- dlaczego nie? - zaśmiał się, bo dla niego cheryl cole jest całkiem niezła. no i ma super dużo kasy. kto by nie chciał mieć takiego życia, jak ona! - trening czyni mistrza - zaśmiał się. - poza tym to wspaniale, że lubisz swoje życie. - on swoje w sumie też lubił. wolałby jednak nie stidoować i tylko bawić się, imprezować ale chyba tak się nie da. - dołeczki są naprawdę rozkoszne. moja siostra też ma... - westchnął, bo to tylko świadczyło o tym, że nie jest corką ich ojca, ale nikt o tym nie mówił, wszyscy milczeli. ojciec był głupi, gruby i nikt inny by go nie chciał. poza tym był obrzydliwie bogaty, a nie spisali z matką intercyzy (była już w ciąży z ralphem), więc straciłby pewnie wszystko w razie rozwodu, co za szkoda. - o matko... tak mi przykro. - bo to pewnie bylo trudne dla tego dzieciaka.