekawa czy odweidzą jakiś klub czy bar, czy od razu zmierzą w kierunku czyjegoś domu.