- no właśnie, w całym la jestem znana jako złodziejka facetów... więc lepiej uważaj. - pogroziła jej palcem, ale roześmiała się, bo podrywanie czyiś chłopakow to naprawdę ostatnia rzecz, jaką minnie chciałaby się zajmować. nie wiem, czy to, że była głupiutka, to komplement, bo pewnie dla niej owszem! w ogóle nie wiem, jak to możliwe, że minnie ma niby się przyjaźnić z ralphem, a raczej nie przyjaźniłaby się z kimś, kto nabijał się z lilki.......ale mieli pić i brać razem, to pewnie nigdy na trzeźwo z nim nie gadała. - nie przejmuj się nim. na pewno jest mu głupio, że tak wyładniałaś, a on przegapił szansę. - stwierdziła, bo jej zdaniem oczywiście nie mogło być inaczej. pokręciła głową, kiedy lily upierala się przy swoim. - idziecie na ten koncert dzisiaj? - zmieniła temat.