pewnie wyciągnął od niej imię i nazwisko, a wtedy wiedział już o niej wszystko! - zabieraj swoją dupę! - warknął na nią, bo nie ma pogrywania z noah! o nie, nie, nie. czy gorączka, czy jakaś opryszczka narzadów intymnych nie przeszkodzi nikomu w pracy! nie w pracy dla niego. - podpisujesz ze mmną kontrakt na wyłączność, maleńka. zrobimy z ciebie gwiazdą większą od tej ze zmierzchu... zawsze zapomnę jej nazwiska - westchnął gramoląc się do środka i rzucił jej pod nogi jakąś wielką paczkę. - masz tam sukienkę na premierę. idziesz tam poznać ludzi z towarzystwa. - wyjaśnił jej szybko i poszedł do kuchni obadać, czy ma coś smakowitego, bo cały dzień łaził głodny.