właśnie sobie obczaiłam, że lilki. hrhrhrhr, desmond z głupią siostrą! chociaż brata tez może zawsze mieć. - na pewno musiałeś mi kiedyś mówić, bo jak niby miałabym tutaj trafić? - pokręciła głową, wzruszając ramionami i sięgnęła po swojego drinka, którego zaraz znów się napiła. - właśnie wróciłam niedawno z tokio, ze zdjęć do vogue japan - wzruszyła znów ramionami, jakby to było nic takiego, bo w sumie było, o wiele bardziej wolała zdjęcia do amerykańskiego, ale chyba była tam tylko raz i pewnie w tle jakiejś anji rubik. - no i zahaczyłam jeszcze o rpa, odwiedzić ojca. a u ciebie, ben? - pewnie tak się do niego zwracała własnie. przyjrzała mu się, wędrując wzrokiem po całym jego ciele, sama też nie przyszła tu w końcu tylko posiedzieć.