chwilę milczał. nie wiedział, co odpowiedzieć. nie mógł jej pocieszać, kiedy wiedział, że tak naprawdę to ona ma rację. nie mógł jej przekonywać do czegoś, w co sam nie wierzył.
- jestem ostatnią osobą, która może cię z tego wyciągnąć. zrobiłaś bardzo nieodpowiednią rzecz, zgłaszając się do mnie. - stwierdził, wbijając w nią wzrok. miał wyraźnie smutny ton głosu. - chciałbym ci powiedzieć, że zapomnisz o tym wszystkim, ale nie mogę. handluję prochami, kradnę, ukrywam się przed policją... od kiedy pamiętam. moja cholerna dziewczyna umarła przez przedawkowanie towaru, który ja jej dałem, a ja i tak nie przestałem tego robić! - wstał gwałtownie, również jego głos się podniósł. - zasługujesz na drugą szansę od życia, blair. tylko musisz ją wykorzystać w odpowiedniej chwili.... - dodał, już cicho i spuszczając wzrok na podłogę.