Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Sfixio

5 posters

Idź do strony : Previous  1, 2

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 2]

1Sfixio         - Page 2 Empty Sfixio Czw Cze 14, 2012 12:25 pm

admin

admin

First topic message reminder :

Sfixio         - Page 2 Tumblr_m51843DvxU1qa9eyr
Sfixio         - Page 2 Tumblr_m5184girPb1qa9eyr


26Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 7:51 pm

liliann

liliann

to dobrze bo byłaby wtopa. a kto chciał wtopy! pewnie tu przychodzili wszyscy znajomi ich rodziców więc nie mogli sobie na nic takiego pozwolić. - na pewno sobie nadrobicie. mieć dobre stosunki z rodzeństwem to naprawdę świetna sprawa. - powiedziała z uśmiechem. napiła się jeszcze soczku i posłała mu przeuroczy uśmiech.

27Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 7:56 pm

ralph

ralph

- mówisz o młodszym bracie... a starszy? też się tak dobrze dogadujecie? - zapytał szukając wzrokiem kelnera. potrzebowali rachunku, tym bardziej, ze niedługo będą zamykać. no i mieli lecieć na tą imprezę. uśmiechnął się do niej. - jesteś najmilszą osobą w ciągu tego tygodnia, ktorą poznałem. - wyznał jej z uśmieszkiem i napił soku. chciał ją schlać na imprezie i przeleciał. a jutro może zaprosić na późne śniadanie, bo była na tyle słodka, że mógłby pokusić się z nią o kilka dłuższych spotkań, a nie zakończyć na dzisiejszej nocy. jaki łaskawiec.

28Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 8:01 pm

liliann

liliann

- ze starszym też się cudownie dogadujemy. mamy w ogóle bardzo zgrana rodzinę... - uśmiechnęła się. nie żebym napisała drużynę xd ona chętnie też się z nim trochę pospotyka. był naprawdę o wiele bardziej sympatyczny niż wcześniej kiedy się znali! albo raczej kiedy się nie znali a on się z niej naśmiewał. - naprawdę? bardzo miło mi to słyszeć. - powiedziała z uśmiechem i przyglądała mu się chwilę. - ty też jesteś naprawdę sympatycznym chłopakiem. - dodała bo chyba jednak nie będzie chciała go krzywdzić skoro teraz najwyraźniej już był kochany. ona już też chciała iść na imprezę bo dawno nigdzie nie była. dzisiaj zostawiła alexa na cały dzień z tą opiekunką i mogła poszaleć.

29Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 8:08 pm

ralph

ralph

bo była brzydka! a on niestety jest amatorem piękna. zwłaszcza kobiecego. szkoda, że z jednoczesnym przeistoczeniem się z brzydkiego kaczątka w łabędzia, lily zmieniła swoje wnętrze i nie była idealną, delikatną dziewczyną i zaczęła ćpać i pić. no trudno. - my chyba nie mamy co liczyć na bycie zgranymi. ojciec jest w ogóle strasznym odludkiem i praktycznie z nikim nie gada - nawet z matką, dlatego ta podrywała raczej jego kolegów i coraz to przystojniejszych czyścicieli basenów. - ale to nieważne. nie będę przecież w ten sympatyczny wieczór narzekał na swoją rodzinę. - zaśmiał się i podrapał po policzku. - miło to słyszeć. - podziękował prosząc o rachunek kelnera, który w końcu się nimi zainteresował.

30Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 8:12 pm

liliann

liliann

jej wcale to nie przeszkadzało że się zmieniła zewnętrznie i wewnętrznie. było jej bardzo dobrze z sobą samą i ludziom wokół niej zazwyczaj też było z nia dobrze więc czego chcieć więcej. miała dobre serduszko to nic że imprezowała! - oj nie przesadzaj.. - uśmiechnęła się. - jesli tylko kiedyś będziesz chciał o tym pogadać to chętnie cię posłucham. - powiedziała uroczo miłym głosikiem i posłała mu ponownie słodki uśmiech. naprawdę była pomocna! chociaż czasami była okropna.

31Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 8:26 pm

ralph

ralph

taka lilka to mi się kojarzy z tą od gigi na francuskiej. wtedy była niby taka kochana i obciągała w kiblu temu z ryjem lachowskiego, ale nie wiem, czy to był hermes tam też, a momentami ostro kłóciła się z gigi. niekoniecznie była skuteczna w tym wszystkim, ale przynajmniej próbiwała. ja jebie... ale się rozkojarzałam przez tego czwartego gola ;x - zobaczymy. - na razie nie byli jednak na takim etapie znajomości. raptem zamienili kilka słów. - mm. - zerknął dyskretnie na rachunek i zapłacił gotówką. wstał i odsunął lilce krzesełko. - więc impreza. - zamruczał jej do czubka głowy.

32Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 8:30 pm

liliann

liliann

tam chyba nie było hermesa. tam był vincent taki suk! ehe. próbowała. ale zawsze było przykro kiedy się kłóciła z gigi. bo naprawdę ją lubiła. ona mu tylko zaproponowała wcale nie chciała pewnie słuchać jego zwierzania się. po prostu stwierdziła że miło byłoby tak powiedzieć. - tak, myślę, że impreza. - uśmiechnęła się.

33Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Czw Cze 14, 2012 8:34 pm

ralph

ralph

ale vincent był od marie... on kazał jej sobie obciągać? mi się wydaje, że to jednak z ryjem lachowskiego! ale mogę się rpzecież mylić. tylko tych suków miałam. xd - to świetnie. myślę, że będzie nieźle. - złapał ją za rękę i pociągnął do wyjścia, pojechali na imprę, pewnie jakąś domówkę u któregoś z jego kumpli, z prywatną plażą i tak dalej. ostro tam balowali, a później rozchachani polecieli do niego, gdzie w sumie nawet zacznę.

34Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 3:53 pm

fanny

fanny

przyszli tutaj na lancz. aa i karo stawiala i znaki zapytania i wsyzstko ale ze spacja i kropka .!
dostali pewnie menu i tak dalej, bylo prawie pusto, bo o osiemnastej pewnie nikt nie je juz lanczy, a jeszcze za wczesnie na bajerancka kolacje z miloscia twojego zycia. przygladala sie menu przez chwile chociaz juz dawno zdecydowala sie co bedzie jadla, bo chodzila tu prawie codziennie, samej nie chcialo jej sie gotowac, a nie byla na tyle nienormalna, zeby miec wlasnego kucharza, skoro mieszkala sama, a i tak byla zazwyczaj na diecie... - wiec czym sie zajmujesz - zapytala, przesylajac mu ladny usmiech.

35Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:16 pm

nigel

nigel

A, no tak, zapomniałam .! Przeglądał kartę, szukając w niej czegoś, co kosztowałoby mniej niż dwadzieścia dolarów. Nie miał pieniędzy tyle, by pozwalać sobie na drogie jedzenie, ale przecież nie mógł kazać Fanny za siebie płacić, chociaż ta ewidentnie była kasiasta. Podniósł zaraz wzrok na dziewczynę. - Gram w zespole, ale w sumie to nic wielkiego.. - Wzruszył ramionami. Faktycznie, nie byli zbyt rozchwytywanymi gwiazdami i nie sprzedawali jakichś horrendalnych ilości płyt, ale dało się za to wyżyć. Podrapał się po nosie. - A ty, co robisz? - Pewnie była modelką kostiumów kąpielowych, bo na kogoś takiego wyglądała.

36Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:25 pm

fanny

fanny

aha i pewnie powinnam dodac, ze zarzucila na siebie jakas letnia sukienke, bo pewnie nie wpuszczali tu ludzi w samych kostiumach kapielowych. zapewne prada. ostatnio widzialam w centrum kolesia z gaciami na wierzchu na ktorych mial napisane EMPURIUS ARMANIO. - serio& slyszalam was gdzies& - zapytala, bede uzywac tych znaczkow zamiast znakow zapytania xd - spiewam troche. - powiedziala bardzo skromnie, nawet wzruszyla ramionami. - w operze - dodala, zeby nie bylo ze jest jakas glupia piosenkarka popowa! kelner do nich podszedl, pytaja czy sa gotowi zamawiac, sama zamowila jakas salatke z kurczakiem czy czyms bo kto nie lubi kurczaka...ty...

37Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:30 pm

nigel

nigel

Lubię kurczaki, takie biegające i ŻYWE! Powinnaś używać jakichś lanserskich znaczków, nie wiem, jakie tam masz.. Delta.. Pozdro milion te gacie, może też sobie takie kupie i ubiorę na spodnie! - Nie sądzę, raczej mało nas słychać w radio - wzruszył ramionami, uznając, że nie będzie zanudzał Fanny swoimi zwierzeniami na temat niespełnionej kariery, która szybciej się skończyła niż zaczęła na dobre, jeszcze wzięłaby go za skończonego nieudacznika. - No co ty, śpiewasz w operze? Wow, fajnie. Daj znać, jak będziesz występowała, chętnie posłucham - pokiwał głową ochoczo. No tak, dlatego miała takie duże cycki, musiała mieć dużą pojemność płucną! Poprosił o jakieś grzanki albo suchą bułkę.. Albo jednak szarpnął się na coś nieco droższego.

38Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:37 pm

fanny

fanny

-to szkoda, wygladasz na dobrego piosenkarza-powiedziala, bo mial to wypisane na twarzy, albo moze uznala tak bo brzmieniu jego glosu. chociaz nawet nie wiedziala czy w ogole byl tam piosenkarzem, bo nie powiedzial - naprawde bys chcial& - zapytala, zdziwiona, bo nie spodziewalaby sie zeby taki hipster chcial isc do opery. - to znaczy chetnie. mozesz mi dac swoj numer to dam ci znac. - podsunela mu swoja komorke. - ja was tez bym chetnie posluchala, gdybyscie gdzies grali. - pod mostem

39Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:44 pm

nigel

nigel

- W sumie to nie jestem piosenkarzem, gram na perkusji - wyjaśnił. Bardzo żałował, że jego wokale były niedoceniane, ale Derek twierdził, że ma paskudny akcent i nie może śpiewać, bo zniszczy jego wizję ich zespołu. - Jasne, że bym chciał. Będzie okazja na odświeżenie mojego garnituru - uśmiechnął się. Nienawidził chodzić pod krawatem, ale może się poświęcić, by pooglądać Fanny. Wpisał jej swój numer w telefon i jej go oddał. - Będę czekał na wiadomość. Jakbyśmy mieli jakiś koncert w mieście to z pewnością da ci znać. Niestety kumpel z zespołu jest teraz zbyt zajęty udzielaniem się w mediach, więc jesteśmy do tyłu z planowaniem występów, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni - podrapał się po policzki i upił lyk swojej wody, smakującej jak kranówa.

40Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:49 pm

fanny

fanny

- jaka muzyke gracie - zapytala z zainteresowaniem, jakos tak zakladajac ze nie operowa, bo byla pewnie rasistka. albo ta perkusja jej tak podpowiedziala. w operze nie uzywali tego intrumentu zbyt czesto. kelner przyniosl im jedzenie to pewnie zaczela jesc ta swoja salatke. strasznie wolno bo nie chciala glupio wygladac z pelna buzia. poprawila sukienke zeby pokazac jeszcze bardziej te cycki.

41Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 4:54 pm

nigel

nigel

Zerknął w jej dekolt, zaraz wpatrując się w swoje żarcie. Musiał je zapamiętać na długo, bo pewnie to było najdroższe danie jakie w życiu jadł! Chociaż nie, bywał na spotkaniach w ekskluzywnych lokalach, kiedy załatwiał interesy związane z wydawaniem płyty i takimi tam. Wyjaśnił jej, jaką muzykę grali, bo mi się nie chce nad tym myśleć. Wytarł gębę papierową serwetką. - Jeśli chcesz dam ci naszą płytę. Może nawet załapiesz się na autograf - wyszczerzył się super zachęcająco, bo miał stosik płyt, które zalegały mu w pokoju, które miał rozdawać wygłodniałym fanom, których nie było jednak aż tylu!

42Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 5:02 pm

fanny

fanny

pewnie indie rocka jak wszyscy... ech za moich czasow... - chetnie. to znaczy jezeli nie masz nic przeciwko. moge zaplacic - dodala, bo pewnie juz dawno zauwazyla jego zniszczone spodnie i dziurawe skarpetki. ZARCIK. popila woda chociaz miala ochote na biale wino, ale nie chciala wyjsc na alkoholiczne, bo nigel jej sie bardzo spodobal i chetnie odslonilaby przed nim caly biust, a nawet posladki, nad ktorymi pracowala trzy razy w tygodniu na jakichs tancach czy czyms, bo joga byla dla biednych ludzi. - masz stos swoich plyt w domu? - zapytala, poswiecam sie i skopiowalam znak zapytania.

43Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 5:06 pm

nigel

nigel

Pewnie chodziła na jakieś tańce ludowe! Chociaż może jednak nie, bo nie sądzę, by w LA coś takiego istniało. - Daj spokój, nie potrzebuję kasy. Chętnie ci ją podaruję - zapewnił ją, martwiąc się, że może czuć od niego biedę na kilometr. Musi chyba nabyć nowe ciuszki, naciągnie agenta na jakiś wkład finansowy, wmawiając mu, że musi poprawić swój wizerunek. - Pewnie wyjdę na idiotę, ale tak, mam stosik swoich płyt w domu. Jeden sklep zmniejszył swoje zamówienie na ostatnią chwilę i nie mieliśmy co z nimi zrobić więc je wziąłem - wyjaśnił, drapiąc się po nosie. Oblizał usta, by ani odrobina jedzenia się nie zmarnowała (talerz już pewnie wylizał, jeszcze tylko paluchy, ale może te da do wylizania Fanny) i napił się wody.

44Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 5:13 pm

fanny

fanny

no co ty teraz podobno na zumbe sie chodzi. - wiec jezeli nie masz nic lepszego do roboty to moglibysmy pojsc do ciebie i posluchac waszej muzyki - zaproponowala, unoszac brew w oczekiwaniu na odpowiedz. - chyba ze jestem zbyt nachalna; nie obraze sie jak mi to powiesz - tylko naslalaby na niego paru cyganow...

45Sfixio         - Page 2 Empty Re: Sfixio Sob Cze 16, 2012 5:17 pm

nigel

nigel

Nigel zerknął na zegarek. - W sumie mam niedługo spotkanie z agentem.. Ale jutro jestem wolny, więc jeśli miałabyś chwilę to daj znać - zaproponował, a zaraz potem się zmył, bo idę oglądać!

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 2]

Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach