Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Bottega Louie

4 posters

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1Bottega Louie Empty Bottega Louie Czw Cze 14, 2012 12:22 pm

admin

admin

Bottega Louie Tumblr_m5djhrjEoV1qa9eyr

2Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 9:39 am

donnie

donnie

Donnie siedziała przy jednym ze stolików z latte na odtłuszczonym mleku i dwoma maleńkimi makaronikami pistacjowymi, które stanowiły jej wysokokaloryczne drugie śniadanie, i przeglądała jakiś scenariusz, którym obdarował ją szef, bo sam był zbyt leniwy, by rzucić na niego okiem. Oblizując łyżeczkę od kawy próbowała przebrnąć przez drugą stronę, przeżywając przy tym niezwykłą walkę wewnętrzną, starając się za wszelką cenę nie zasnąć.

3Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 9:42 am

kristian

kristian

Kristian przyszedł tutaj na przerwę. miał sesję więc na pewno przyda mu się kawa i coś słodkiego. studiował jakiś biznes międzynarodowy czy coś równie przyszłościowego żeby dobrze mu się żyło tak jak teraz. może i nie był najbogatszym facetem na ziemi ale nie narzekał. rodzice załatwili mu jego własne mieszkanie, miał samochód, kasę na to co potrzebował. niczego mu nie brakowało raczej chociaż na wakacje nie latał prywatnym samolotem do monako czy innego takiego państewka. ale był zadowolony ze swojego życia. rozejrzał się po okolicy i zmarszczył nos bo wszystko było pozajmowane i nie wiedział co ma zrobić. więc stał na środku trochę zdezorientowany. a z pewnością był zbyt nieśmiały by się sam z siebie do kogoś dosiąść.

4Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 9:49 am

donnie

donnie

Przypadek chciał, że Kristian stał akurat nieopodal stolika Donnie, która akurat zrobiła swoim zmęczonym oczom przerwę w tej paskudnej katordze, jaką było czytanie idiotycznych scenariuszy, których zapewne nikt inny czytać nie chciał, i upijając łyk kawy rozejrzała się po wypełnionej po brzegi kawiarni. Jej wzrok spoczął na zgrabnym tyłku Krisa, który wołał na kilometr "sprawdź, jaki jestem jędrny!" i gdyby nie to, że Donnie miała swoje zasady, takie jak niemacanie ludzi w miejscach publicznych, zaraz by się do niego przykleiła. Tymczasem tylko odchrząknęła, odstawiając filiżankę na spodeczek. - Lubisz jeść na stojąco? - Rzuciła w jego stronę, przyglądając się chłopakowi, zastanawiając się, czy jest ubrany wystarczająco markowo i modnie, by zasługiwać na pozwolenie na dosiąście się do niej. Chyba nie, ale że był przystojny mogła mu to wybaczyć.

5Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 9:56 am

kristian

kristian

może i nie miał rzeczy szytych na miarę ale w sumie był ubrany calkiem markowo. tylko nie miał tego kapelusika na szczęście. spojrzał w stronę słów i posłał jej delikatny uśmiech. - nie sądzę, ale raczej nie ma tutaj miejsca. - powiedział oblizując usta i westchnął cicho. rzeczywiście kris jest seksownym gostkiem. i ma dołeczki w policzkach jak się uśmiechnie ładnie! ale to się nie zdarzało zbyt często bo nieśmiali ludzie tak mają. raczej posyłał delikatny i niewinny uśmiech każdemu kto coś do niego mówił. pewnie bał sie ludzi jak ognia. no dobra, wcale taki aż nie był! czasami chodził na imprezy ale rzadko sypiał z przypadkowymi dziewczynami. czekał na wielką miłość! i miał nadzieję że szybko taką znajdzie.

6Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:01 am

donnie

donnie

Jeszcze dłuższą chwilę przyglądała się mu spod swoich gęstych, długaśnych rzęs, którymi mogłaby zamiatać podłogi, gdyby oczywiście chciała, ale nie chciała, to nie zamiatała, a potem zamknęła scenariusz i odłożyła go na bok, obok swojego talerzyka z makaronikami, których jeszcze nie ruszyła, bo miała zamiar najpierw się na nie napatrzeć. Cholerstwa miały pewnie więcej kalorii niż wszystkie jej obiady z zeszłego tygodnia razem wzięte, więc musiała rozkoszować się nimi jak najdłużej. Odgarnęła swoje puszyste jak młody kotek włosy za ucho i skinęła na krzesło naprzeciw siebie. - Może się dosiądziesz? I tak jestem tutaj sama - wyjaśniła. Czemu nie miałaby zapoznać się z tym chłopcem bliżej?

7Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:06 am

kristian

kristian

on pewnie aż tak gęstych i długich rzęs nie miał i gdyby tylko był dziewczyną to by jej tego ogromnie zazdrościł. przecież każda chce mieć długaśne rzęsy! a jeszcze jak są gęste. moja przyjaciółka ma takie. eh eh. ja mam tylko długie w sumie. nieważne. uśmiechnął się niepewnie do niej i podszedł jeszcze bliżej stolika. - będzie mi bardzo przyjemnie. - oznajmił i wyciągnął dłoń w jej stronę.- jestem kristian. - przedstawił się ucałował wierzch jej dłoni kiedy ją podała bo ojciec nauczył go jak być dżentelmenem i jak szanować kobiety, bo one na to zasługują. oprócz tych które się same nie szanują, ale kris miał na tyle dobre serduszko że i takie szanował by jak królową elżbietę. zajął miejsce na przeciwko dziewczyny i spojrzał zawstydzony trochę w swoją kawę. dawno pewnie nie rozmawiał z tak ładną dziewczyną bo na roku miał jakieś brzydkie i tłuste kujonki, które i tak lubił, ale rozmowa z piękną kobietą zawsze go na początku onieśmielała i stawał się małym wystraszonym jorczkiem.

8Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:14 am

donnie

donnie

Donnie przyglądała się mu dłuższą chwilę i uniosła kąciki swoich pełnych, całuśnych ust, gdy musnął ustami jej dłoń. Takie zachowania spotykała zazwyczaj ze strony starych oblechów i sądziła, że młodsze pokolenia zostały całkowicie pozbawione uprzejmości, więc była mile zaskoczona. Jednak nie miała zamiaru od razu się tu przed nim rozpływać, chociaż oglądając jego przystojną twarzyczkę i ten tyłek z pewnością myślała o tym, by wskoczyć mu do łóżka. Szkoda, że nie wiedziała, że zazwyczaj nie chodził do łóżka z przypadkowymi dziewczynami! Chociaż ona nie była taka przypadkowa. - Donnie - przedstawiła się. - Miło cię poznać. Poczęstujesz się makaronikiem? Nie jestem pewna, czy wcisnę w siebie jeszcze dwa.. - Westchnęła, podsuwając do niego talerzyk. Planowała go utuczyć, udając, że sama zjadła tych ciasteczek już milion dwieście!

9Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:18 am

kristian

kristian

A tu takie zaskoczenie. Kristian naprawdę potrafił być czarujący i przekochany. Właściwie przez większość czasu taki właśnie był i nikt nie mógł mu tego zabrać i temu zaprzeczyć. Nie przepadał za kłótniami i biciem się ale jeśli to było konieczne to stawiał swoje super pięści do walki. a był silnym chłopcem bo pływał zawodowo bardziej. przygotowywał się do olimpiad i tak dalej. Pewnie zdobył już kilka medali i miał się czym pochwalić. No przede wszystkim mógł chwalić się klatą, ale medale też nie były bez znaczenia. - Mi ciebie również Donnie. - powiedział uśmiechając się nieznacznie. - och nie wiem. mam swoje ciastko które wygląda całkiem smakowicie a nie mogę sobie pozwolić raczej na zbyt wiele. - zaśmiał się i spuścił wzrok bo stwierdził, że to było jednak głupie zachowanie. - ale bardzo dziękuję za propozycję. - dodał bo uważał że tak właśnie trzeba. - na pewno ci je jakoś ładnie zapakują jeśli nie będziesz już mogła tego zjeść. - dodał i napił się kawy, która na szczęście jeszcze nie wystygła bo była niedobra kiedy wychłodniała.

10Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:37 am

donnie

donnie

Donnie już fantazjowała na temat jego klaty, zastanawiając się, co skrywa pod materiałem swojej koszuli, bo przecież nie mogłaby go tutaj rozebrać. Chociaż w sumie to LA, dookoła pewnie roiło się od bezbożnych kobiet w samym bikini, które zakrywały tyle co nic. - Podejrzewam, że masz rację. Wezmę je sobie na lunch - stwierdziła, wzruszają ramionami i podrapała się pod swoim zmęczonym okiem. Całe szczęście całe zmęczenie ukrywała pod cudownymi kosmetykami, które idealnie maskowały wszelkie niedoskonałości. W przypadku Donnie nie miały wiele do maskowania... - Pracujesz niedaleko? - Spytała, rozglądając się. Nie pasował jej do tego tłumu ludzi w garniturach od Gucciego, ale może był jakimś alternatywnym producentem muzycznym, albo inną szychą?

11Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:42 am

kristian

kristian

dobrze że fantazjowała. może kiedyś sobie ja obejrzy i wyjdzie na to że jej fantazje to nic w porównaniu z tym co tak naprawdę kryje się pod koszulką chłopaka. i nawet jeśli bezbożne kobiety chodziły półnagie to wierzący kristian jednak nie rozbierał się przy pierwszej lepszej okazji. umiał powstrzymywać swoje żądze i chcice. pokręcił głową. - nie, studiuję.mamy teraz dłuższą przerwę a potem musze wrócić na kolejne egzaminy. - oblizał słodkie usta z kawy i uśmiechnął sie do niej delikatnie. - a ty pracujesz tu w pobliżu? a może też studiujesz? - zapytał marszcząc nieznanie czoło. chciał ocenić jakoś jej wiek ale nie za dobrze mu to szło. po prostu tego nie potrafił. a przecież nie zapyta jej ile ma lat bo to nie wypada.

12Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:50 am

donnie

donnie

- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam ci w regeneracji sił przed kolejnym egzaminem? - Zmartwiła się. To znaczy tak naprawdę wcale nie była zmartwiona, ale umiała udawać współczucie i troskę, więc wyszła przy tym dosyć autentycznie. Za chwilę uśmiechnęła się i skinęła głową. - Pracuję niedaleko, dwie przecznice stąd - wyjaśniła, chwilę się nad tym zastanawiając, by potem znów się nieznacznie uśmiechnąć. Nie mogła przesadzać z nadmiernym szczerzeniem się, bo jeszcze narobi sobie zmarszczek na jej idealnej twarzyczce. - Ale studiuję też, tylko dzisiaj akurat mam wolne - dodała, by nie wziął jej za jakąś dobrze zakonserwowaną czterdziestolatkę, która w głowie ma tylko pracę. - Zamieszała w swojej kawie, w sumie samej piance mlecznej, bo tylko to zostało się w jej filiżance. - Co studiujesz?

13Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:53 am

kristian

kristian

- nie raczej nie. bardzo miło jest odpoczywać przed egzaminem w takim towarzystwie jak twoje. - zapewnił ją uśmiechając się do niej ślicznie i przejechał po włosach dłonią bo mu coś nie pasowało. przez co tylko bardziej je rozczochrał, ale wyglądał nadal super seksownie. pokiwał głową uśmiechając się. - biznes międzynarodowy. a jak dobrze pójdzie od następnego roku akademickiego wezmę jakiś drugi kierunek na przykład zarządzanie nieruchomościami czy coś w tym stylu, żeby rozkręcić bardziej biznes ojca. - powiedział uśmiechając się. chciał żeby firma ojca była międzynarodową potęgą dlatego szedł na studia w tym właśnie kierunku. - a ty? - zapytał zaciekawiony. co taka śliczna dziewczyna mogłaby studiować!

14Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Pią Cze 15, 2012 10:57 am

donnie

donnie

Wyjaśniła mu, że studiuje aktorstwo i zaraz się ulotniła, wcześniej zostawiając mu swój numer, mówiąc, że zaraz spóźni się na spotkanie! Bo ja lecę wystawiać rzeczy na allegro, bo mama się pulta że mam bałagan w pokoju xd

15Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 11:24 am

ralph

ralph

szedł akurat tędy, a przez wielkie okno zauważył donnie trochę zestresowaną w kolejce po kawę, bo pewnie jej szef sobie jakiejś zażyczył. był dopiero po pierwszym skręcie, więc w sumie nie wiedział czy podchodzić czy nie, ale w końcu znalazł się obok niej i złapał ją za nadgarstek. - donnie - zamruczał błagalnym tonem.

16Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 11:27 am

donnie

donnie

Donnie akurat miała przerwę, więc była tu po kawę dla siebie, a nie dla szefa. Liczyła na to, że spotka tu znów tego uroczego chłopca Kristiana, któremu zostawiła swój numer, ale który nawet do niej nie napisał (sądziła, że na pewno zgubił ten numer i to dlatego..)! Kiedy Ralph do niej podszedł i śmiał złapać ją za nadgarstek, zmarszczyła czoło i zaraz wyrwała od niego swoją dłoń. - Odczep się - mruknęła w jego stronę, by zaraz odwrócić się do uśmiechniętego kasjera, u którego zamówiła duże latte i makaronika pistacjowego.

17Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 11:35 am

ralph

ralph

- donnie - jęknął znowu teraz gdzieś do jej karku, nad ktorym się pochylił. - przecież nie chciałem. pozwól mi wszystko wyjaśnić. - przesunął dłonią po jej plecach. sam nie wiedział, po co mu to wszystko. przecież samemu też mu było dobrze. dlatego teraz się od niej odsunął. może faktycznie nie powinien szukać nikogo na siłę? zmierzwił włosy i rozejrzał się po restauracji.

18Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 11:37 am

donnie

donnie

Westchnęła ciężko, gdy już sprezentowała kasjerowi swoją kartę kredytową, którą zapłaciła za kawę, i odwróciła się do Ralpha, krzyżując ręce na piersiach. Nie odwrotnie, chociaż najpierw napisałam o piersiach krzyżowanych na rękach. Wolę sobie tego nie wyobrażać. - W porządku. Więc co masz na swoje wytłumaczenie, Ralph? Zostawiłeś mnie na pół wieczora - może trochę przesadzała, ale mniejsza z tym - samą, jeśli się ze mną nudziłeś to mogłeś powiedzieć - zauważyła. Wtedy pewnie wydrapałaby mu oczy.

19Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 11:43 am

ralph

ralph

donnie by tak nie mogła... ale fanny już pewnie i owszem. chociaż nie ma aż takich wielkich. nie to co smith, powiedzmy. zagapił się na jej oczy, które były przecież takie piękne, a do których zawsze miał wielką słabość. nie mógł tak po prostu wyjść. dlatego też złapał ją za dłoń i delikatnie się uśmiechnął. - usiądziesz ze mną? - zapytał z nadzieją ale już prowadził ją w stronę wolnego stolika. - po prostu musiałem coś załatwić, donnie. naprawdę cię przepraszam. później cię szukałem, ale nigdzie cię nie było. - westchnął. tak naprawdę spędził resztę wieczoru w męskim kiblu kontemplując nad swoim marnym życiem, ktore nie ma sensu. odsunął jej krzesło i sam usiadł na przeciwko niej wpatrując się w jej oczka.

20Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 12:13 pm

donnie

donnie

Wzruszyła ramionami, bo chyba nie dawał jej wyboru i musiała z nim usiąść, dlatego dała się zaciągnąć do któregoś ze stolików, nawet mu nie podziękowała za to, że odsunął jej krzesełko, bo sądziła, ze powinien całować ją po stopach za to, że zgodziła się z nim usiąść. - Nigdzie mnie nie było, bo wróciłam do domu, żeby nie siedzieć sama przy barze jak skończona idiotka - mruknęła, odgarniając swoje włosy za uszy, przyglądając się swoim paznokciom, zaraz znów podniosła jednak wzrok na Ralpha. - Co musiałeś załatwić?

21Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 12:34 pm

ralph

ralph

jaki on jest żółty na tym avku......... muszę coś fajniejszego mu ogarnąć. albo po prostu zdjąć tą żółć. miałam ci się pożalić już milion postów temu ale zapominałam xd gdyby wiedział, że całowanie po stopach donnie za niego wszystko załatwi to by się tak poniżył. może nie tutaj, bo trochę komicznie by to wyglądało ale może gdzieś u niej albo u niego.... gdzie byliby nago. - przepraszam - spuścił wzrok. no i tu zaczynały się schody. co miał jej poiwedzieć? bo przecież nie prawdę. - coś dla ojca. - jego ojciec nie chodził na takie imprezy, bo był aspołeczny. - sam nie wiem, o co dokładnie chodziło, bo nie ogarniam tych muzycznych terminów - wzruszył ramionami mając nadzieję, ze donnie mu uwierzy.

22Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 12:39 pm

donnie

donnie

Współczuję ci, naprawdę... Donnie uniosła prawą brew, dziękując kelnerowi za kawę, którą zaraz posłodziła, uznając, że nie ma co się oszczędzać i odchudzać, przynajmniej chwilowo. - Załatwiałeś coś dla ojca? Więc to, że podglądałeś Fanny to nieprawda? - Spytała, przechylając się nieco w jego stronę. Oczywiście, że czytała ploteczki w sieci, zwłaszcza te dotyczące jej własnej osoby, które w większości przypadku ją irytowały jak cholera, bo miała wrażenie, że za każdym razem wychodzi na idiotkę!

23Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 12:43 pm

ralph

ralph

liczyłam, ze zaproponujesz mi pomoc z paintem :C - fanny? - zrobił wielkie oczy i pokręcił głową. - a po co mi fanny? przecież zerwałem z nią sto lat temu. - też pochylił się w jej stronę uznając, ze takie kłamstewko nie zaszkodzi. i pozdro, że miał nie mówić 'nie'... ale postanowienia na haju najwyraźniej nie mają dla niego znaczenia. pogładził jej policzek dłonią. - chyba nie byłaś zazdrosna, co? - zapytał spoglądając na jej usta, które chciałby móc całować. a najlepiej nie tylko je. nie ruchał od wieków i uważał, ze jednak coś od życia mu się należy!

24Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 12:47 pm

donnie

donnie

Zastanawiała się nad jego słowami dłuższą chwilę. W końcu po co miałby kłamać? Zresztą te plotki w sieci w większości przypadków były całkowicie wyssane z palca, więc chyba naprawdę nie powinna się nimi przejmować. Westchnęła i spuściła wzrok na swoje dłonie, którymi objęła filiżankę. - Przepraszam, chyba nie powinnam była się na ciebie gniewać, skoro faktycznie załatwiałeś sprawy ojca. Mogłeś mi chociaż powiedzieć dokąd idziesz - oblizała usta, by potem się do niego uśmiechnąć. - Jasne, że nie jestem zazdrosna! Miałabym być zazdrosna o tą tłustą krowę? - Przewróciła oczyma.

25Bottega Louie Empty Re: Bottega Louie Wto Cze 19, 2012 12:54 pm

ralph

ralph

w ogóle tak się gapię na jego ryj na tym avku i mi się z garrettem kojarzy. . . oja, neff jaka rozbierana sejsa nowa. dobra, cicho. ucieszył się w duchu, że tak łatwo mu z nią poszło. trochę zrobiło mu się smutno, kiedy tak obrażała fanny, ale chyba nie powinien się przejmować, skoro z fanny ewidentnie to koniec i nigdy więcej jej mieć nie będzie. zaraz mu się przypomniała dama kameliowa i fakt, że fanny się puszcza, to od razu mu przeszło. złapał donnie za dłoń. - nie powinnaś być zazdrosna o nikogo, donnie. jesteś najlepsze. - i przysunął sobie jej łapkę do ust.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach