Myślałam, że Crystal jest dziwką najpierw, ale chyba jednak nie jest. No trudno, może się przeprofesjonuje xd. Lloyd przeklął pod nosem, bo jak ta idiotka mogła zrywać go z kanapy, na której już się zadomowił i prawie zdążył sięgnąć po pilota, który leżał całe 30 centymetrów od niego, więc było to niezłe wyzwanie. Poprawił swoje włosy, uznając, że to pewnie jacyś dziennikarze, których będzie musiał spławić, a że nie daj boże któryś zrobiłby mu zdjęcie, zanim zdążyłby zatrzasnąć im drzwi przed nosem, musiał wyglądać idealnie. Kiedy zamiast tabuny dziennikarzy zastał w przedpokoju biedną, małą Crystal zmrużył oczy i skrzyżował ręce na piersi. Oni w ogóle z mamą nie mieszkali chyba, z tego co pamiętam, to pewnie Lilka załatwiała służki. - W czym mogę ci pomóc? - Spytał, przyglądając się jej uważnie. Miała ładne nogi.