noah&elizabeth&angela

oj tam zdarza się :d
- no dobrze, zostanę - powiedziała, bo jak zobaczyła minę elki, która mówiła wszystko to aż jej się szkoda zrobiła - więc co tam u ciebie tak poza tym, ciociu? - zapytała, pewnie chciała posłuchać jakiś ploteczek z solarium, bo pewnie chodziła tam połowa jej koleżanek, które się do tego nie przyznawały, a potem elka jej kablowała kto chodzi,by zola mogła się pośmiać. - mhm, po co mam gadać, jak ty mnie i tak nie słuchasz - mruknęła niezadowolona do niego.

Elka aż pisnęła z radości! -misiaaaczku, dlaczego nie słuchasz naszej kochanej Zoli! -pacnęła go w głowę tak od tyłu i przyszła do niej, szczerząc ząbki, bielutkie. A na tle skóry to już w ogóle.
-oh, u mnie wszystko dobrze! Nadal próbuję namówić Noah na adopcję małego murzynka! Albo eskimosa ewentualnie - teraz się zastanowiła nad tym. -nie, eskimoaa sie, jemu byłoby za ciepło tutaj, nie? -pokiwała głową na swoje słowa i rzuciła jakimś njusem z solarki.

pozdro elka, która mówi murzynka przy mulatce ;3
- nie kochałabyś go bo byłabyś zazdrosna o jego karnacje. poza tym angela byłaby zazdrosna! poczekaj aż pójdzie na studia. - wtedy pewnie się wyprowadzi z domu, więc będzie im tutaj trochę smutno. do gabinetu wszedł ich psiak, doguś chyba, bo nazywał się scooby doo, to noah nadstawił mordkę do niego by go wylizał. - slucham cię! nie narzekaj... - wymruczał.

xd
- ojej, małe murzynki są słodziutkie! - znała to doskonale z autopsji xd - nie słuchaj noah! - mogliby zaadoptować jakiegoś z afryki, jakiegoś braciszka zoli. i zola coś czuję nie lubiła tej angeli! za to z wujostwem miała o wiele lepszy kontakt. - no właśnie widać... - westchnęła. i pewnie pośmiała się z tych idiotek co chodziły na solarium, a udawały, że ich tam nie ma, czy co jej tam powiedziała elka!

dobra, nie wiem co z darem, ale noah sobie od nich poszedł bo dostał sraki i musiał na kibel.

miał wolną chatę, więc zaprosił mathilde do siebie. mieli co prawda wyjechać na weekend gdzieś poza miasto, ale mathilde stała się tak popularna, że wszedzie jeździły za nią paparazzi. może zmień ją na śr. zamożną czy tam bogatą, skoro już jest taką sławą. w każdym bądź razie siedzieli przy zastawionym stoliku, romantyczna kolacja. w domu nie bylo nikogo oprócz nich, a noah czul się jak nastolatek przy tej ślicznotce.

a ja dalej nie wiem co ją zauroczyło w tym facecie skoro mają romans ale trudno. mimo że stała się super sławna i grała z joe jonasem niewiele się zmieniła i dalej była ułożona, skromna i mieszkała w niewielkim mieszkanku na przedmieściach. jedli teraz jakąś kolację którą zapewne zamówili bo nie sądzę by noah umiał gotować a skoro ją do siebie zaprosił to ona pewnie nie gotowała. ale było to dobre jedzenie. zmienię jej ale kiedyś tam bo mi się nie chce teraz. - jak ci minął dzień? - zapytała cicho.

może dla niej ma wygląd gomeza a nie tam riberiego. kto wie! poza tym ma przecież piękne wnętrze i jest TAAAAKI inteligentny. oblizał usta z jakiegoś sosu, tam gdzieś w tle słychać było komentarze z olimpiady, chociaż nie interesowało to aż tak bardzo noah. wolał gapić się na mathilde. - nudno, cały dzień czekałem na wieczór - i tu pochylił się w jej stronę by musnąć paluszkami jej dłoń, była tak delikatna!

może tak... ale w takim razie mathi musi mieć paskudny gust... cóż. uśmiechnęła się do niego bo mówił tak uroczo. nigdy nie słyszała takich kochanych słów. - to naprawdę bardzo miłe. - powiedziała radośnie bo jego słowa strasznie jej schlebiały i w ogóle. lubiła słuchac takich rzeczy z jego ust! na pewno był jej pierwszą miłością to to ogromnie przeżywała.

weź go nie obrażaj xd to takie slodkie, że jest jej pierwszą milością! - uwielbiam twój uśmiech, kochanie - pewnie już wyznawali sobie miłość, więc to dla niego naturalne, że tak do niej mówi. oczywiście, nie publicznie tylko w jakiś intymniejszych chwilach. głownie u niej w domu albo garderobie. u niego była po raz pierwszy, mruczu. - smakuje ci? bo mało zjadłaś. - zaniepokoił się.

- tak oczywiście, ale james mówi że muszę dbac o linię. - westchnęła a ona brała to wszystko serio. pogadali pomiziali się a ja idę oglądać to cześć!