wcale nie tir i wcale nie wielki, bo małe i zgrabne mini! no i oczywiście to musiała być daisy, bo miała dziś bardzo zły dzień, musiała jechać gdzieś milion km za miasto do jakiejś kapryśnej gwiazdki, która zapomniała o jakimś ważnym spotkaniu. i teraz była już nie do życia i marzyła tylko o szybkim prysznicu i ciepłym łóżeczku, ale nagle poczuła szarpnięcie samochodu połączone z dziwnym hałasem, który od razu ją rozbudził. zobaczyła przed sobą jakieś drogie auto, które znajdowało się zbyt blisko niej. wyskoczyła szybko ze swojego, o mało nie wpadając pod pędzący samochód i jak tylko zobaczyła zbite światła złapała się za bolącą już i tak głowę. jęknęła coś tam pod nosem, opierając się o maskę tego swojego mini, czekając aż z auta, w które rąbnęła wyleci jakiś gościu i ją opieprzy.
Ostatnio zmieniony przez daisy dnia Sob Cze 30, 2012 9:39 pm, w całości zmieniany 1 raz