Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

daisy

4 posters

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1daisy Empty daisy Wto Cze 26, 2012 7:54 pm

daisy

daisy

jakis fajny apartament

2daisy Empty Re: daisy Sro Lip 11, 2012 9:06 pm

benjamin

benjamin

ale fajnie! więc mogłaby się spotykać z constantinem i łaziliby w czwórkę, daisy, doniek, constantin i ivy na podwójne randki! pacz jak mruczku. w każdym bądź razie dokładnie mu mówiła gdzie ma jechać, a kiedy już zatrzymał się przed budynkiem posłał jej uroczy uśmiech. - ładna okolica - stwierdził.

3daisy Empty Re: daisy Sro Lip 11, 2012 9:12 pm

ivy

ivy

- Tak uważasz? W sumie mieszkam tu tylko tymczasowo, u siostry, szukam swojego mieszkania - wyjaśniła mu, odpinając pas i rozglądając się dookoła, by potem wrócić wzrokiem do Benjamina. - Może.. Może masz ochotę wejść do środka? Napić się herbaty? - Zaproponowała. - Muszę ci się jakoś odwdzięczyć za to, że mnie podwiozłeś - zauważyła, uznając, że to jej obowiązek obywatelski, by pozwolić mu sie rozgościc w mieszkaniu Daisy. Najlepiej niech nabłoci jej dywan w salonie!

4daisy Empty Re: daisy Sro Lip 11, 2012 9:15 pm

benjamin

benjamin

wszedł na herbatkę, przeleciał ją i zwiał, bo mnie kumpel wyciąga na spacer. xd

5daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 4:36 pm

daisy

daisy

to niech będzie, że daisy próbowała zrobić jakieś ciasto, bo na kolację pewnie jadła tylko słodkie.... ale coś jej nie wychodziło, bo było za rzadkie albo cokolwiek coś tam było z nim nie tak i już powoli zaczynała się wkurzać, pewnie za dużo myślała o wczorajszym spotkaniu i o tym jak się spiła i zapomniała wrzucić jakiegoś składnika.

6daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 4:41 pm

ivy

ivy

To dobrze, że wczoraj Daisy się spiła, skoro Benjamin przelecial Ivy pewnie na kanapie w salonie, bo nie zdołali dotrzeć do jej pokoju (chociaż pewnie Ivy i tak spała na kanapie, bo Daisy żałowała jej nawet garderoby), i pewnie nawet nie zauważyła zbierającego swoje ciuszki Benjamina z gołym tyłkiem, kiedy szła do siebie. Ivy wróciła z pracy, licząc na to, że zdoła zjeść coś w domu, bo zapomniała wziąć sobie drugiego śniadania i zjadła wciągu dnia tylko jakieś jabłko, w związku z tym jak tylko weszła do mieszkania to powędrowała do kuchni, na boso oczywiście. - Co ty robisz? Łe, nie wygląda zachęcająco - mruknęła, zaglądając jej do miski z ciastem czy czegoś tam.

7daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 4:45 pm

daisy

daisy

fuj, to chyba dobrze, że o niczym nie wiedziała.. tak by pewnie nie usiadła już na tej kanapie albo kazałaby kupować ivy nową xd - spadaj, jak taka z ciebie kucharka to weź zrób coś sama w tym domu - mruknęła, bo już była wkurzona samym faktem, że jej to nie wychodzi, a tu jeszcze przychodzi siostra i ją krytykuje! to nic, że pewnie ivy robiła tu jedyne posiłki, które nadawały się do jedzenia.. - jak tam w pracy? - zapytała już łagodniejszym tonem, bo wcale nie miała zamiaru kłócić się z młodszą siostrzyczką.

8daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 4:49 pm

ivy

ivy

- Żebyś wiedziała, że zrobię, Daisy. Spróbuję naprawić to twoje ciasto.. - Westchnęła, przejmując od niej miskę i jakąś łyżkę, by zbadać jej zawartość (miski, nie łyżki) rozglądając się dookoła, by sprawdzić, czy Daisy nie dosypała tam nic dziwnego typu sproszkowane dżdżownice, bo pewnie wierzyła w zbawienną moc magii i lubiła bawić się robakami. - W porządku - wzruszyła ramionami, nie chcąc jej się zwierzać z tego, że czuje się dziwnie, bo wczoraj przypadkiem przespała się z jednym z prawników. Jeszcze siostra by ją zlinczowała! - Ale umieram z głodu... Może zrobię od razu dwa ciasta i jedno wezmę jutro do pracy, by mieć co jeść - zmarszczyła nos, wsypując do miski troche mąki.

9daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 4:56 pm

daisy

daisy

- och - westchnęła, poddając się i przekazując jej miskę z nieudanym ciastem. i bez przesady aż taką czarownicą nie była, chociaż nigdy nie wiadomo co jej sprzedali w sklepie czy zamiast mąki jakiś dziwnych proszków. i na pewno by ją jakoś zlinczowała, bo by jej zazdrościła tego, że z kimś się przespała podczas gdy ona od dłuższego czasu nie miała bliższego kontaktu z żadnym facetem, nie licząc po drodze jakiś szybkich numerków z nieznajomymi...ale mogła je zliczyć na palcach jednej reki, więc nie było ich tak duzo. - jak chcesz, to możesz tak zrobić - wzruzsyła ramionami, chociaż już widziała siebie jak w nocy podkrada to ciasto.... - a dzisiaj co jadłaś? - zapytała, bo czasami włączało jej się matkowanie w stosunku do siostry, wszystko przez rodziców, którzy kazali jej się nią opiekować. no i mimo wszystko było młodsza.

10daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:00 pm

ivy

ivy

- Nie wiem, czy wystarczy mi mąki na dwa ciasta. Ale i tak chyba same całego nie zjemy, nie? - Zauważyła, zerkając potem na brzuch Daisy, by sprawdzić, czy ten się nie rozrósł za bardzo, ale chyba wszystko z nim było w porządku. Na chwilę odsunęła się od blatu kuchennego, by ściągnąć ze swych ramion marynarkę i odwiesić ją na krzesło, bo nie chciała jej pobrudzić. Dosypywała jakichś dupereli do ciasta i wzruszyła ramionami. - Jabłko i coś tam jeszcze - wyjaśniła. Nie mogła wymyślić nic, co mogłaby była jeść oprócz jabłka, bo była słaba w jakichkolwiek kłamstewkach, ale uznała, że nie ma się tu czym przejmować. - A ty nie byłaś w pracy? Czy tak wcześnie skończylaś? To niesprawiedliwe, że ja pracuję do późnej nocy, a ty nie...

11daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:06 pm

daisy

daisy

- no nie wiem, zobaczymy! zrób tyle na ile nam starczy - uśmiechnęła się, chociaż sama była bardzo głodna i czuła jakby była w stanie sama zjeść jedno ciasto... no okej może bez przesady już, nie róbmy z niej już takiego obżartucha, którym i tak jest. ale brzuszek miała płaski, pewnie chodziła codziennie na siłownię w czasie pracy, bo miała luźne godziny pracy, to mogła sobie na to pozwolić. skoro jej praca polegała tylko na spotkaniach ze sławnymi ludźmi i ogarnianiu jakiś tam rzeczy... - hm.... - przyjrzała się uważnie siostrze, również zerkając na jej chudy brzuch, który pewnie miała chudszy od niej, więc jej go zazdrościła i miała większe cycki... których też jej zazdrosciła. - nie wiem jak to możliwe, że jeszcze się trzymasz na nogach, weź coś z lodówki, a ja już chyba sobie z tym poradzę - zajrzała jej za ramię do miski, gdzie konsystencja ciasta była już ok, wystarczyło tylko wymieszać i wlać na blachę czy coś, dawno nie robiłam ciasta to już zapomniałam jak się robi, zależy jakie też. - dzisiaj akurat jestem wcześniej, ale jutro pewnie wrócę późno w nocy - westchnęła, bo pewnie będzie musiała iść na jakąś imprezę, na którą wcale nie miała ochoty.

12daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:12 pm

ivy

ivy

Aż mi się narobiła ochota na ciasto! A pewnie nawet mąki w domu nie mam:c Odgarnęła swoje włosy za uszy, by przypadkiem żadne jej do ciasta nie wpadly, bo kto by chciał ciasto z włosami, a potem uśmiechnęła się do Daisy. - Jesteś pewna, że sobie poradzisz? - Spytała niepewnie. Nie, żeby nie wierzyła w Daisy, ale nie była do końca przekonana co do jej zdolności kulinarnych, bo w zeszłym tygodniu uruchomiła alarm przeciwpożarowy na korytarzu, bo zapomniała wyrzucić papierosa, czy cos podobnego! Oddała miskę Daisy i skierowała się do lodówki, z której wzięła sobie jakiś jogurt i łyżeczkę z szuflady, a potem usiadła przy stole. - I dobrze ci tak! Mam wrażenie, że ty wcale nie pracujesz i nigdy nie jesteś zmęczona, podczas gdy ja pracując niecały tydzień w tej firmie padam już na twarz!

13daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:20 pm

daisy

daisy

ja będę jutro miała u babci<3 co ma papieros do gotowania, to nie wiem, ale z pewnością daisy nie była najlepszą kucharką! - oczywiście, że sobie poradzę - odparła z ironicznym uśmieszkiem i zabrała od niej miskę, by potem przelać to ciasto na blachę, bo w końcu wyszło na jedno. - tak to jest przez pierwsze dni pracy - wzruszyła ramionami, czekając aż ciasto skapnie do końca. - potem już się przyzwyczajasz, poza tym widocznie muszę być dobrą aktorką, bo czasami jestem naprawdę zmęczona. - włożyła ciasto do piekarnika i nastawiła na ileś tam minut. nalała sobie soku pomarańczowego do szklanki i usiadła obok ivy - a tak poza tym to dobrze ci tam w tej pracy? nikt cię nie gnębi? szef się na tobie nie wyżywa? - spytała troskliwie, bo jednak martwiła się trochę o siostrę.

14daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:27 pm

ivy

ivy

Ja też nie wiem, ale nieważne! xd Ivy przyglądała się Daisy, by upewnić się, że ta nie będzie próbowała upiec ciasta w mikrofalówce, bo mogła się po niej wszystkiego spodziewać, więc odetchnęła z ulgą, gdy okazało się, że Daisy ma jednak resztki rozsądku. - Może powinnaś się przekwalifikować i zostać aktorką, Daisy? Wyglądałabyś świetnie na dużym ekranie! - Zapewniła ją z szerokim uśmiechem, oblizując łyżeczkę, którą potem wsadziła do pustego juz kubeczka po jogurcie, który odstawiła na stolik. - Wszyscy są bardzo mili, chociaż czasami trochę za bardzo zestresowani.. Ale nie, zdecydowanie nikt mnie nie gnębi. Wczoraj nawet jeden odwiózł mnie do domu z pracy - pochwaliła się jej.

15daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:35 pm

daisy

daisy

mogła też sprawdzić czy w ogóle włączyła ten piekarnik, bo do tego wy zostawić to ciasto na pół godziny przy wyłączonym też by pewnie była zdolna! - hahahahh, oj, ivy, masz za dużą wyobraźnię, skarbie - posłała jej ciepły uśmiech, po czym napiła się soku, przyglądając swojej ślicznej siostrze, bo uważała, że jest najpiękniejszym stworzeniem na świecie i gdyby tylko dowiedziała się o tym benjaminie nasłałaby pewnie na niego jakąś armię, bo na pewno miała jakieś wejścia tam. - ooo, no to super - uśmiechnęła się, z ulgą po tym jak dowiedziała się, że nic złego ivy nie dzieje się w tej pracy, chociaż zawsze mogła skłamać.. ale jednak wierzyła jej na słowo, nie zachowywała się dziwnie to nie miała podstaw do podejrzeń. - szkoda, że mnie wtedy nie było - automatycznie złapała się za głowę, bo rano zmagała się z lekkim kacem. - ale to dobrze, może innym razem go spotkam - uśmiechnęła się, wzdychając, bo przypomniał jej się jean, o którym też trochę myślała w pracy i żałowała, że rozeszli się w pewnym momencie bez chociażby niewinnego całusa.

16daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:43 pm

ivy

ivy

- Wcale nie mam! Naprawdę nie rozumiem, czemu nie zajmujesz się czymś fajniejszym, aktorstwem na przykład - pokręciła głową i westchnęła, bo nie chciała pouczać Daisy, bo ta chyba wiedziała co robiła, przecież była starsza.. - Myślisz, że mnie jeszcze kiedyś podrzuci do domu, żebyś miała okazję go poznać? No nie wiem - podrapała się po nosie, bo sądziła, że Benjamin będzie teraz dla niej niemiły i będzie udawał, że nic się nie stało, albo że Ivy jest głupia i brzydka. Tak pewnie będzie bezpieczniej dla pracy zarówno jego, jak i jej. - Zresztą mniejsza z tym. Nie wychodzisz już dzisiaj nigdzie? - Spytała, masując swoją łydkę, która ją trochę bolała, bo uderzyła nią dzisiaj o nogę od biurka.

17daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:49 pm

daisy

daisy

- nie wiem, po prostu mnie to jakoś nigdy nie kręciło, ivy - zmarszczyła nosek - a ty dlaczego zajmujesz się tym nudnym prawem? - bo tak wywnioskowałam, chyba, że nie wiem co ona tam robi. - i właśnie, nie znasz może donalda? tego sąsiada, w którego ostatnio wjechałam, bo on też się tym zajmuje - oparła głowę na dłoni, bo ogólnie to była jednak zmęczona. - niby dlaczego miał tego nie zrobić drugi raz? skoro jest taki miły na pewno jeszcze będę miała okazję go poznać - powiedziała z takim zapewnieniem jakby sama go znała. - nieee, no przecież robimy ciasto, a potem trzeba je zjeść, głuptasie - roześmiała się - poza tym, po wczorajszym wieczorze nie mam jakoś ochoty - skrzywiła się. chociaż jakby jean do niej napisał to pewnie by do niego wpadła, głupia.

18daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 5:54 pm

ivy

ivy

- Oj, zajmuję się nim tylko tymczasowo! Zresztą to i tak nie jest prawo samo w sobie - wzruszyła ramionami, bo ona była tylko asystentką, a po wakacjach zaczynała studiować medycynę w LA. Zmrużyła oczy, chwilę zastanawiając się nad jej pytaniem a potem skinęła głową. - Chyba pracuje z Constantinem. Tak mi sie wydaje. Widziałam go chyba kilka razy. Możesz mnie odwiedzić kiedyś w pracy, może go tam spotkasz - zaproponowała, uśmiechając się szeroko i podniosła tyłek, by zajrzeć do ciasta, które zaczynało pachnieć całkiem smakowicie. - No to może masz rację, pewnie to nie była tylko chwilowa potrzeba bycia miłym i będzie chciał mnie jeszcze podrzucić. Będziemy jeść to ciasto cały wieczór? O reeety, chyba muszę ubrać się w coś luźniejszego, bo mój brzuch może się nieco rozleźć - skrzywiła się. - Trzeba było tak pić, głuptasie? Oj, Daisy...

19daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 6:08 pm

daisy

daisy

- no dobrze, więc niech ci będzie, chociaż chyba już to prawo jest lepsze od medycyny! - bo jakakolwiek myśl o krwi sprawiała, że było jej niedobrze. ale skoro ivy nic się nie dzieje to przecież daisy nie może jej nic zabronić, poza tym to raczej całkiem opłacalny kierunek. uśmiechnęła się, unosząc kąciki ust - okej, w takim razie może kiedyś wpadnę i obczaję sobie tych twoich kolegów. no a tak poza tym zaprosił mnie na kawę, ale to było tak dawno temu, że pewnie zapomniał, chyba, że jeszcze kiedyś wjadę mu w auto - westchnęła, zastanawiajac sie czemu to ona musi być taką sierotą... a nie np. ivy, która nie miała takich przygód, no i chyba lepiej radziła sobie w kuchni. ale od daisy wszyscy lepiej radzili sobie w kuchni. - nie narzekaj, przynajmniej masz co jeść! - roześmiała się dopijając sok i wstała by rozprostować kości. - oooch, spotkałam jeana... i tak jakoś wyszło - wzruszyła ramionami i poszła sprawdzić to ciasto, bo sama nie wiedziała czy chciała o nim gadać.

20daisy Empty Re: daisy Czw Lip 12, 2012 6:11 pm

ivy

ivy

Pewnie pogadały i zjadły całe ciasto, a potem Ivy poszła spać, bo sie zmęczyła! A ja spadam oglądać, będę potem!

21daisy Empty Re: daisy Pon Lip 16, 2012 6:13 pm

ivy

ivy

Ivy z Constantinem przyjechali do jej mieszkania tymczasowego, czyli do Daisy, która pewnie niechętnie pozbyłaby się stąd Ivy, bo jakby nie było ta jej gotowała i piekła, a i całkiem sprawnie zajmowała się sprzątaniem. Wpuściła go do środka, Daisy nie było, bo pewnie była na jakimś bankiecie pracowym, czy czymś równie fascynującym. - Rozgość się - uśmiechnęła się do Constantina, z wielką ulgą zsuwając swoje buciki ze stóp, opierając się przy tym o ścianę.

22daisy Empty Re: daisy Pon Lip 16, 2012 6:16 pm

constantin

constantin

uśmiechnął się również zdjął buty żeby nie nabrudzić. nie żeby chodził po jakiś bagnach ale kurz jest wszędzie! oblizał usta znów i wszedł głębiej do mieszkania. rozejrzał się. - ładnie tu masz. - powiedział kiwając głową. on z donaldem pewnie mieli fajniej ale to nieważne, bo w sumie constantin uważał że ważne jest towarzystwo a nie samo miejsce gdzie się mieszka.

23daisy Empty Re: daisy Pon Lip 16, 2012 6:20 pm

ivy

ivy

Oni mieszkali razem z Donaldem? W takim razie musieli być sąsiadami, bo z tego co mi wiadomo Donald mieszkał gdzieś nie daleko!!! - Dzięki. To w sumie mieszkanie mojej siostry, rozglądam się za czymś swoim, ale na razie siedzę jej na głowie - wyjaśniła i poprawiła swoją spódniczkę, kierując się do salonu. - Więc czego się napijesz? Kawy, herbaty, czegoś zimnego? Alkoholu ci nie proponuje, bo przecież jesteś tu autem.. - Wyjaśniła, chociaż jak dla niej mógłby zostać na noc i wytrzeźwieć!

24daisy Empty Re: daisy Pon Lip 16, 2012 6:25 pm

constantin

constantin

no z tego co pamiętam to costantin mieszka z donaldem xd w takim razie pewnie zabiera ją co rano nawet do pracy bo skoro ma po drodze to żeby nie tłukła się autobusami i tak dalej. - kawy chętnie. mam jeszcze potem przed sobą troszeczkę pracy. - roześmiał się krótko i westchnął bo on dużo pracował. pewnie nawet był pracoholikiem i strasznie trudno było go oderwać od pracy a dzień bez niej to był dzień stracony i on nie wiedział co robić. dlatego nawet chory przychodził pracować.

25daisy Empty Re: daisy Pon Lip 16, 2012 6:28 pm

ivy

ivy

- Żartujesz, masz zamiar jeszcze dzisiaj pracować? W takim razie chyba nie powinnam wypuścić cię od siebie z domu, być przypadkiem się nie przepracował - zauważyła, marszcząc czoło, a potem ruszyła do kuchni, gdzie zrobiła dla niego kawę, a sobie wlała soku pomarańczowego, chociaż miała ochotę na wino, ale nie lubiła pić sama. Przyniosła też dla nich po kawałku ciasta. Jego kawałek był pięć razy większy od tego jej, no ale.. Ustawiła to wszystko na stoliczku przy kanapie i zaraz usadowiła się obok Constantina. - Mam nadzieję, że będzie ci smakowało!

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Similar topics

-

» daisy
» daisy
» daisy payne

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach