oj tam, to było takie oczywiste, że nie musiałaś tego pisać xd zdziwil się kiedy kazała mu tam wejść. ale wszedł ostrożnie, powoli wychylając łepek zza drzwi. - no okej - uśmiechnął się szerzej, bo pewnie, że lubił sobie podotykać kobiece plecy. oczywiście wolałby wysmarować ją od drugiej strony, ale tymi plecami też się zadowoli - ładnie pachnie - mruknął, bo jak tylko wszedł zapach balsamu trafił do jego nozdrzy. i wcale mu się specjalnie jakoś nie podobał, ale tak powiedział, żeby się podlizać! wziął od niej butelkę i zaczął ją smarować swoimi zwinnymi dłońmi, musiał je mieć zwinne, bo był kelnerem, a wiadomo kelner musi być zwinny z tymi wszystkimi talerzami i tacami xd - tak w ogóle to miło by było gdybym wiedział komu smaruję plecy - zaśmiał się - nie żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie. ale ty już moje imię znasz...