Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Huntington Japanese Garden

+7
crystal
julien
massie
claudia
lexie
charles
admin
11 posters

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 5]

1Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Huntington Japanese Garden Czw Cze 14, 2012 12:07 pm

admin

admin

First topic message reminder :

Huntington Japanese Garden - Page 2 33_JapaneseGarden_BMVH_Flickr614x330


26Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 2:11 pm

claudia

claudia

Pies nieco się ożywił i zaczął merdać kuprem pozbawionym ogona, co zasygnalizowało, że ktoś z tej dwójki się do niej zbliża. I wtedy usłyszała Charliego. Zapadła chwila ciszy, Claudia beznamiętnie głaskała Kluska. W końcu podniosła się i odwróciła w stronę Charlesa. -Witaj. -odpowiedziała markotnie. Błądziła wzrokiem wokół, byle tylko nie trafić na spojrzenie mężczyzny, bo wtedy zauważyłaby wszystkie te chwile, które przyszło im razem przeżyć. -Przepraszam, że zepsułam wam to miłe popołudnie. -powiedziała pierwsze lepsze, co przyszło jej na myśl. Kompletnie nie wiedziała od czego miałaby zacząć swoje wyjaśnienia. Znała go przecież na wylot, a czuła się jakby stała przed obcym facetem, przed którym musi się tłumaczyć z głupiego występku.

27Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 2:20 pm

lexie

lexie

Zrobiło jej się strasznie przykro, że ją zostawił. Miała mętlik w głowie! Nie wiedziała co ma myśleć o tej sytuacji. Wiedziała, że od wizyty rodziców Charliego, cały czas myśli o Claudii. Widziała to. A teraz spotkali ją, zostawił Lexie na ławce, a sam poszedł do Claudii. Spojrzała na niego smutno, ale kiwnęła głową. Usiadła na ławce, trzymając się jedną dłonią za brzuch. Stres kiepsko wpływał na nią i dziecko.

28Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 2:29 pm

charles

charles

Czuł, że głupio robi, że Lexie będzie zła, ale musiał, musiał wiedzieć dlaczego. Dlaczego to zrobiła i co się z nią działo, z Claudią oczywiście. Patrzył na nią jakby przestraszony! Jakby ducha spotkał, nie byłą dziewczynę. Był cholernie rozbity i jakby zagubiony w własnych uczuciach, emocjach. -masz nareszcie psa -rzucił głupio i aż się lekko uśmiechnął, tak pięknie zaczął rozmowę po roku nieobecności. -Claudia.. -powiedział w końcu poważnie i spuścił wzrok -przynajmniej wiem, że jesteś cała. Dobrze wyglądasz. Zamartwiałem się - powiedział to wszystko na jednym wydechu. -potem widziałem twoje zdjecia w gazetach, to trochę mniej -jęknął, bo to go tak wtedy zabolało!

29Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 2:37 pm

claudia

claudia

Słabo się uśmiechnęła na wspomnienie o psie. -No tak, musiałam wypełnić pustkę w moim życiu...Klusek jest świetny. -głupio zaczął, ale przynajmniej była mu trochę wdzięczna, bo atmosfera minimalnie zelżała. Westchnęła po jego kolejnych słowach. -Nie ma dla mnie usprawiedliwienia, ja wiem. Nie powinnam tak wyjeżdżać. -zaczęła. -Tak niespodziewanie dostałam świetną ofertę, musiałam zadecydować bardzo szybko. Ty wtedy miałeś dużo pracy na głowie...Charlie. -zrobiła chwilę przerwy, żeby wziąć kilka oddechów, bo czuła,że zaraz znowu się rozmaże. -Jedyne, co mogę teraz zrobić to przeprosić. Nie mogę mieć ci za złe, że poukładałeś sobie życie. Sama do tego dopuściłam. -dodała spuszczając wzrok na czubki swoich butów.

30Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 2:46 pm

lexie

lexie

Widziała jak rozmawiają i wszystko w niej szalało. Zeekała na zegarek wiszący na jej nadgarstku, ale czas jak na złość nie chciał płynąć. Widziała uśmiech Charliego, uśmiech Claudii, wszystkie ich gesty. Szkoda, że nie mogła zobaczyć ich oczu. Wstała z ławki, bo już nie mogła wytrzymać. Jedną dłoń wciąż trzymała nisko na brzuchu. Odwróciła się na chwilę i przymknęła oczy, starając się uspokoić i oddychać głęboko.

31Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 2:52 pm

charles

charles

Słuchał jej z takim niedowierzaniem, wszystko się w nim gotowało! Wybrała pracę, ofertę! Nie powiedziała mu ani słowa, nie zostawiła głupiej karteczki z wiadomością na lodówce. A później? Nie zadzwoniła, nie napisała. Zostawiła go, jak coś zupełnie nieważnego. Jak coś, a raczej jak nic. Tak się teraz strasznie czuł i wszystkie te uczucia malowały się na jego twarzy, dobrze, że Lexie tego nie widziała, pewnie denerwowałby się jeszcze bardziej. Westchnął -nie rozumiem. Chciałbym, ale nie potrafię tego zrozumieć. -powiedział nie patrząc na nią. -przeprosić? za to, że zniknęłaś bez słowa, gdy zamieszkaliśmy razem, gdy wszystko miało się jakoś ułożyć, wyszłaś z naszego domu i nie odezwałaś się już więcej? Za to chcesz mnie przeprosić?- mówił to tak spokojnie, tak cicho, jakby opowiadał jej bajkę na dobranoc, a w środku cały płonął. -Oh Claudia -powiedział tym swoim melancholijnym głosem i wlepił w nią spojrzenie swoich przenikliwych oczu.

32Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 3:07 pm

claudia

claudia

Spodziewała się takiej reakcji, bo niby jak inaczej Charlie miałby zareagować. Przez cały czas jego wypowiedzi gapiła się gdzieś w dal, z każdym jego słowem wściekała się na samą siebie. Dopiero on musiał jej uświadomić to wszystko, co zrobiła. Brzmiało to strasznie. Ale wtedy, pod wpływem euforii ofertą zapomniała o całym świecie. A przecież Charlie wiedział jak ona bardzo go kochała, pewnie jeszcze do dziś uchowały się resztki tej miłości. -Myślałam, że to będzie jednorazowa oferta, miałam wyjechać na tydzień, wrócić po tygodniu i żyć z tobą, tak cholernie szczęśliwa. Ale po jednej ofercie zaczęły napływać kolejne...moja kariera w końcu nabrała pędu, nie chciałam z tego rezygnować. -smutek jakby jej minął i teraz zaczęła w niej wzbierać złość. -Pamiętasz swój wyjazd do Francji? Racja, był o wiele krótszy niż mój, ale odchodziłam od zmysłów, czekałam i czekałam. A gdy wróciłeś, nie zastałeś mnie z innym facetem, bo kochałam tylko ciebie! -przerwała na moment, przygryzła dolną wargę. -Wiesz, po roku nie spodziewałam się raczej, że taki facet jak ty będzie nadal swobodny i wolny. Kiedy sobie to uświadomiłam, postanowiłam, że nie wrócę do St. Albans, wybrałam LA. A tu, wychodzę na spacer z psem i spotykam WAS. -aż się zaśmiała nerwowo z tego zrządzenia losu.

33Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 3:21 pm

lexie

lexie

Lexie już nie wytrzymywała tego psychicznie. Dreptała w miejscu, z jedną dłonią na plecach, a drugą na brzuchu, jakby zaraz miała rodzić. Oczywiście nie miała zamiaru, było zdecydowanie zbyt wcześnie. O 3 miesiące za wcześnie. Odwróciła się w ich stronę, gdy rozmawiali sobie w najlepsze i przygryzła wargę chyba aż do krwi. W końcu zaczęła iść bezszelestnie w ich stronę. Charlie stał do niej tyłem. Położyła dłoń na jego ramieniu.
- Skarbie? - powiedziała tylko cicho, patrząc na jego profil, a potem zerknęła na Claudię.

34Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 3:27 pm

charles

charles

Słuchał Claudii z niedowierzaniem. A Lexie wyglądała teraz serio jakby miała rodzić, aż mi się kobiety z porodówki przypomniały, pozdrawiam moje super praktyki 'pielęgniarskie' ah. -masz na myśli, mój wyjazd do mamy? Gdy nawet nie byliśmy ze soba? -pokręcił głową z lekkim ironicznym śmiechem. -powiedz wprost. Wybrałaś karierę, pracę. To było ważniejsze niż ja..- wtedy zjawiła się Lexie. Charlie aż zamarł gdy poczuł jej dłoń na ramieniu. -oh Lexie - powiedział odwracając się ku niej. Miał mię jakby stoczył jakiś bój! A tylko rozmawiali. Oddychał ciężko i uspakajał się, żeby nie denerwować Lexie oczywiście. -Wszystko w porządku - zapewnił Lexie i kiwnął głową.

35Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 3:38 pm

claudia

claudia

Westchnęła ciężko. I tak była na przegranej pozycji, żadne dalsze wyjaśnienia nie miały sensu. Postanowiła, że się podda. Spojrzała na Lexie, która podeszła do nich. Uśmiechnęła się słabo. -Czy to teraz ważne? Poukładałeś sobie życie z nią. Ja doszłam do ładu ze swoim. Dajmy sobie spokój z przeszłością. -stwierdziła. Czuła się okropnie. Patrząc na Lexie wzbierała w niej ogromna zazdrość, bo to ona teraz mogła stać przy boku Charliego z ich dzieckiem w brzuchu. -Mam już dosyć tego spotkania. -mruknęła. Pogodziła się z utratą ukochanego już jakiś czas temu, a im dłużej przebywała tutaj z nim to wszystko znów powracało. -Życzę szczęścia, i żeby maleństwo było zdrowe. -powiedziała, uśmiechnęła się słabo do Lexie i ruszyła z Kluskiem przy boku, na dalszy ciąg ich popołudniowego spaceru.

36Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 3:49 pm

lexie

lexie

Charlie nie wyglądał, jakby było w porządku. Spojrzała na Claudię, gdy ta zaczęła mówić. Zacisnęła mocno zęby. W ogóle jej się to wszystko nie podobało. Ale nie odzywała się. To była sprawa Charliego i Claudii. Szkoda, że na niej się tak bardzo to odbijało. Zjechała dłonią po ramieniu Charliego i znów splotła ich dłonie.
- Dziękujemy - odparła, patrzą na nią twardo.

37Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sob Cze 16, 2012 10:18 pm

charles

charles

Charlie nie odpowiedział nic, miał już dość. Nic nie było dziś tak, jak miało. To miał być ich dzień, ich z Lexie, a wszystko potoczyło się jakoś dziwnie. Poczekał aż Claudia odeszła na bezpieczną odległość i odetchnął -Lexie, przepraszam..- jęknał tylko i nadal był taki nieobecny. W milczeniu poszli do domu, gdzie możesz Ty zacząć!

38Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 11:32 am

massie

massie

więc zabrała swoje rzeczy i przebrała się, by zaraz wyskoczyć razem z julienem na jakiś miły spacerek. szła z tą wodą w ręku i raz po raz spoglądała na chłopaka zastanawiając się, czy nie ma żadnych obowiązków, że nigdzie się nie spieszy. - wybacz, za to przedstawienie - po raz pierwszy nawiązała do choreografa, wcześniej zagadując go na jakieś inne tematy, bardziej płytkie. no i jeszcze przed wyjściem z teatru umalowała się jakoś ładnie i rozpuściła włosy, które wcześniej były spięte w kucyk albo jakiegoś słodkiego koczka. - czasami ma naprawdę gorsze dnie, a wtedy strasznie się na nas wydziera. - westchnęła upijając łyka wody.

39Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 11:38 am

julien

julien

julien szedł obok niego spokojnie i też patrzył na nią cały czas, targały nim różne emocje, związane z tymi sytuacjami, które zdazyly się w teatrze, w pracy massie. - nie masz co tłumaczyć choreografa - powiedział, a raczej zaczął myśl która mu krązyła od chwili po głowie. - ale to nie jest poprawane - stwierdził. - w końcu okazał brak szacunku w stosunku do was tancerzy, a na pewno wszyscy dają z siebie jak najwięcej, a to że ma gorszy humor to nie powienien wyzywać się na swoich podopiecznych - dodał.

40Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 11:42 am

massie

massie

obok niego :3
jasne, że czuła się jak gówno, kiedy tak się na nich wydzierał, ale w zasadzie nie znała innej rzeczywistości. w nowym jorku też tak było... dlatego westchnęła. - chyba się tym nie denerwujesz, co, julien? to jego praca. odpowiada za to, żebyśmy na występach dawali z siebie jeszcze więcej, niż możemy. - wzruszyła ramionami. - w ten sposób nas motywuje. - uśmiechnęła się delikatnie. - zresztą nieważne. lepiej powiedz, jak zdobyłeś tą wodę, bo wiem, że to graniczy z cudem, jeśli nie jest się na ich liście stałych klientów. - oblizała usta zastanawiając się, czy w takim razie to nie jest też ulubiona woda juliena. w takim razie mogłaby się zastanowić, czy jakoś nie pogłębić ich znajomości.

41Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 11:51 am

julien

julien

obok niej! sorka. myla mi się koncówki często ;x
a ona uważał że to jest bardzo złe i nie na miejscu! dlatego on sobie by na takie coś nie pozowlił, dlatego też pewnie nie tańczył w balecie. - trochę tak. bo motywacja motywacją, ale bez przesady. to był kompletny brak szacunku, to jest nieetyczne - stwierdził, bo to był ojego zdanie, którego nie zmieni. - odnowiłem trochę znajomości i w ogóle, znajomy kupuje na co dzień te wody, dlatego jedną mi załatwił - przyznał, na co mocno się nagimnatsykował! sam zresztą nie pijał zbytnio wody.

42Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 11:56 am

massie

massie

zaśmiała się, bo julien w jednej chwili okazał się być takim prawym człowiekiem, trochę idealistą, a przecież wiadomo, jaki świat jest okrutny. przystanęła nawet o oparła jedną rękę o jego ramię. - nie przejmuj się tym, julien. nie robi nam z tego tytułu żadnej krzywdy. poza tym tańczył kiedyś z rosyjskim baletem narodowym i jest jednym z najlepszych choreografów po tej stronie wybrzeża, więc każde z nas ma ogromne szczęście z nim pracować - zapewniła go znowu ruszając do przodu, bo w miejscu musiała mu patrzeć w oczy, a one jednak zaczynały ją dekoncentrować. - w porządku. chcesz się napić? - wyciągnęła rękę z wodą w jego kierunku, bo było gorąco, a na jego czole pojawiły się kropelki potu.

43Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:05 pm

julien

julien

był poniekąd idealistą, w końcu on został tak wychowany, poza tym nigdy tak naprawdę nie pracował, przez co nie spotkał się nigdy z takim zachowaniem, nawet w otoczeniu najbliższych, dlatego pewnie tak dośc emocjonalnie zareagował. - skoro tak mówisz, w każdym razie nie za bardzo mnei się to podoba - wzruszył ramionami, zachowywał się może zbvyt emocjonalne jak na ich ekstremalnie krótką znajomość. - chętnie, spróbuje co to za wspaniała woda - zaśmiał się, pewnie ten zjaomy jej naopowiadał, jaka ona jest super, on wiedział że ma tylko wysoka cenę! napił się więc i zaraz oddał jej butelkę. - hm, dobra jest. chcoiaż w sumie tylko mineralna, wiec chyba nic spejclanego? - nie widział dużej róznicy.

44Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:11 pm

massie

massie

ona też pewnie wolałaby gdyby tamten nie krzyczał albo w ogóle, żeby nie rządził, bo sama mogłaby wszystkim zarządzać. chociaż wtedy każdy balet bylby maksymalnie dwuosobowy. ona i jakiś partner, bo bardzo lubiła tańczyć z jakimś mężczyzną. silnym i umięśnionym, bo w ramionach właśnie takiego czuła się lekka jak piórko. - świat finansów i ekonomii też jest taki brutalny. przynajmniej z tego, co widzę jak zachowują się ci wszyscy ludzie na giełdzie. - powiedziała z uśmiechem i odwróciła twarz w drugą stronę, kiedy pił, bo przecież tak dziwnie by było, gdyby się na niego gapiła! zmrużyła oczy. - jest najlepsza, julien. a ja wiem, co mówię. - mruknęła poważnie, by nie miał żadnych wątpliwości i zaraz złapała go za rękę. - chodź tu... - ruszyła jakimś wolnym biegiem do któregoś ze stawów i zaśmiała się patrząc w taflę wody. - uwielbiam te malutkie rybki. są takie śliczne. - powiedziała rozbawiona, bo zdawała sobie sprawę z tego, że zachowuje się jak dzieciak.

45Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:22 pm

julien

julien

wiadomo, musi to być ktoś niezalezny, bo jeżeli ktokowliek z tancerzy zjamowałby tak ważne i znaczące stanowisko to byłby nieobiektywny, a to by dobrze nie wyszło. - możliwe, że tak na razie w niego wchodzę, uczę się zobacyzmy z czasem - powiedziął, jego charakter w sumie mu nie pomagał, bo bywał agresywny, może na sam koniec skończy jako kierowca w nielegalnych wyścigach będzie zarabiał kokosy, a na koniec go zamkną. wierzył jej na słowo co do wody, on się w końcu na tym nie znał. - mówisz że je bardzo lubisz? nie myślałaś żeby wziąc jedną do domu? - nei zastanawiał się czy można coś takiego zorbić, inaczej może w skleie zoologicznym by było coś takiego.

46Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:28 pm

massie

massie

- pewnie będziesz w tym świetny - powiedziała z uśmiechem, ale w sumie nie obchodziło jej to aż tak bardzo. poza tym nie widziała nic trudnego w ekonomii. wystarczy zakuć odpowiednie schematy, być pyskatym i ogarniać rynek. nic trudnego! pewnie bardziej by ją kręcił, gdyby był takim niegrzecznym chłopcem, bo miała do takich pociąg. a później odwiedzałaby go w pierdlu... okej, może jednak nie. spoglądała jeszcze na rybki i zastanawiała się, po co by jej były w domu... przecież ryby śmierdzą. no i chyba wtedy by jej się znudziły. dlatego pokręciła głową. - nie, nie. w domu by się tylko męczyły. a tu mają cały staw do swojej dyspozycji. - powiedziała, jakby była zagorzałą ekolożką, co jest nonsensem ale tego przecież nie wiedział. mogłaby je trzymać w basenie... ale chyba zamordowałaby je chlorem! biedne ryby.

47Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:35 pm

julien

julien

- zobaczymy, najwyżej wybiorę moją drogę awaryjną- zaśmiał się, chociaż nie było do śmiechu, bo jej rodzice na pewno nie byliby zadowoloeni z takiej drogi, pewnie by mu obcieli kompletnie kasę, ale na pewno by wtedy sam na siebie zarobił. albo by działał na dwa frony, bo przecież teraz tak to jest, bo i studiuje ekonomię i jednocześnie bywa na wyścigach, milutko! - skoro tak mówisz, w sumie racja, tak to zawsze możesz je odwiedzić kiedy tylko bedziesz chciała, a skoro masz tak długo trenigni to pewnie by były samotne w domu - doszedł do mądrego wniosku, z którego wynika, że nie powinna miec żadnego zwierzątka. zresztą on też żadnego nie miał, miał tylko siostrę, ale jej nie do tej kategorii nie zaliczał, kochał ją!

48Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:40 pm

massie

massie

zerknęła w jego stronę i chwilę mu się przyglądała by się lekko uśmiechnąć. - a co jest twoją drogą awaryjną? - zastanawiała się, czy to czasami nie jest zostanie księdzem albo powrót do paryża, by klepać słodką biedę pod jednym z tamtejszych mostów. - nie wiem, czy ryby czerpią przyjemność z obcowania z ludźmi, ale to kolejny powód by ich nie mieć. - przytaknęła dość obojętnie, bo jednak rozmowa o rybach mniej ją fascynowała niż obserwowanie ich pod wodą, gdzie mieniły się każdym kolorem tęczy. dopiero teraz poczuła, że dalej ściska jego dłoń, więc momentalnie ją odsunęła, żeby czasami sobie czegoś dziwnego o niej nie pomyślał.

49Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 12:55 pm

julien

julien

nie pomyślał nic dziwnego o nim, sam zresztą tego jakoś specjalnie nie zauważył. - moja droga awaryjna? chcesz na pewno widzieć? - dopytał ją ale widać była pewna swojej ciekawości. - wyścigi samochodowe - powiedział dość mało konkretnie, tym bardziej że nie dodał, że to były wyścigi nielegalne. - no cóż, ryby nie wiem czy nawet cokowliek czują oprócz jedzenia - dodał by zakończyć ten temat, który był mało efektywny. - nie czujesz się czasem samotna w tak wielkim domu? - spytał od tak, trochę wypalił, ale tak mu wpadło do głowy.

50Huntington Japanese Garden - Page 2 Empty Re: Huntington Japanese Garden Sro Cze 20, 2012 1:00 pm

massie

massie

dopiero ogarnęłam, że ona lubi wysokich blondynów, jak byłam zerknąć czy ma jednak jakiegoś pupila! no to julien musiał jej wpaść w oko. nawet jeśli był bardziej ciemnym niż jasnym blondynem. - mówisz poważnie? to w sumie... hm, od razu mi się kojarzy z szybkimi i wściekłymi. - zaśmiała się, a chyba oglądała ten film tylko z patrickiem, bo ją do tego zmusił. ona zdecydowanie wolała kino europejskie. odeszła trochę od tego stawu, bo zaczynało jej tam śmierdzieć i usiadła na jakieś sympatycznej ławeczce klepiąc miejsce obok siebie, by julien też sobie siupnął. - samotna? nie... mam swoją kotkę, rosyjską niebieską - bo uwielbiała wszystko związane z rosją, oprócz czystej wódki, bo śmierdziała jej spirytusem - no i mieszkam z rodzicami, których jednak wiecznie nie ma ale to inna kwestia - wzruszyła ramionami przyglądając mu się uważniej, bo może chciał się wprowadzić.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 5]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach