polly

cały dzień chodzę i się zastanawiam, jak twój egzamin? no i czy plany nie uległy zmianie i wciąż masz zamiar się jutro pojawić?

czułbym się winny, gdyby poszło ci jednak niedobrze. no jasne! bilety i wejściówki będą na was czekać przed wejściem. masz zamiar zostać na imprezie? w zasadzie myślałem, że moglibyśmy napić się czegoś i jeszcze porozmawiać. co ty na to?

więc do zobaczenia jutro, wyśpij się. na razie.

to jemu wiązałam muszkę na imprezie po premierze!!!

mam nadzieję, że dobrze bawiłaś się na koncercie i że było warto przychodzić.

jak się trzymasz, co? wczoraj było jednak kiepsko... nie wierzę, że ci nie powiedział o tej dziewczynie.

nie wiem co ci odpisać! tak mi strasznie przykro. i to nie twoja wina.

och, przykro mi! faceci to świnie. mogłyśmy w ogóle nie przychodzić....

dlaczego mieliby nienawidzić ciebie? ty akurat nic nie zrobiłaś, to sprawa między derekiem a jego dziewczyną.... to on wszystko źle rozegrał i to jego wina! też zgubiłam gdzieś crystal, a o swoim wieczorze chyba nie chcę rozmawiać. też nie bawiłam się dobrze.

polly, nie płacz, proszę......ja też właśnie tak spędziłam całą noc i cały dzień. tak nie powinno być. :c jeden pijany chłopak chciał mi zrobić krzywdę...

ale przecież nic z nim nie robiłaś! jesteś tak słodka i czysta jak łza! myślę, że powinnaś pogadać z derekiem, bo on akurat postąpił trochę nie fair wobec ciebie.

PRZESTAŃ, TO NIE TWOJA WINA. mogłam po prostu poczekać na taksówkę przed wejściem, a nie w klubie. nic mi nie jest, ale to jest właśnie najdziwniejsza rzecz: odwiózł mnie pod sam dom....

do odważnych świat należy. przepraszam, w takim razie, że cię nakręcałam. nie chciałam być cierpiała :c

wiem, że mógł! nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo się bałam. przez cały czas! ale zmusił mnie. i tam był też jego szofer. jemu akurat dobrze z oczu patrzyło. mam nadzieję, że już nigdy nie spotkam tego chłopaka.

kto chciał ją skrzywdzić? nawet tak nie mów. skoro ją kocha, a ona kocha jego to pewnie wszystko się ułoży i jeszcze sobie wszystko wyjaśnią.

już sama nie wiem, czego chcę... ale na pewno nie chcę cię zasypywać swoimi problemami, kiedy masz swoje.

skoro ją odwiózł to chyba dobrze? pablo się do mnie nie odzywa :c

właściwie to masz rację, nie chciałabym dzisiaj sama spać.

cały dzień. ale wczoraj się widzieliśmy, to mówił, że tęsknił. mm. może lepiej zadzwoń? smsy są takie bezpłciowe!

okej! i wykupię cały zapas lodów czekoladowych w całodobowym.

to najlepszy sposób, żeby zapomnieć o problemach.<3

jest weekend. a ja chciałam spędzić z nim troszkę czasu. no coż... może innym razem. powodzenia!

gdzie się podziewasz? jak znajdziesz dla mnie chwilę to się spotkajmy.

skąd wiesz, że się pogodzili? jakie zamieszanie? jezu, polly.... pablo okazał się być kimś innym niż mi się wydawało.

na pewno nie jest aż tak źle.