Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Huntington Japanese Garden

+7
crystal
julien
massie
claudia
lexie
charles
admin
11 posters

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 5]

1Huntington Japanese Garden Empty Huntington Japanese Garden Czw Cze 14, 2012 12:07 pm

admin

admin

Huntington Japanese Garden 33_JapaneseGarden_BMVH_Flickr614x330

2Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 10:33 am

charles

charles

Wiec po śniadaniu przyszli tutaj, na spacer. Świeże powietrze dobrze zrobi Lexie, no i czarliemu też! Więc szli sobie ładnie za rączki, a Charlie się do niej uśmiechał, caalutki czas.

3Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 10:45 am

lexie

lexie

Lexie też się uśmiechała, bo strasznie była szczęśliwa. Miała przy sobie swojego mężczyznę, a ich córeczka dziś nie szalała tak bardzo i czuła się zdecydowanie lepiej. Kiedy weszli na most, Lexie cmoknęła Charlesa w policzek.
- Kocham Cię - uśmiechnęła się promiennie.

4Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 11:06 am

charles

charles

Stanęli sobie na mostku, Charlie oparł się o balustradę plecami i położył dłonie na jej biodrach. -ja Ciebie też, Kochanie -odpowiedział i uśmiechnął się lekko. Dziś Lexie była wyjatkowo spokojna, przynajmniej w tym momencie! Więc i Charliemu było jakoś lżej.

5Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 11:17 am

lexie

lexie

Była spokojna, bo nie czuła się źle. Kiedy czuła się źle, wszystko ją drażniło i pewnie dawała Charliemu popalić. W końcu była niezłą zołzą! Położyła obie dłonie na jego torsie i bawiła się guzikiem jego koszuli.
- Przepraszam, że jestem ostatnio taka straszna - westchnęła.

6Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 11:26 am

charles

charles

Dawała mu popalić! Jak była częściej taka jak u lekarza i czepiała się o nic to już szalał w środku. Westchnął tylko i spojrzał na nią. A potem na jej paluszki na swojej koszuli -nie przepraszaj, teraz chociaż mogę sądzić, że to nie twoja wina -mruknął i uśmiechnął się jednak.

7Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 11:42 am

lexie

lexie

Czasami jej się zdarzało taką być! I wredną też, ale to chyba już po prostu jej geny. Uśmiechnęła się lekko, jednym kącikiem ust i kiwnęła głową.
- Sama nie wiem czemu taka jestem. Tak mi po prostu wychodzi. Nie chcę być dla ciebie niemiła - mruknęła i cmokneła go krótko w usta.

8Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 11:54 am

charles

charles

Wzruszył ramionami. W większości była dla niego nie miła! Od zawsze! No w ciąży czasami była taka rozczulająca, bo się wszystkim wzruszała. -przyzwyczaiłem się już - stwierdził krótko, bo nie chciał być nie miły i uśmiechnął się gdy go tak musnęła. -tak ci po prostu wychodzi - powtórzył pod nosem i westchnął.

9Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:05 pm

lexie

lexie

I tak jej się troszkę przykro zrobiło, po tym 'przyzwyczaiłem się'. Czyli była aż taka straszna, że musiał się do tego przyzwyczajać, żeby jakoś to znieść? Tak sobie teraz Lexie myślała! Westchnęła cicho. Chwyciła go za rękę i pociągnęła lekko.
- Chodźmy dalej - powiedziała tylko i uśmiechnęła się nieznacznie, żeby nie pokazać mu, że coś jest nie tak. Bo nie chciała znów pokazywać humorów!

10Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:12 pm

charles

charles

Pokręcił tylko głową na to westchnięcie, bo zaraz wiedział, że coś jest nie tak! No była wredna, nie da się tego ukryć, ale w sumie taka mu się spodobała. -Lexie? - zaczął gdy już zeszli z mostka -no co jest? -zapytał ale nie patrzył na nią, tylko na jakieś krzaczki, pewnie fascynujące!

11Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:18 pm

lexie

lexie

Dla niego i tak nie była zbyt wredna. Tym bardziej teraz, w ciąży. Po prostu się czepiała! No ale to też jest męczące.
- Nic kochanie - uśmiechnęła się do niego. Ale i tak na nią nie patrzył. Zadzwonił jej telefon, więc przystanęła i zaczęła szperać w torebce. Kiedy go już znalazła, przestał dzwonić, więc westchnęła ciężko i wsadziła go do kieszeni spodni, żeby następnym razem szybko odebrać.

12Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:24 pm

charles

charles

Spojrzał na nią kręcąc głową gdy tak przeszukiwała torebkę, miała tyle niepotrzebnych rzeczy! -kto dzwonił? -zapytał, bo nic nie powiedziała, ani nie oddzwania i usiedli na jakiejś ławce, bo juz dużo przeszli. -widzę, że jednak coś -naciskał, bo go to martwiło.

13Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:26 pm

lexie

lexie

- Mój nowy szef pewnie. Już z nim rozmawiałam, jeśli będzie chciał, to oddzwoni, mówiłam mu, że na razie nie pracuję - odparła, odgarniając z czoła przydługą grzywkę. Kiedy usiedli, wyciągnęła przed siebie nogi i skrzyżowała je w kostkach. Spojrzała na Charliego gryząc dolną wargę.
- Czy ty się ze mną męczysz? - zapytała.

14Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:29 pm

charles

charles

-no tak, nie pracujesz- powiedział i ułożył dłoń na jej brzuszku, tak go głaskając z wolna. Zmarszczył brwi i przeniósł wzrok na nią, zdziwił się tym pytaniem, a potem się domyślił, że powiedzial coś nie tak. -męczę? Lexie co ty mówisz -westchnął i pokręcił głową.

15Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 12:36 pm

lexie

lexie

Uśmiechnęła się lekko, gdy tak głaskał jej brzuch, bo Maleńka się znów poruszyła. Chyba powinni powoli zacząć myśleć nad imieniem, dziwnie tak mówić do niej bezosobowo! Lexie natomiast spuściła wzrok na swój brzuch, na którym trzymała jedną dłoń.
- No.. Przyzwyczaiłeś się, to może jednak nie.. - westchnęła. I znów przygryzła wargę, bo znów się czepiała, a miała przestać. Ale przykro jej się zrobiło.

16Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:00 pm

charles

charles

Westchnął, bo przecież nic strasznego nie powiedział, przynajmniej tak sądzi, a ona znów ma jakiś problem. Ale spojrzał na nią i musnął tylko jej skroń. -Lexie.. prosze Cię.. wcale się z tobą nie meczę -jęknął- gdybym się meczył, to bym cię nie kochał, nie sądzisz? Nie przenosił z Tobą do innego miastu.. kraju! Na inny kontynent właściwie- powiedział zauważając to dopiero teraz.

17Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:05 pm

claudia

claudia

Claudia miała tydzień wolnego od modelingu. Chciała ten czas wykorzystać razem z Kluskiem. Ostatnio go trochę zaniedbywała, a przecież tak go kochała. Pogoda dziś dopisywała, więc postanowiła dać mu trochę wolności i wyjść z nim na spacer, by się wybiegał. Właściwie mógł biegać sobie po jej ogromnym ogrodzie, ale jednak co wyjście do ludzi, to wyjście do ludzi. Gdy uznała, że nikomu nie zagraża, spuściła Kluska ze smyczy. Zresztą ten pies nie zrobiłby nikomu krzywdy. No chyba, że ten ktoś próbowałby zrobić krzywdę Claudii. Gdy poczuł się oswobodzony, zaczął biegać jak oszalały, a ona sobie spacerowała z lekkim uśmiechem na twarzy. Po chwili pies podbiegł do niej z patykiem w pysku domagając się zabawy, toteż Claudia rzuciła kij gdzieś tam i o mało co nie zeszła na zawał, przyuważając Charlesa i Lexie.

18Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:10 pm

lexie

lexie

Kiwnęła głową i uśmiechnęła się. Pocałowała go nawet w kącik ust i splotła ich dłonie razem.
- Przepraszam. Znowu się czepiam - szepnęła prosto do jego ucha, opierając brodę o ramię Charliego.
- Kocham Cię. Nieskończenie bardzo - dodała jeszcze. A potem zauważyła, że jakiś patyk przeleciał im niemalże nad głowami. Zmarszczyła brwi i spojrzała w miejsce, skąd przyleciał. Patrzyła na Claudię z niedowierzaniem. Świat jest taki wielki, a musieli trafić na nią akurat tu. Ścisnęła mocniej dłoń Charliego, który pewnie już też ją zauważył.

19Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:14 pm

charles

charles

Pewnie nie spojrzałby za jakiś lecącym patykiem, gdyby nie utkwiony w jakiś punkt wzrok Lexie. Zerknął tam i głośno przełknął ślinę. Przymknął na chwilę oczy i aż zamarł. Jakieś mrówki mu przeleciały po plecach. Nie widział Claudii rok! Ponad, jeśli Lexie jest już w 6 miesiącu ciąży to ponad rok. Był początkowo smutny, że tak zniknęła, potem rozczarowany, później zły. A po pytaniach jego rodziców o Claudię, znów zaczął o niej myśleć. Jęknął teraz tylko i spuścił wzrok, bo nie wiedział co zrobić.

20Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:21 pm

claudia

claudia

Klusek złapał patyk i nie wrócił do właścicielki, widocznie nie za bardzo znał zasady aportowania, albo wyczuł, że lepiej będzie jeśli usiądzie sobie przy ławce, na której siedzieli owi państwo. -Cholera, Klusek...-mruknęła pod nosem, została zmuszona do tego, by podejść do nich bliżej, czego chciała teraz najmniej na świecie. Co miała im powiedzieć? Ruszyła wolnym krokiem w kierunku swojego psa, który wydawał się być najszczęśliwszy na świecie. Claudia za to zabijała go wzrokiem za to, co jej zrobił. Gdy znalazła się przy nim, kucnęła i wyciągnęła mu patyk z pyska odrzucając go gdzieś na bok. Zapięła mu smycz i wyprostowała się. Miała przed sobą szczęśliwą rodzinkę, dopiero teraz zauważyła brzuch Lexie. -Cześć Charles, Lexie. -przywitała się markotnie, szarpnęła Kluska i zaczęła się oddalać, no bo o czym miała z nimi rozmawiać? Nie chciała im przerywać tej sielanki. Drobne łezki pociekły jej po policzkach, które ją bardzo zaskoczyły. Wytarła je szybko i poklepała psa po łebku. -Klusek, ty głupku. -mruknęła.

21Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:36 pm

lexie

lexie

Widząc reakcję Charliego, ścisnęła jego dłoń jeszcze bardziej. Spojrzała na niego, przygryzając dolną wargę.
- Charles - mruknęła cicho, uspokajającym głosem, gładząc kciukiem wierzch jego dłoni. Drugą dłoń wciąż miała na swoim brzuchu. Mała kopała teraz nieznośnie. Chyba wyczuła, że mama się zdenerwowała. Bo jak miała się nie zdenerwować, czy tam zaniepokoić? Była jej mężczyzny, która zniknęła bez słowa, nawet z nim uprzednio nie zrywając, pojawiła się znikąd i stała tuż przed nimi. Gdy podeszła, Lexie spojrzała na nią bez cienia uśmiechu. Po prostu patrzyła tymi orzechowymi oczyma, w których było mnóstwo emocji, ale Claudia jej nie znała, więc nie potrafiłaby ich nawet odczytać.
- Cześć - mruknęła, a w jej głosie można było usłyszeć niezadowolenie.

22Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:41 pm

charles

charles

Gdy ten pies podszedł, Charlie się lekko uśmiechnął. Pamiętał, że Claudia chciała psa, ale nie potrafili się dogadać co do rasy, teraz go ma. Przeniósł teraz wzrok na ich dłonie, Lexie dość mocno go już ściskała. A on nie wiedział nawet co w tym momencie czuje! Gdy podniósł wzrok Claudia juz stała przy nich, a sekundę później odchodziła. Nie wiedział w ogóle co robić! -Claudia.. -mruknął tylko ledwie słyszalnie -zaczekaj! -dodał głośniej, chciał by mu wytłumaczyła, by powiedziała dlaczego to wszystko się stało. Był nadal jednak jakby nieobecny. Odwrócił się w stronę Lexie i wyciągnął z kieszeni marynarki klucze- jak chcesz, to wróć do domu -powiedział bardzo cicho i wstał, jednak dalej się nie ruszył.

23Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:48 pm

claudia

claudia

Nie spodziewała się jakiegoś super ciepłego przywitania ze strony Lexie. Ona teraz jeszcze bardziej jej nie darzyła sympatią. Wiedziała, że nigdy nie zostaną koleżankami. Gdy usłyszała głos Charliego, serce jej przyspieszyło jeszcze mocniej. Zwolniła kroku jeszcze bardziej, w końcu przystanęła. Lekko się odwróciła, ale tak, że podbródek miała na wysokości swojego ramienia. Kucnęła przy psie i chwyciła jego mordkę w obie dłonie. -Nie przeżyję tego Klus. -powiedziała cicho i zacisnęła wargi. Podrapała go za uchem, co on skwitował cichym szczeknięciem. -Idzie tutaj? Zobacz. -sama nie miała odwagi by się obejrzeć, bojąc się, że zabójcze lasery Lexie ją trafią. Pewnie poczuła się zagrożona, Claudia dobrze wiedziała, jak to jest.

24Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:53 pm

lexie

lexie

Kiedy Charlie zawołał Claudię, jej serce zaczęło szaleć. Tak samo jak ich córeczka, w jej brzuchu. Zacisnęła zęby, kiedy kopnęła wyjątkowo mocno. A potem spojrzała na Charliego ze zdziwieniem, biorąc od niego te klucze. Ma go zostawić na pastwę Claudii? Niedoczekanie. Nie pozwoli tej modelinie odbić jej faceta, którego tak strasznie pokochała.
- Nie chcę wracać do domu Charles - odparła równie cicho, ale zdecydowanym głosem. Spojrzała mu przy tym w oczy, a raczej próbowała złapać jego wzrok, ale on był kompletnie nieobecny. Kiedy wstał, ona również podniosła się z ławki. Stała troszeczkę za nim i położyła dłoń na jego plecach.

25Huntington Japanese Garden Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 1:59 pm

charles

charles

Uh, Charlie był miedzy młotem a kowadłem teraz! Biedaczek. Odwrócił się w stronę Lexie, która odmówiła, co zepsuło cały jego plan. Skinął głową. -to zaczekaj, chwilę. -wymruczał jej cicho i znów odwrócił się w stronę Claudii i psa, który się na niego gapił. Westchnął jeszcze ciężej i w końcu ruszył z wolna ku nim. Nie wiedział w ogóle co ma powiedzieć, zrobić, jak się przywitać, ani nic! I co zrobić z Lexie, która pewnie teraz żałuje, że nie ma ze sobą strzelby! Odchrząknął i poklepał psa po głowie stojąc nad Claudią. -cześć? - mruknął jakoś tak pytająco.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 5]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach