To jeszcze lepiej! Zbankrutujemy, zobaczysz. Będziesz mi musiała zabierać pieniądze, bo ojej.
Jeszcze trzeba mydełka, szamponiki, ręczniczki i takie tam! Zmarszczył brwi i uśmiechnął się -będzie bardzo kochana! -uśmiechnął się tylko i pogładził brzuszek. Położył koszyk, bo był taki ciężki już pewnie. -córeczko? chcesz coś jeszcze? -zapytał, a ludzie pewnie się na nich gapili!