od chwili, kiedy ją zobaczył wiedział, że ta impreza wcale nie będzie taka zła i teraz już z pewnością pojawi się na każdej, na której ona będzie. od razu poleci jak usłyszy tylko, że ona jest na liście gości. zaczął klaskać w dłonie, razem z lily i innymi, kiwając do tego głową i uśmiechając się szeroko. długo jednak nie patrzył na tego starszego pana, który przemawiał, bo lilka była o wiele ciekawszą osobą w tej chwili. - cieszy się. nawet nie wiesz jak - zapewnił ją, bo ojciec od zawsze chciał, żeby parker szedł w jego ślady. - twój tata na pewno też jest z ciebie dumny - zerknął na ich ojców, którzy świetnie się dogadywali i nawet nie zwracali na nich najmniejszej uwagi. - szkoda, że nie mieliśmy okazji poznać się wcześniej - powiedział, kiedy skończyła zajmować się jego kołnierzykiem.