Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

ulica

4 posters

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1ulica Empty ulica Czw Lip 26, 2012 7:28 pm

betty

betty

ulica 162533757_ef75cedf55

2ulica Empty Re: ulica Czw Lip 26, 2012 7:32 pm

betty

betty

pół roku szukałam jakiegoś fajnego miejsca tylko po to, żeby ostatecznie i tak założyć jakiś nowy temat.... betty i darren poznali się już dawno temu, nie pamietam już nawet, kiedy to było, więc na pewno zdążyli się przez ten czas lepiej poznać i polubili się czy tam zaprzyjaźnili czy coś. i pewnie betty się w nim zaczęła podkochiwać, bo ona zawsze się we wszystkich podkochuje. oprócz w brianie, ale jej zdaniem on próbował ją zgwałcić, no to wiadomo. a teraz szła sobie ulicą i wracała do domu, nie patrząc pod nogi, więc potknęła się na równym chodniku, na szczęście utrzymała równowagę i szła dalej, bo ona to taka niezdara jest, że cały czas takie rzeczy jej się przytrafiają.

3ulica Empty Re: ulica Czw Lip 26, 2012 7:43 pm

darren

darren

a darren szedł gdzieś w tłumie albo trochę mniej niż w tłumie, bo o tej godzinie pewnie na jakiejś tam ulicy w los angeles już takich tłumów nie było. szedł więc za nią nie wiedząc, ze to ona, a że dziewczyna miała odruch wywrotny to złapał ją jakoś od tyłu. chociaż to dziwnie brzmi. i dopiero wtedy spostrzegł, że to jego dobra koleżanka betty - o betty! to ty - uśmiechnął się szeroko na jej widok, bo zdążył już ją bardzo polubić. - widzisz, dobrze, że mnie masz - roześmiał się - uratowałem ci życie - wyszczerzył się z dumą na twarzy. w sumie mogła pomyśleć, że on ją śledzi. ale chyba nie pomyśli tak.

4ulica Empty Re: ulica Czw Lip 26, 2012 7:50 pm

betty

betty

nie pomyślała tak, ale jak ktoś ją złapał, to pewnie w pierwszej chwili się przestraszyła, bo kilka godzin wcześniej spotkała właśnie briana i raczej to jego podejrzewałaby, że ją śledzi, ale na szczęście usłyszała znajomy, przyjazny głos i zaraz odwróciła się i uśmiechnęła szeroko do darrena.
- superbohaterze, i jak ja ci się odwdzięczę! - zaśmiała się od razu, żeby ukryć zażenowanie, że jest taką ofiarą losu i potyka się o własne nogi.

5ulica Empty Re: ulica Czw Lip 26, 2012 7:56 pm

darren

darren

on nawet tak nie pomyślał o niej, ze jest sierotą życiową, raczej stwierdził, że musiała się potknąć o coś co zagrodziło jej drogę, cokolwiek jakaś butelka czy coś, chociaż o to chyba trudno się potknąć, ale to nic. przytrzymał ją chwilę, ale zaraz ją puścił, bo przecież nie będzie wykorzystywal tego, że może ją trochę pomacać, chociaż od spotkania z claudia trochę już minęło... - no niech ja się zastanowię - zamyślił się na chwilę, przymykając oczy - na kawę chyba już jest za późno - stwierdził patrząc na niebo - może masz więc ochotę na drinka? - zaryzykował.

6ulica Empty Re: ulica Czw Lip 26, 2012 8:00 pm

betty

betty

- może być. ale w takim razie to ja powinnam zaprosić ciebie na drinka. - zauważyła z lekkim uśmiechem, paplając jakieś głupoty, jak to miała w zwyczaju. i pewnie sama zamówi sobie jakiegoś drinka bezalkoholowego...no dobra, nie była aż taka święta. ale była na tyle, żeby nie znać się na tym, do którego miejsca najbardziej warto pójść. - dokąd? tu chyba jest jakiś bar. - skinęła głową w kierunku jakiegoś tam szyldu. byli w takiej dzielnicy, że raczej nie musieli się obawiać, że trafią do jakiejś meliny.

7ulica Empty Re: ulica Czw Lip 26, 2012 8:07 pm

darren

darren

- ok, w takim razie idziemy tam, no i właśnie to będzie moją nagrodą, ze mogę zaprosić cię na drinka - uśmiechnął się i zachęcił ją do wejścia do tego pubu/klubu czy po prostu lokalu, gdzie możesz zacząć i gdzie pewnie miał zniżki jako barman, bo to była jakaś sieć albo po prostu miał tam znajomych.

8ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:34 pm

blair

blair

chodziła po całym la dzisiaj bo szukała tonyego z którym musiała pogadać a który ją unikał. wiedziała że znalezienie go graniczy z cudem w tym ogromnym mieście, ale nie zniechęcała się bo nie chciała by trzaskał drzwiami kiedy tylko ona wychodzi z pokoju i chciała żeby wszystko wróciło do normy. bardzo źle się czuła z tym że między nimi już nie jest okej, jak było.

9ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:37 pm

tony

tony

a on ją przeklinał w duchu, bo przez nią nie mógł nawet teraz siedzieć we własnym domu! okej, było to strasznie brudne, zagracone, gnijące mieszkanko, w którym wszystkiego brakowało, ale lepsze to, niż włóczenie się bezczynnie po całym mieście, co zresztą właśnie w tej chwili robił, wypalając kolejnego papierosa, a kiedy zobaczył idącą w jego kierunku blair, która jeszcze go nie zauważyła, od razu obrócił się na pięcie i ruszył w drugą stronę przyspieszonym krokiem.

10ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:40 pm

blair

blair

miał w tym wiele nieszczęścia bo kiedy zobaczyła gwałtownie odwracającego się chłopaka od razu go rozpoznała. - tony! - mruknęła i pobiegła szybko do niego. co prawda nie była żadną mistrzynią olimpijską biegającą setkę w 10 sekund ale jednak całkiem nieźle jej to poszło więc kiedy tylko go dogoniła szybko złapała go za rękę żeby jej nie uciekł. - przestań proszę. nie karaj mnie tak, bo nie wytrzymam dłużej tego że ze sobą nie rozmawiamy. - mruknęła. mimo że może nie rozmawiali zbyt wiele to jednak zamieniali jakieś słowa i nie trzaskali sobie drzwiami przed nosem. a ona go potrzebowała, mimo że nie chciał jej nigdy przytulać.

11ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:44 pm

tony

tony

potrząsnął ramieniem, żeby dać jej do zrozumienia, że nie ma go dotykać.
- taaak? to o czym chcesz rozmawiać? o sobie przedawkowującej? o {imię dziewczyny} przedawkowującej? może o czymś jeszcze zabawniejszym, hm? - spojrzał na nią przelotnie, dalej idąc szybkim krokiem, mając nadzieję, że ona załapie aluzje i stanie w miejscu, a on będzie mógł iść dalej i unikać jej przez całą wieczność.

12ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:48 pm

blair

blair

puściła go tak jak chciał ale nie zamierzała odpuścić bo potrzebowała tego złośnika chwilami bardziej niż narkotyków. naprawdę wiele dla niej znaczył i nie rozumiała dlaczego on tego nie widzi! chwilami miała go za największego dupka na świecie, w dodatku takiego bez jakichkolwiek uczuć ale doskonale wiedziała że to nie prawda, że po prostu on nie potrafi ich okazywać. - tony proszę cię. - powiedziała cicho. prawie zagłuszał ją stukot wysokich obcasów. - nie możesz mi tego zrobić, rozumiesz? nie możesz mnie zostawić. - mruknęła z taką rozpaczą jakby kończył się ich wieloletni związek.

13ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:53 pm

tony

tony

- fajnie, że pomyślałaś o tym, kiedy prawie zostawiłaś mnie. - mruknął i aż przystanął na chwilę, ale zaraz potrząsnął głową, jakby się opamiętał, że miał iść dalej i nie przejmować się jej błaganiami. - nie rób wielkich scen, ja chciałem ci pomóc, ale sama podjęłaś decyzję, wybrałaś coś innego, nie będę cię niańczył cały czas. - wyrzucił z siebie. był wkurzony o to, że najpierw chciała jego pomocy, a teraz ignorowała jego zasady i okłamywała go i w ogóle.

14ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 5:58 pm

blair

blair

- nie zrobiłam tego specjalnie! nie kontrolowałam się się tony. byłam wkurzona... - powiedziała cicho i dalej za nim biegła małymi kroczkami bo nie mogła pozwolić by jej uciekł gdzieś. nie chciała go szukać po nocach i włóczyć się po melinach w których mógłby siedzieć z kumplami. - nie chcę żebyś mnie niańczył tony. chcę żebyśmy wrócili do tego gdzie jeszcze niedawno byliśmy. obiecuję ci że nie będę tyle brać. nie tyle żeby coś mi się stało. - mruknęła znów łapiąc jego dłoń ale nie zatrzymywała go tylko dalej szła. zrównała się z jego ramieniem. - proszę cie. - westchnęła.

15ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:04 pm

tony

tony

- masz pecha, bo twoje obietnice nic dla mnie nie znaczą, to tylko puste słowa. - odparł od razu, znów wyrywając swoją dłoń i przecierając sobie twarz jak na avku. - ostatnio też mi obiecywałaś. i co? uwierzyłem ci. ale ty tylko kłamałaś. - pokręcił głową i rzucił niedopałek papierosa na ziemię, nawet nie racząc go przydeptać, tylko szedł dalej. zerkał na nią raz po raz. - jeżeli chcesz, żeby między nami było normalnie, to musisz przestać mnie ciągle oszukiwać, blair. - bo pewnie miała przed nim jeszcze więcej tajemnic! na przykład to z oddawaniem się za kasę. słyszał plotki, ale nigdy nic od niej. chociaż on tez miał przed nią na pewno dużo tajemnic....

16ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:07 pm

blair

blair

na pewno dużo więcej niż ona przed nim. ale ona nie robiła mu wyrzutów o to że nie mówi jej wszystkiego na pewno. zrobiło się jej przykro kiedy powiedział że jej obietnice nic dla niego nie znaczą. pierwsze co pomyślała to że wcale nie chce być dla niego nikim. chciała być kimś ważnym w jego życiu, ale odkryła to dopiero w tej chwili kiedy tak mówił o tym wszystkim. - nie chcę cię oszukiwać tony, ale nie chcę cię martwić. - powiedziała cicho i przygryzła wargę.

17ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:11 pm

tony

tony

bo ona wiedziała, że on jej nic nie powie i tak, a on pewnie czuł się za nią odpowiedzialny, jako że ją przyjął pod swój dach i tak dalej, więc chciał wiedzieć wszystko, chociaż pewnie mało go to obchodziło.
- to bądź ze mną szczera! zatajanie przede mną prawdy wcale nie sprawia, że się nie martwię albo przejmuję. nie widzisz sama, jak to wszystko działa? - westchnął cięzko.

18ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:15 pm

blair

blair

westchnęła i pokręciła głową bo nie wiedziała co ma robić. zacisnęła mocno powieki i zaraz otworzyła oczy. - a nie będziesz się już na mnie obrażał, tony? - zapytała cicho i spojrzała prosto w jego oczy z których chciałaby wyczytac czy i jemu chociaż odrobinkę na niej zależy, ale niestety ww jego oczach nie pojawiało się nic co by jej pomogło. - przytul mnie, tony. - poprosiła.

19ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:19 pm

tony

tony

- a nie będziesz już robiła głupot? - odpowiedział pytaniem na pytanie i patrzył na nią wyczekująco. nie mógł jej obiecać, że nie będzie się więcej obrażał, skoro raz na jakiś czas blair uwielbiała robić coś, co wytrącało go zupełnie z równowagi. i oczywiście, że jemu zależało na niej, czy tego chciał czy nie i czy z tego sobie zdawał sprawę czy nie. - zawsze jesteś naćpana, jak chcesz, żebym cię przytulał. - wywrócił oczami. nie był zbyt przytulaśnym typem. właściwie uciekał od bliskości jak tylko mógł.

20ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:23 pm

blair

blair

- postaram się nie robić nic głupiego z całych sił. - zapewniła go bo ona nie mogła mu obiecac że nie zrobi nic głupiego bo nie wiedziała co przyjdzie jej do głowy. zacisnęła usta i patrzyła na niego skruszona. - teraz nie jestem. - powiedziała poważnie. - po prostu chcę żebyś mnie przytulił. - powiedziała cicho. liczyła na to że spełni jej prośbę i będzie mogła się poczuć miło i bezpiecznie w jego ramionach. to że tak dobrze się w nich czuła zawsze zwalała na to że to dlatego że chłopak przytula ją bardzo rzadko.

21ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:32 pm

tony

tony

- dobra. jak chcesz. zobaczymy. - wzruszył tylko ramionami, wsadzając ręce do kieszeni i dając jej do zrozumienia, że może mu obiecywać ile chce, ale on nie uwierzy, póki na własne oczy nie zobaczy. i jeśli naprawdę liczyla na to, że ją przytuli, to niestety trochę się zawiedzie. - nie wymyślaj, jesteśmy na środku ulicy. - zauważył, rozglądając się naokoło, bo kręciło się tu o tej porze sporo ludzi, a on nie zamierzał urządzać jakiś cyrków. bo tak to by według niego wyglądało. on jest jeszcze większym wyrzutkiem, niż will. ;o will przynajmniej miał jakis przyjaciół jeszcze, a on nie ma żadnych. to nic dziwnego, że tak się zachowuje.

22ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:41 pm

blair

blair

westchnęła kiedy wcale jej nie uwierzył. wolałaby żeby był już dla mnie kochaniutki i milutki. chociaż w jego przypadku to zapewne trudne do osiągnięcia. biedak z niego. ale będzie fajniej z nim skoro jest odludkiem takim. może mieć jakiegoś przyjaciela ode mnie ale nie wiem czy ktoś jest taki dla niego w sam raz.... brian ewentualnie. - no i co że są tutaj ludzie? - mruknęła. - przecież nic się nie stanie jak mnie przytulisz na ulicy. - mruknęła ponownie i wesychnęła.

23ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:44 pm

tony

tony

brian to chyba uosobienie wszystkiego, czego on nienawidzi w ludziach, taki... no nie wiem, pozer? na pewno w oczach tony'ego. kogoś mu znajdę na jakiegoś przyjaciela. może dzięki blair stanie się bardziej ludzki, to sobie jakiś przyjaciół znajdzie. póki co jest samotną wyspą. i chyba mu to nie przeszkadza.
- a tobie nic się nie stanie, jeśli cię nie przytulę. nie zachowuj się jak dziecko. - na jego twarzy pojawił się grymas. zaraz wyciągnął z tylnej kieszeni spodni papierosa i go zapalił.

24ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:50 pm

blair

blair

no to nie wiem xd to chyba nie mam nikogo fajnego. trudno xd wkurzyła się że nie chciał jej przytulić. nie lubiła kiedy ktoś jej odmawia i chociaż wiedziała jaki jest tony to zrobiło się jej przykro. dlatego podeszła do niego bliżej, chwyciła jego śliczną buźkę w swoje drobne rączki i pocałowała go w sam środek ust. jasne że chciała to zrobić od dawna ale nie miała odwagi. teraz to był impuls więc kiedy się od niego odsunęła poczuła się dziwnie i czekała na jakieś ostre słowa pod jej adresem ale nie mogła zrobić inaczej.

25ulica Empty Re: ulica Nie Lip 29, 2012 6:54 pm

tony

tony

kogoś znajdziemy potem, teraz mi sie nie chce myśleć nad tym. xd kiedy go pocałowała, to prawie aż odskoczył, ale na szczęście to był krótki pocałunek, więc nie zdążył jej uderzyć ani nic, a pewnie byłby w stanie w tym zaskoczeniu to zrobić.
- świetnie! ja ci mówię, że cię nie przytulę, to ty postanawiasz mnie pocałować. genialne! - przetarł oczy, jakby chciał się obudzić, bo wydawało mu się, że śni. bo po jaką cholerę blair miałaby go całować...... zaskoczyła go bardzo i to zaskoczenie było jedyną rzeczą, którą teraz czuł.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach