sorisorisori! popsuł mi się internet przez burzę!
nie wiem, co jest okej, bo nie jestem na diecie, ale massie pasowało to bardzo więc pewnie miała jakąś zadowoloną minkę kubusia puchatka na miód. dawno nie jadła takiej romantycznej kolacji i zastanawiała się chwilę czy to tylko po to by dostać się do jej tyłka, ale jeśli nawet to chyba mu się udało. zresztą sama wolałaby go sprawdzić, bo nie mogłaby być chyba z kimś kiepskim w łóżku na dłuższą metę, bo podejrzewała że julienowi właśnie na tym zależy. - ja też, bo nie jestem pewna, co do twoich umiejętności kulinarnych. - zaśmiała się siadając przy tym stoliku i chwilę patrząc na świeczki, ale zaraz powiodła wzrokiem za jego tyłkiem, kiedy szedł po to jedzonko.
no a skoro poszłaś, to pewnie zjedli kolację, długo rozmawiali pewnie na jakieś fascynujące tematy, aż praktycznie zasnęli na kanapie przy szampanie, więc nie było mowy o seksie, dlatego poszli słodko spać. no i znowu w niej nie zamoczył! bieeeedny julek.