Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

julien&jolene

2 posters

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1julien&jolene Empty julien&jolene Pon Cze 18, 2012 11:28 am

julien

julien

julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-7
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-2
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-3
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-5
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-9
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-10
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-12
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-14
julien&jolene Trendy_3883_junior_girls_teen_bedroom_modern_minimalist_gray
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-15
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-16
julien&jolene Cozy-Apartment-in-Sweden-21

2julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 8:51 pm

massie

massie

w sumie miała mieszane uczucia, czy serio do niego przyjeżdżać, bo może jednak mieszkał w jakiejś okropnej okolicy, ale znalazła ten jego adres w google maps i nie było tak źle. poza tym naprawdę wolałaby nie jeździł pół miasta by dać jej jakieś zatyczki do uszu, których i tak by nie używała, bo później jeszcze by nie usłyszała budzika i byłoby gorzej. miała na sobie jakiś trench, a pod nim swoją piżamkę, bo nawet nie chciało jej się przebierać. za to ze sobą wzięła baletki i cały strój na próbę, włączając w to kosmetyczkę i inne potrzebne rzeczy do zrobienia się jutro na bóstwo. jazda nie zajęła jej 15 minut tylko jakieś pięć godzin, ale to nic... okej, może nie aż tak dużo. zadzwoniła do niego jeszcze pod budynkiem, by się upewnić, ze to na pewno tutaj i teraz już stała przed jego drzwiami czekając aż jej otworzy.

3julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:00 pm

julien

julien

nie mieszkał w złej dzielnicy, zresztą mieszkał w bardzo fajnej, bo to dzielnica studentów, mieli najlepsze imprezy i wszyscy sąsiedzi się tutuaj lubili. tym bardziej mieli świetne mieszkanko, skoro zbuntowali się jolene, z którą massie jak słsyzałam ma się nie lubić, i wyprowadzi do miejsca dalekiego od domu, bez pomocy rodziców. a mieszkanko było takie urocze! i na pewno nie jechała pięć godzin, pewnie błądziła, a jej gps jest kiepski! otworzył jej zaraz drzwi i zaprosił do środka. w sumie się zdziwił że była tak ubrana, ale nie pytał o to. sam był w samych spodenkach, bez koszulki, mogła się napatrzeć! - chciałabyś coś do picia czy jedzenia? - spytał - mam jeszcze jedną twoją wodę - dodał, pewnie dostał po pól ceny, od znajomego!

4julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:05 pm

massie

massie

no właśnie! jolene będzie mogła go namawiać przeciwko massie. słodko. mógł się dziwić, dopiero jak zdjęła płaszcz. albo nie... po prostu jak stała pod drzwiami to go rozpięła gotowa do snu. ale w sumie tak głupio nawet jej było wejść i ruszyć prosto do łóżka, bo jeszcze by pomyślał sobie o niej jako o pierwszej lepszej, nawet jeśli nic by nie robili. - cześć po raz kolejny dziś - powiedziała z uśmiechem wchodząc do środka. w taksówce słyszała swoją jakąś ulubioną piosenkę, więc miała całkiem niezły humor. - wodę może zostawię sobie w takim razie na rano. masz wino? - wino zawsze pomagało jej zasnąć. a skoro był francuzem musiał mieć jakieś dobre. - ja przywiozłam tobie makaroniki... - odstawiła na bok swoją torbę i czekała aż gospodarz szanownego mieszkania zdejmie z jej ramion płaszcz, bo do takiego zachowania przywykła.

5julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:16 pm

julien

julien

pewnie by nie pomyślał tak o niej, tylko raczej o tym że była zmeczona i musiała się wyspać, co zresztą było dość logiczne jeżeli chodzi o ten zawód baletnicy, poniekąd potrzebny dla świata, bo świat opiera się na kulturze. widząc że dziewczyna czeka na przyjęcie to po zaproszeniu jej do środka, ściągnął jej twarz z ramion i odwiesił na wieszak, zparaszając tym samym w głąb mieskzania. - wino? jasne, że tak! zapasy mi się jeszcze nie pokończyły - powiedział, bo na pewno za każdym razem jak był u rodziców czy we francji to kupował niezły zapasik. - wolisz to czy tamto? - podał jakieś dwie nazwy sławnych win, któe były zrestza jego ulubionymi. - makaroniki też zresztą moga być na potem ale dziękuje - uśmiechnął się i poszedł jeszcze odłożyć je i po kieliszki do kuchni. a kanapę ma naprawdę wygodną chyba!

6julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:22 pm

massie

massie

'ściągnął jej twarz z ramion i odwiesił na wieszak' O NIE! i co ona teraz zrobi bez twarzy?????? :C
odpowiedziała mu, które wino woli bardziej i zostawiła w korytarzu jeszcze swoje buty, bo zauważyła, ze on chodzi na boso, to chyba nie miał porozkładanych po podłodze żadnych łapek na myszy, na które mogłaby się nadziać ani szkła porozbijanego. jej stopy może nie były najpiękniejsze, chociaż teraz już nieco odpoczęły. ale i tak były posiniaczone i pozdzierane, przez to, ze praktycznie co chwilę je wykorzystywała w balecie. głównie palec... ach. - wybacz mój niewyjściowy wygląd, ale chciałam być jak najszybciej - powiedziała drapiąc się po szczupłym udzie i siadając na kanapie. tak naprawdę to zaczęli jeszcze głośniej się bawić i nie mogła już tego znieść.

7julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:30 pm

julien

julien

moje zmęczenie wychodzi na wierzch -,- byłam przekonana, że napisałam PŁASZCZ! ożesz.
na pewno nie miał myszy ani nic w ten deseń, szkła też nie miał, bo wszystko ładnie było posprzątane, pewnie jolene nad tym czuwała, bo nie wierze że julien. chociaż brudasem, czy jakimś nadmiernym bałaganiarzem to on nie był! wiadomo balet wymagał nawet takich poświęceń, ale pewnie dla juliena massie cała była piękna, a co. - bez przesady, tym bardziej że przyszłaś tutaj poniekąd na nocleg - uśmiechnął się nalewając jej wina. napisał też szybko siostrze sms z pytaniem czy wróci do domu na noc!

8julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:34 pm

massie

massie

ja też wiele razy myślę, że piszę coś normalnego a później donnie się ze mnie śmieje :c
- nie czujesz się przypadkiem trochę jak schronisko dla bezdomnych albo hotel? - zapytała rozbawiona rozglądając się uroczym salonie, ale trochę nie w jej stylu. ona pewnie wolała przesadną nowoczesność, bez zbędnych bibelotów, które chowała do pudełek i w stanach kryzysowych sobie je oglądała. jakieś pamiątki, zdjęcia i inne. chociaż pewnie jej dom wyglądał jak dom jakiegoś sportowca z milionem pucharów i innych takich rzeczy, skoro ojciec miał drużynę futbolową. może nawet w telewizji był jakiś mecz, czy powtórka to sobie na niego zerkała. - dziękuję, starczy - powiedziała odnośnie ilości wina w kieliszku.

9julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:41 pm

julien

julien

ale to już późna godzina, więc wiesz...
- w sumie to nie, przecież to wyjście awaryjne. tym bardziej, że musisz ładnie jutro ćwiczyć, by później wyjść idealnie, w końcu bedę na widowni - powiedział i spojrzał na nią kątem oka, wcale nie chciał jej wykorzytsać! mieszkanie pewnie kumpli gotowe, może jolie trochę go udekorowała, na pewno julien nie maczał w tym palca, jednak to mu było obojetne jak jego dom będzie przecież wyglądał, było przynajmneij estetycznie. a domu massie w ogóle w środku nie wiedział, wiec trudno mu było oceniać. - to za co pijemy? za najbliższy udany występ? - wymyślił, tym samym cały czas podkreślał że przyjdzie. pewnie przyjdzie z kwiatami, bo takie coś widział na filmach.

10julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:46 pm

massie

massie

nie wiedziała, jak ma odczytywać te wszystkie jego słowa. bo to miło, ze przyjdzie ale chyba niewiele jeszcze dla niej znaczyło. - nie bój się o to, jezioro łabędzie mamy w małym palcu. teraz ćwiczymy dwa balety na raz i jest trochę ciężko. - odgarnęła włosy do tyłu i złapała za kieliszek. - oby był udany i obym nie złamała nogi, bo któryś z tancerzy mnie upuści - powiedziała pół żartem pół serio i napiła się tego wina. pewnie przyjdzie z kwiatami i narobi jej wstydu... okej, chyba jednak nie, bo uwielbiała kwiaty i dawno żadnych nie dostała. - przychodzisz na niego sam? - zapytała przekrzywiając głowę i postawiła wcześniej makaroniki na stole, więc teraz się jednym poczęstowała. jeden chyba jej nie zaszkodzi! chociaż powinna się mocno pilnować z tym jedzeniem... może chciała go spalić z julienem, o ile nie okaże się, ze jednak traktuje ją jak koleżankę i wcale nie ma na nią ochoty, jak to podejrzewała.

11julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 9:55 pm

julien

julien

- to świetnie, jednak właśnie o to żeby nikt cię nie upuścił powiniem się marwić choć trochę, nie wiem jacy są tancerze, ja na pewno bym żadnej dziewczyny nie upuścił - mówił to całkiem serio, w każdym razie może nie miał wielkiego nadmiaru mięsni, ale był na tyle silny, ze potrsfił dziewczynę utrzymać, przynajmniej tak mu się wydawało. po udanym toaście się napił, stwierdził też że massie jest bardzo zaproacowana, dlatego wczesnie chodzi spac. - raczej tak, wiesz trudno znaleźć kogoś kto lubi taką wysoką kulturę, a moja siostra ma jak widać inne zajęcia - był strasznie nadopiekuńczy jolie miała przejebane, aż jej wspólczuje. i miała złe przeczucie on miał na nią ochotę, ale nie chciał wyjśc na dupka, co ją chce wykorzystać tylko! i sam się poczęstował makronikami. - jesteś może zmęczona? chcesz się położyć? - spytał, bo może już zasypiała w domu, gdyby nie imprez.a

12julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:02 pm

massie

massie

patrzyła krytycznym wzrokiem na jego telefon i to, ze cały czas do kogoś pisze. - przeszkadzam ci, julien? - zapytała surowo, bo naprawdę tego nie lubiła. dlatego też odprawiła zolę, kiedy on pojawił się dzisiaj na horyzoncie. chociaż tam był też inny powód. w końcu nie chciało jej się gadać o powodzeniu ciemnoskórej przyjaciółki. - oni też jak do tej pory mnie nie upuścili. ale wystarczy źle stanąć i od razu katastrofa gotowa. - westchnęła smętnie oblizując palec od kremu pistacjowego, bo akurat takiego makaronika wzięła i popiła to winem. - ja jestem jedynaczką - powiedziała w sumie bez sensu bo po co mu to, ale nie rozumiała trochę relacji braterskich, więc nie pomoże mu z siostrą. nigdy żadnej nie chciała. zresztą brata też nie. lubiła sto procent zainteresowania rodziców skupionych na niej. - dopiję wino i wtedy pójdę spać. - uśmiechnęła się już jakoś milej, bo nie chciała by ta jazda przez całe miasto poszła na marne, bo on z tej jej wredności wywali ją za drzwi.

13julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:08 pm

julien

julien

spojrzał na nią i od razu odłożył telefon na bok - nie, nie. pisałem z siostrą, nie wraca na noc, więc będziemy mieć spokój. - powiedział, byl trochę zdenerwowany, co jednak było mimo ukrywania na nim widać, nie chciałabym takiego brata jak on! - w sumie racja, najważniejsze żeby nic takiego nie miało miejsca -zdawał sobie sprawę że jakakowleik kontuzja mogłaby wykluczyć na długi czas albo na dobre tancerza, a chyba nie widział massie zajmującą się czymś innym, skoro tak bardzo podporządkowąła zycie baletowi. - jakbyś miała brata to na pewno już by ci kazał wracać do domu - zaśmiał się, sam o mało tego teraz nie zrobił, może ze względu na massie jednak pozowlił jej nie wracać do domu. - okej, nie ma sprawy. i chyba wygodniej ci będzie u mnie - stwierdził, bo uznał że jednak w sypilani może cos wyjdzie jescze.

14julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:13 pm

massie

massie

uśmiechnęła się nieco pewniej słysząc, że jego siostry jednak nie będzie. w takim razie miała jej sypialnię... okej, wcale nie chciała spać w łóżku jakiejś laski, tym bardziej jej obcej, bo jeszcze by się zaraziła jakąś grzybicą czy czymś takim. nie ufała dziewczynom. - ale na szczęście nie mam brata - stwierdziła zastanawiając się chwilę jak by to było... pewnie sama by go podporządkowała raczej pod siebie. miała momentami taką apodyktyczną naturę. spojrzała mu w oczy chwilę milcząc, aż w końcu pochyliła się w jego stronę. - u ciebie? mówisz o twoim łóżku, julien? pewnie jeszcze z tobą obok, hm? - zapytała mrużąc oczy. - bo twoja pierś jest dużo bardziej wygodna od jakiejś poduszki? - zapytała przesuwając palcem po jego nagim torsie. wydawała się, jakby była zła, a nawet obrażona na niego. ach ta niedobra massie.

15julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:19 pm

julien

julien

na pewno by się nie zaraziła, ale faktycznie by było to nieco niebezpieczne jakby rano wparowała jolie kiedy to massie by spała słodko w jej łózku, chociaz znajac godzinę treningów i sesje siostry to na pewno by się nie spotkały, ale zawsze treba uważać. - jednak brat przydata rzecz - musiał stawiać na swoim, bronić swojej postawy, bo sam był bratem i też miał momentami taka naturę, co można zauważyć! - ze mną, beze mnie, jak wolisz daję ci wybór, do niczego cię przecież nie zmuszę. - powiedział, bo nei chciał przecież jej rozgniewać. - możemy co nieco pospalać - zaporponował. chociaż po chwili chyba tego żałował, bo bał się że w twarz dostanie!

16julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:29 pm

massie

massie

jeszcze by massie nie wyszła stąd żywa tylko raczej w plastikowym, czarnym worku gdyby jolie dopadła do niej i podduszała poduszką albo udusiła własnoręcznie... pominęła jego idiotyczne spostrzeżenia odnośnie brata, bo nie sądziła by był jej jakikolwiek potrzebny do szczęścia. niepotrzebnie by ją tylko pilnował, a ona uwielbiala być wolna... okej! dużo bardziej wolała być w związku i móc panoszyć się z przystojniakiem u boku. - pospalać? mówić poważnie? - roześmiała się odsuwając od niego by napić się wina. - julien? za kogo ty mnie masz, co? za prostaczkę, która po lampce wina jest gotowa się z tobą przespać? - uniosła brew. lubiła udawać niedostępną, bo wtedy oni mieli na nią jeszcze większego smaczka i jeszcze bardziej się starali. dobrze, ze nie miała nigdy takiego benjamina, który powiedziałby jej coś, az by jej w pięty poszło!

17julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:33 pm

julien

julien

mogłaby tak zrobić, jakby odkryła, że to ta massie, któej nie lubi, na pewno by to się nie skończyło kolorowo, a on wolał siedzieć w więzieniu niż najpierw tłumaczyc się rodzicom a potem odowiedziać ją w nim. bycie w związku nawet dla juliena było fajnie, szczególnie fajnie w tym było przychodzić ze swoją dziewczyną na zawody wyścigów, na pewno dodawało adrelaniny i w ogóle! - massie, przecież nie powiedziałem nic takiego. nie chciałem cię w żaden sposób urazić. - pwoiedział - nie wiem tak naprawdę też jaka jesteś, czy sygnały który mnie wysyłasz dobrze odczytuje. ale jesteś śliczną dziewczyną, poza tym chyba najelpszą tancerką - lubił komplementować. - nie chcę cię wykorzystać - dodał na koniec!

18julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:41 pm

massie

massie

ciekawe, czy czasami nie zabił którejś ze swoich dziewczyn na takich wyścigach... albo jakaś mu się nie posikała ze strachu, powiedzmy! dopiła wino i wstała, bo chciała sama sobie dodać adrenaliny i trochę go postraszyć, że idzie i nie chce go znać. lubiła okropnie, jak inni ją błagali i prosili wręcz na kolanach by się nie obrażała i nie była zła. - myślisz, ze przyjechałam tu z własnej woli? naprawdę wolałabym teraz spać w swoim wygodnym łóżku - chciała dodać coś na temat westwoodu, ale tutaj nie było aż tak źle, poza tym też za bardzo nie mogła go o to tyrać. nie sądziła, ze jest aż tak biedny... chociaż dla niej pewnie zbyt biedny. - i zjeść śniadanie w swojej kuchni. ale jakiś palant urządził sobie imprezę i nie mogłam spać! - jęknęła, by przyłożyć sobie dłoń do czoła udając, ze głowa ją tak boli, że nie może już wytrzymać. i to wszystko przecież przez juliena. co za cham i prostak prosto z francji!

19julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:45 pm

julien

julien

na pewno nie zabił, ale co do drugiej opcji to nie mam pojęcia, pewnie nigdy nie sprawdzał, a żadna by się nie przyznała! on na pewno nie będzie ją błagał bo ma swój honor i w ogóle, pewnie nie bedzie jak na razie taki miły dla niej ;x- massie, a co cię tu trzyma? droga wolna. przecież nie zabrałem cię ttuaj siłą, tylko zapopronowałem nocleg, żebyś się wyspała, żebyś nie była jutro na treningu zmęczona, czy to tak wiele? ale jak chcesz możesz iśc nawet teraz czy tam na tą imprezę, czy do dziesięciogwaizkdowego hotelu - naprawdę nie wiedział o co jej chodzi, jego łózko było wygodne źle je oceniała tym bardziej że go niemal nie widziała. poszedł jednak za nią do sowjej sypilani pewnie po słuchawki czy coś.

20julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:49 pm

massie

massie

wzięła swoją torbę jeszcze z korytarza nie odzywając się już do niego, bo nie mogła uwierzyć w to, że jakiś żabojad mówiący z okropnym (ta, jasne! tak naprawdę miała go za najseksowniejszy) akcentem ma czelność w ten sposób do niej mówić. rozrzuciła swoje rzeczy ostentacyjnie po jego łóżku kusząc go swoimi majteczkami w kolorze wina i staniku, w którym jej cycki wyglądały na jeszcze bardziej seksi niż były naprawdę, bo na sobie nie miała nic takiego. w każdym bądź razie wzięła swoją szczoteczkę do zębów i sama odszukała łazienkę, bo na niego się smiertelnie obraziła i gdyby nie to, ze liczyła na jakieś przepraszające mizianko to już by jej tu nie było.

21julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:52 pm

julien

julien

pewnie sam ściągał w między czasie spodenki, został w samych bokserkach, obcisłych, wygląd nieziemsko w nich także. ale miał swoją dumę i w ogóle, nie wiedział o co jej chodziło, ona nie chciała powiedzieć, więc był na nią także obrażony. jak widoać ona była nie mniej na niego. rządził się przy niej jak u siebie, bo w końcu był u siebie. wziął swoją szczoteczkę i obok niej szczotkował zęby, nie krępowała jego jej obecność, kusiło go jej ciało, ale postanowił wytrwać!

22julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 10:59 pm

massie

massie

zerknęła na niego ukradkiem w lustrze, kiedy akurat przyglądał się jej tyłkowi, dlatego też jakoś bardziej go wypięła korzystając z okazji, że musiała przepłukać usta wodą i wsadziła swoją szczoteczkę do kubeczka, pewnie do tego samego co szczoteczka jolene! gdyby wiedziała to zabrałaby ją znowu do kosmetyczki by czasami jakieś bakterie na nią nie przeszły. wyciągnęła się jeszcze do lustra by oblizać usta i poklepać się pod okiem. nie chciała wychodzić z łazienki, która była tak maleńka, że czuła praktycznie oddech juliena na swoim ramieniu, co calkowicie jej odpowiadało. ale pierwsza w życiu się do niego nie odezwie. zwłaszcza z przeprosinami.

23julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 11:02 pm

julien

julien

bardzo go kusiła pewnie zdawał sobie sprawę, ale to o co sie pokłocili i poobrażali było dla niego bez sensu. - massie naprawdę nie wiem o co ci chodzi - pwoiedział myjąc nadal zęby, co jednak było do zrozumienia, lecz nie wiem raczej nie było do końca kulturalne. - przecież to widać, ja lecę na ciebie a ty na mnie. - kontynuował - po co chcesz nam zabierać czas ktory możemy sędzić przyjemnie i pozytywanie? - spytał bo nie widizał na to logiki, ani zasady. wypłukał usta i spojrzał na nią, też odłożył szczoteczkę.

24julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 11:09 pm

massie

massie

oparła się w końcu bokiem o umywalkę i wbiła w niego swoje zimne oczy. bez makijażu czuła się trochę ogołocona, ale niech widzi jaka jest naprawdę! zresztą żadnemu przed nim nie przeszkadzała taka. albo bali się jej zwrócić uwagę, że jest brzydka i niech lepiej się maluje zawsze. - hipotetycznie zakładając - bo nie chciała mu mówić wprost, ze może faktycznie ją kręci - że mi się podobasz... - świdrowała go swoim spojrzeniem, chcąc by aż się skręcał z tego wszystkiego, bo nawet przechyliła się w jego stronę ciesząc się, że jednak się odezwał, bo pewnie nie mogłaby zasnąć gdyby wiedziała, ze tak jej nienawidzi we własnym domu. nie czułaby się bezpiecznie i musiała uciekać przed okno a pewnie mieszkał na 5494815188 piętrze. - nie znaczy to, że pójdę z tobą do łóżka. jeśli chciałeś łatwego seksu trzeba bylo zadzwonić po jedną z tych ladacznic - syknęła mu praktycznie prosto w usta.

25julien&jolene Empty Re: julien&jolene Sro Cze 20, 2012 11:13 pm

julien

julien

bo to tak jest jak się za dużo maluje to potem dziwnie jest jak dziewczyna jest bez makijażu. pamiętam jak kumepla z klasy u kótrj nie widać, że ma tyle tapety poszła na basen, nie miała nic! jezu, przestarszyłam się wtedy, żebym nie miała koszmarów! słuchał ją, ale neico wytrącała go z kontroli, dlatego cos cicho przeklnął po francusku, bo takie cos miał nawet w zwyczaju, w końcu rodowity język. - przecież powiedziałem, że nie chce cię wykorzystać. zresztą jakby mi o to tylko chodziło to pewnie jak inni tacy bym zrobił to wczoraj, dawno - odpowiedział jje.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach