Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Lilcia

5 posters

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 7]

1Lilcia Empty Lilcia Czw Cze 14, 2012 2:39 pm

liliann

liliann

Lilcia E57a7e0227bfd0a4c52ace297c216ab0

2Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 4:54 pm

lloyd

lloyd

Lloyd wrócił kilka chwil temu z pracy, w której wszyscy go męczyli, w związku z tym wyżywał się teraz na meksykańskiej gosposi, która zapomniała wyciągnąć mleka z lodówki, w związku z czym teraz musiał pić zimne, a zimnego nie lubił! Koniec końców jednak dał sobie spokój ze sprzeczkami i legł na kanapie, nie kłopocząc się ze ściąganiem nawet marynarki, ani nie martwiąc się tym, że pewnie pogniecie swoją koszulę, bo i tak ktoś mu ją wyprasuje.

3Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:00 pm

crystal

crystal

crystal znalazła adres do nich w jakiejś gazecie albo internecie jakiś czas temu. umówiła się nawet właśnie dziś na spotkanie, dlatego też stanęła pod drzwiami i z drżeniem ręki zadzwoniła do drzwi. pewnie ich matka w końcu jednak o tym zapomniała i nie zastanie ich w domu, a to głównie ona selekcjonowała swoją służbę, by się później nad nią znęcać. co za pech! poprawiła sobie kołnierzyki od jakiejś jasnej koszuli, bo chciała sprawić dobre, nienaganne wrażenie i czekała aż ktoś jej otworzy. a otworzyła pewnie gosposia, która powiedziała, że pani nie ma, ale za to zawołała lloyda, bo najwyraźniej nie pomyślała o tym, że on nie jest najodpowiedniejszą osobą do tego zadania.

4Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:04 pm

lloyd

lloyd

Myślałam, że Crystal jest dziwką najpierw, ale chyba jednak nie jest. No trudno, może się przeprofesjonuje xd. Lloyd przeklął pod nosem, bo jak ta idiotka mogła zrywać go z kanapy, na której już się zadomowił i prawie zdążył sięgnąć po pilota, który leżał całe 30 centymetrów od niego, więc było to niezłe wyzwanie. Poprawił swoje włosy, uznając, że to pewnie jacyś dziennikarze, których będzie musiał spławić, a że nie daj boże któryś zrobiłby mu zdjęcie, zanim zdążyłby zatrzasnąć im drzwi przed nosem, musiał wyglądać idealnie. Kiedy zamiast tabuny dziennikarzy zastał w przedpokoju biedną, małą Crystal zmrużył oczy i skrzyżował ręce na piersi. Oni w ogóle z mamą nie mieszkali chyba, z tego co pamiętam, to pewnie Lilka załatwiała służki. - W czym mogę ci pomóc? - Spytał, przyglądając się jej uważnie. Miała ładne nogi.

5Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:12 pm

crystal

crystal

raczej nie jest! pfu... ona zdecydowanie nią nie jest. jasne, że miała ładne nogi! tym bardziej, że miała jakieś przyjemne rurki i płaskie buty. nie nosiła wysokich, bo nie potrafiła łazić na szpilkach, ani nawet na koturnach! ach. - dzień dobry - uśmiechnęła się niepewnie, bo rozmawiała z jakąś kobietą, dlatego chrząknęła, bo nie mogła poddawać się urokowi jakiemuś słodkiemu bogaczowi, który jednak wcale tak słodko nie wyglądał. bo był raczej znudzony i niepoprawny. ale jaki inny mógł być, skoro mieszkał w takim domu! po którym swoją drogą nieco się rozglądała. - ja miałam dzisiaj przyjść na rozmowę... ale rozmawiałam chyba z pana żoną. - drapała się po przegubie dłoni, jakoś tak z nerwów, bo to jej pierwsza rozmowa kwalifikacyjna o ten rodzaj pracy. w los angeles jeszcze nie pracowała, a słyszała niezbyt wiele pozytywnych słów o ludziach z tej dzielnicy.

6Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:16 pm

lloyd

lloyd

- Z siostrą - poprawił ją natychmiast, bo nie chciał, by miała go za jakąś starą dupę, mającą już rodzinę i nie daj boże dzieci! - Ale chyba jej nie ma - stwierdził, dla pewności rozglądając się za rozrzuconymi po przedpokoju rzeczami Lilki, których jednak brakowało, w związku z czym siostry chyba faktycznie jeszcze nie było w domu. Podrapał się po nosie. - Co to za rozmowa? Wybacz mi, ale normalnie tutaj nie mieszkam i nie jestem na bieżąco ze sprawami domu - wyjaśnił, by zaraz stwierdzić, że jest chamem i prostakiem, dlatego zaprosił ją do salonu, by usiadła. - Poza tym zapewniam cię, że nie jestem żadnym panem. Jestem Lloyd - przedstawił się, podając jej łapsko, czyste i zadbane, bo jak mogłoby być inaczej!

7Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:23 pm

crystal

crystal

- och! tak... - uśmiechnęła się przepraszająco. - nie wiedziałam, proszę mi wybaczyć. - powiedziała wzdychając, uznając, że w takim razie już nie dostanie tej roboty, skoro pomyślała o nim, jako o męzu swojej siostry. oczywiście nie było to jakieś wielkie przewinienie, ale z hollywood hills byli naprawdę przewrażliwieni i ogółem bardzo dziwni. - kwalifikacyjna. chciałam dostać tu pracę. - powiedziała w takim razie idąc za nim. zdziwiła się, kiedy tak słodko się jej przedstawiał. - crystal. - uścisnęła jego dłoń patrząc chwilę na tą jego, a później wróciła wzrokiem do jakiejś rzeźby, obrazu czy czegoś jeszcze innego, byle tylko nie patrzeć mu w twarz, bo tak bardzo się stresowała. - ale skoro pan - uśmiechnęła się przepraszająco. - jeśli nie mieszkasz tu to chyba nie mam czego szukać i pójdę, zostawię najwyżej swój numer i umowię się innym razem. - podniosła nawet swój zadeczek, bo siedzenie tu z jakimś bogaczem to nie był wymarzony sposób na spędzenie tego wieczora.

8Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:28 pm

lloyd

lloyd

Pewnie Crystal wolałaby siedzieć nad książkami niż tutaj, z Lloydem! Zastanawiał się, czy jej się nie podobał, że tak majtała wzrokiem na wszystkie strony, byleby się na niego nie patrzeć. Potarł dla pewności dłonią o nos, bo może coś na nim miał. - Pracę? Jak dla mnie możesz tutaj pracować, Crystal - pomyślał, że będzie dobra do mycia kryształów, skoro się tak ładnie nazywała! Kojarzyło mu się to z pornosami o sprzątaczkach, ale nic na ten temat nie powiedział, bo ta była taka płocha. - Chyba, że wolisz rozmawiać z siostrą, ale uprzedzam, że ona jest bardziej wymagającym pracodawcą niż ja - uśmiechnął się do niej nieznacznie, również się podnosząc, by w razie czego móc złapać Crystal, by ta nie uciekła.

9Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:33 pm

crystal

crystal

albo po prostu obejrzeć sobie coś przyjemnego. na przykład animal planet i jakieś wędrówki łososi albo płetwale błękitne, czy inne lądowe ssaki. - mogę? - zapytała zdziwiona, ale zaraz przypomniało się jej, że on pewnie nie ma tu wiele do gadania, skoro praktycznie tu nie mieszka. - no tak... ale rozmawiałam z nią i nie jestem pewna, czy to będzie w porządku. - powiedziała dalej podenerwowana i teraz dopiero po raz pierwszy w zasadzie spojrzała mu w oczy. przełknęła ślinę. - też pewnie jesteś wymagający - chciała go pocieszyć, ale nawet ona w to nie wierzyła, skoro o nic praktycznie jej nie pytał i dał jej pracę od razu. zastanawiała się, czy to nie dlaczego, że nie lubił siostry i chciał jakąś pierwszą lepszą służącą dla niej, czy raczej chciałby ją tu, bo jest całkiem ładna (kilka osób jej to mówiło, w tym rodzice) i lepiej prezentowałaby się w fartuszku niż ta gruba meksykanka, która ją wpuszczała do środka.

10Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:38 pm

lloyd

lloyd

- Na pewno to będzie w porządku, uwierz mi, Lily nie miałaby nic przeciwko temu. Powiem więcej, byłaby mi wdzięczna, że załatwiłem to za nią. Więc może usiądź, napijesz się czegoś? I opowiedz mi o swoich kwalifikacjach.. - Zaproponował, chociaż dalej nie był pewien, po co Lilce taka Crystal. Może miała być jej prywatną trenerką jogi? Wydawała się być całkiem giętka... Zawołał tą meksykańską służkę, żeby przyniosła im picie, a potem sam z powrotem opadł na kanapę, przyglądając się Crystal. - Jeśli będzie ci to odpowiadało, to mogę poudawać wymagającego pracodawcę - zaproponował, uśmiechając się.

11Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:44 pm

crystal

crystal

nie chciała się z nim sprzeczać, poza tym nie była z tych, co to dobrze im idzie odmawianie. dlatego znowu siedziała w kanapie czy tam na fotelu, w zależności od tego, gdzie kazał jej usiąść. bo sama nie mogłaby się nigdy zdecydować na siedzisko. - skoro tak mówisz... - powiedziała dość niepewnie i pokręciła głową na to picie, ale on już chciał od tamtej jakieś drinki najpewniej. crystal nie piła, ale matka nauczyła ją, że nie można odmawiać, jeśli ktoś coś proponuje i daje, więc i ona nie odmawiała mu drinka. zaczęła coś mówić o tym, że jest pedantyczna i że pewnie sprawdzi się idealnie na tym stanowisku, ale ten jej przerwał. trochę się zdenerwowała, ale uśmiech nie schodził jej z buzi. delikatny, bo nie szczerzyła się jak małpa do banana, to jasne! - nie chciałabym byś udawał. - zapewniła go, bo sama nie udawała nigdy i wymagała w pewnym sensie szczerości od innych.

12Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:48 pm

lloyd

lloyd

Niech będzie, że chciał spić ja drogimi drinkami, chociaż początkowo proponował jej herbatę, ale skoro nie chciała to musiało znaczyć, że ma problemy alkoholowe. Chciał ją przetestować, nie mógł przecież zatrudniać jakiejś alkoholiczki! Pokiwał głową ze zrozumieniem, słuchając jej słów. - Więc co w sumie chciałabyś u nas robić, Crystal? - Spytał, mrużąc oczy, by potem pochylić się nieco w jej stronie. Pewnie siedziała w fotelu, niedaleko kanapy, w związku z czym nie musiał się aż tak do niej wyciągać. - Rozmawiałaś z Lily o wynagrodzeniu? - Spytał, zastanawiając się, czy siostra bardzo się wkurzy, jak zaproponuje dziewczynie pensję powyżej płacy minimalnej.

13Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:54 pm

crystal

crystal

- sprzątać? - zmrużyła oczy. - mogę też gotować, prać, myć okna... cokolwiek. - uśmiechnęła się niemrawo. po prosstu chciała zarabiać pieniądze. a że nie płacili znowu tak mało to postanowiła sprzątać. ona za to odchyliła się wtedy, ale że ograniczało ją oparcie to jedynie posłała mu uśmieszek i liczyła, że jego paszcza nie wyląduje na jej kolanach. - nie, miałyśmy to omówić dzisiaj. - westchnął. - ale jej nie ma. - miała trochę żal do niej o to, do swojej pracodawczyni, której w życiu nie widziała na oczy, ale która to już teraz skazuje ją na siedzenie w ogromnym salonie z jakimś przystojniaczkiem, podobnego do jednego z tych, których oglądała w telewizji i do których się łasiła. ale jednak jedynie bawiła się rąbkiem spódnicy i chciała by to wszystko się skończyło a ona mogła wrócic do domu. chyba z tych nerwów zrobi babeczki.

14Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 5:58 pm

lloyd

lloyd

Mogła zrobić babeczki dla Lloyda. Przynajmniej wypróbowałby jej zdolności kulinarnych. - Brzmi rozsądnie - pokiwał głową, uśmiechając się na myśl o oglądaniu zgrabnych nóżek Crystal w kusym wdzianku francuskiej pokojówki. Postanowił, że rozkaże Lilce znaleźć taki uniform dla ich nowej pracownicy. Może jednak zostanie trochę dłużej w tym nieszczęsnym domu... W swoim apartamencie właśnie miał remont, więc wolał się do niego nie zbliżać, licząc na to, że dekoratorka wnętrz, za którą dziennie bulił więcej niż zarabia pielęgniarka miesięcznie, się spisze. - Więc możesz porozmawiać o tym ze mną. Jaka kwota pieniędzy cię interesuje? - Spytał, prostując się i podziękował za picie gosposi, upijając łyk drinka. - Pięć tysięcy miesięcznie? Dziesięć? - Nie miał pojęcia, ile może taka sprzataczka zarabiać. Potem pomyślał, że może jednak dziesięć to trochę za dużo...

15Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:08 pm

crystal

crystal

nie jestem pewna, czy nosiłaby taki uniform, ale chyba gdyby musiała to nie miałaby wyjścia. patrzyła jak pije drinka, sama miała ochotę na swojego, ale chyba bała się, że upije się po pierwszym łyku, więc na razie go nie ruszała. - mogę - uśmiechnęła się delikatnie, raczej rozbawiona z tego wszystkiego, bo nie sądziła by lloyd chciał się tym teraz zajmować. ale kiedy usłyszała kwotę zrobiła wielkie oczy. - ile? - zdziwiła się okropnie. - dolarów? - zamrugała szybko oczami, bo może jednak chodziło mu o czeskie korony czy jeszcze inną walutę i wtedy nie wychodziłoby aż tak dużo. zastanawiała się teraz, co robiłaby z tyloma pieniędzki. mogłaby wyprowadzić się z tej nędznej klitki, kupić rodzicom jakiś przyjemny, mały samochód piętnastoltni... ach!

16Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:14 pm

lloyd

lloyd

Pewnie proponował jej płacę w jenach! Zmieszał się nieznacznie i podrapał się po policzku. - Chcesz więcej? W sumie nie wiem, na ile możemy sobie pozwolić, ale jeśli chcesz zaraz zadzwonię do ojca, on będzie bardziej ogarnięty jeśli chodzi o pieniądze.. - Zaproponował, uśmiechając się przepraszająco, że wzbudził zamęt w główce Crystal. Już zaczął grzebać w telefonie, ale potem ten odłożył. - Albo lepiej powiedz mi najpierw, jaka kwota cię interesuje, co? Albo wiem! Zawołamy Fernandę i spytam ile ona zarabia - wymyślił, już gotów szukać tej staruchy po całym domu!

17Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:20 pm

crystal

crystal

rozejrzała się po salonie. jeśli mieli tyle kasy to mogli pozwolić sobie na jeszcze więcej, ale nie sądziła by praca jakiejkolwiek sprzątaczki była aż tyle warta, nawet jeśli odwala naprawdę niezłą pracę. - nie, nie... może faktycznie przyjdę innym razem. - bo lloyd zdecydowanie nie był najlepszą osobą w tej chwili. przez niego denerwowała się jeszcze bardziej, skoro był takim przystojniaczkiem. westchnęła. - naprawdę było mi bardzo miło cię poznać. - przyznała z uśmiechem i podniosła się z miejsca z nieporadnym wyrazem twarzy, ale wtedy pewnie do ich domu wbiegł alex! o... to jest dobre, bo mogłaby być na przykład opiekunką ich przyrodniego brata. mały był wściekły na opiekunkę, która sprała mu zadek za to, że wbiegł na ulicę czy coś takiego. była surową babcią i nie chciała słuchać o bezstresowym wychowaniu. crystal patrzyła na małego to na opiekunkę, a ten na nią. pewnie mu się spodobała, bo była taka ładniutka i młoda, to mogła mu nawet przypominać lilkę. - hej.. - odezwała się niemrawo do malca.

18Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:25 pm

lloyd

lloyd

- Jak uważasz - westchnął, uznając, że pewnie dziewczyna jest lesbijką, skoro się przed nim nie rozbiera, kiedy on proponuje jej takie pieniądze! Kiedy w salonie pojawił się Alex, Lloyd cicho jęknął, bo liczył na to, że obejdzie się bez jakiegokolwiek piszczenia i dziecięcych odgłosów, ale chyba było to nieuniknione. - Uważaj, żeby cię nie ugryzł. To Alex - przedstawił jej go, przyglądając się opiekunce, pokazując jej przy tym, że straci głowę za to, że przeszkodziła mu w super ważnym spotkaniu. =

19Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:30 pm

crystal

crystal

w sumie nic nie wiadomo! może była lesbą, skoro nie przespała się jeszcze z marko, a razem mieszkają! no, ale może faktycznie była jednak zbyt słodka i kochana, by sypiać z kim popadnie. zaśmiała się na to ugryzienie. przecież dzieci nie gryzą! a jak już to te malutkie, kiedy im się wyżynają ząbki. a on nie wyglądał na aż tak małego chłopczyka. - cześć, alex. - podała mu rękę, którą pewnie ścisnął. podniosła wzrok na lloyda. - on jest dla pana.. ciebie? - nie mogła się przyzwczaić do tego, że są na ty. nie wydawało się jej to w porządku, skoro miał być jej pracodawcą, ale jednak było jej miło, że jest takim bardziej kumplem. z kolei jeszcze tu nie pracowała, więc bez sensu było takie gdybanie.

20Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:38 pm

lloyd

lloyd

Przyglądał się Alexowi, który o dziwo nie zaczął się wydzierać, że chce ciastko, na widok kogoś nowego, co często robił, w związku z czym Lloyd się uśmiechnął i wstał, by podejść do nich. - To mój brat - wyjaśnił, uznając, że nie będzie się zagłębiał w ich zawiłe stosunki w rodzinie, bo jeszcze Crystal by się pogubiła. - Widzę, że nieźle sobie radzisz z dziećmi. W przeciwieństwie do niektórych - stwierdził, zerkając ostro na opiekunkę, by potem odprawić ją do jakiejś kuchni, czy gdzieś, uznając, że zaburza mu doznania estetyczne.

21Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:44 pm

crystal

crystal

- uroczy - uśmiechnęła się do malca, ale po chwili znowu się ogarnęła. przecież nie będzie się spoufalać z jakimś gówniarzem. - czy sobie radzę? mam trochę starszego brata od niego.. a, że wychowujemy się bez matki, zajmowałam się nim sporo czasu, kiedy ojca nie było w domu. - jej ojciec był jak frank gallagher z shameless i robił sobie dzieci z lesbijką, która ich jednak nie chciała. biedny! xd - nie bądź taki surowy. każdy ma gorszy dzień. - zauważyła, bo nie chciała by przez nią tamta kobieta straciła pracę. każdy na nią zasługiwał. to znaczy na pracę. nawet jeśli sama miałaby jej nie dostać. popatrzyła się niepewnie na lloyda. - powiesz swojej siostrze, że byłam? - zapytała z nadzieją na twierdzącą odpowiedź. chciała tu pracować, bo naprawdę dom wyglądał na piękny i zadbany. no i jeśli proponował jej te dziesięć tysięcy... xd

22Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:49 pm

lloyd

lloyd

Pokiwał głową z podziwem. On sobie nie radził z dziećmi w ogóle, całe szczęście nikt tego od niego nie wymagał, w związku z czym mógł żyć beztrosko, łudząc się, że dzieci się same przewijają i tak dalej. - Jasne, powiem. Z pewnością się z tobą skontaktujemy.. Lily ma twój numer? - Spytał, stwierdzając, ze sam chętnie by się poczęstował jej numerem telefonu. Przywołał do siebie Alexa, który zaraz przytuptał, by przytulić się do nogi Lloyda i pewnie obślinić jego nogawkę, ale ten się tym nie przejął i tylko pogłaskał chłopca po głowie, bo miał miękkie włoski, miłe w dotyku. Był jak kotek!

23Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:55 pm

crystal

crystal

chwilę myślała nad tym, czy lily ma numer. - nie jestem pewna - powiedziała po chwili mrużąc oczy. - to znaczy dzwoniłam do niej i mogła sobie go zapisać, ale nie musiała. - wzruszyła ramionami i westchnęła. - zostawię go u tej miłej pani. - miała na myśli tą grubaskę, która krzywo na nią patrzyła, bo wolałaby wkręcić tu jedną ze swoich dziesięciu córek, a nie żeby jakaś ładna amerykanka tu z nią pracowała, bo pewnie była lepsza w każdym calu. - naprawdę musi cię uwielbiać. - powiedziała już z szerszym uśmiechem na tego malucha z lloydem. w myślach stwierdziła, że pasuje mu taki dzieciaczek, ale wolała nie mówić tego na głos, by czasami się na nią nie obraził i tym samym nie pozwolił by postawiła tu swoją nogę już nigdy więcej.

24Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 6:59 pm

lloyd

lloyd

- Możesz zostawić numer u mnie, Fernanda - czy jak jej tam było - pożera wszystko, podejrzewam, że numery swoich potencjalnych konkurentek w pierwszej kolejności - zaśmiał się, zaraz wyciągając swojego ajfona czy inny bajer, czekając, aż Crystal mu swój numer podyktuje. - Chyba lepiej dogaduje się z Lily, ale że mnie widuje zazwyczaj raz na jakiś czas to chyba faktycznie mnie uwielbia - uśmiechnął się, by potem przykucnąć do Alexa i mruknąć mu coś o tym, by skoczył do kuchni po ciasteczko, bo wygląda na głodnego,a zaraz wrócił do Crystal.

25Lilcia Empty Re: Lilcia Pią Cze 15, 2012 7:03 pm

crystal

crystal

crystal nie wiedziała, że lloyd najchętniej pozbyłby się brata, bo nie lubił dzieci. na razie dobrze udawał, kochającego braciszka. najpierw zrobiło się jej gorąco, że taki koleś chce jej numer, ale przecież chodziło tylko o jej pracę dlatego pokiwała głową. - no dobrze, przynajmniej będę miała pewność, że się odezwiecie. - i zaraz wyrecytowała mu swój numer. cały czas stała rozglądając się, bo co rusz znajdowała jakieś nowe detale. - ja też praktycznie nie widzę swojego rodzeństwa. - westchnęła. - oni są na alasce - wolała nie podawać nazwy miasta, bo pewnie by nie skojarzył. dla kalifornijczyków inny stan to bardziej nieznana zagranica, tym bardziej taka alaska. - a ja studiuję tutaj. - wzruszyła niemrawo ramionami.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 7]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach