Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

The Arboretum

+15
donald
claudia
parker
lexie
charles
mathilde
james
serge
juliet
jude
felix
angela
ralph
liliann
admin
19 posters

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 7]

1The Arboretum Empty The Arboretum Czw Cze 14, 2012 9:19 am

admin

admin

The Arboretum Los_angeles_arboretum_waterfall_600xThe Arboretum LA_County_Arboretum_-_knoll

2The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:15 am

liliann

liliann

Wzięła swojego super maluszka na spacer bo dzisiaj nie chciała go zostawiać na pastwę opiekunki bo jakby przypadkiem robiła mu coś złego to na to nie mogła pozwolić. po za tym mimo że lily ją lubiła to wolała sama spędzać czas z małym. i teraz odpowiadała cierpliwie na jego pytania dotyczące roślinek i zwierzątek które widzieli w tym małym raju.

3The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:18 am

ralph

ralph

w sumie chciałam ci dac crystal, ale nie miałyby o czym gadać. bo raczej lily nie jest typem dziewczyny, która mogłaby przyjaźnić się z nią! w takim razie on. biegł właśnie ścieżką, kiedy natrafił na lily. zaśmiał się do jej pleców. - lily! hej... dawno się nie widzieliśmy - zażartował i podszedł do niej już wolniejszym krokiem by pochylić się do małego. - hej, alex. chyba się nie znamy. - idealnie zapamiętał jego imię. pewnie kiedyś jego pies tak się wabił, to mu się kojarzył, raczej miło.

4The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:22 am

liliann

liliann

lily może się przyjaźnić z każdym. najwidoczniej ona wcale nie odpowiadałaby crystal. ale chyba się tym nie przejmowała w ogóle. kiedy usłyszała głos ralpha odwróciła się do niego i uśmiechnęła lekko. - cześć, rzeczywiście sporo czasu minęło. - zaśmiała się krótko i spojrzała na alexa który schował się nieznacznie za jej nogą kiedy podszedł do niego chłopak. - alexander. - powiedział dumnie i ślicznie się uśmiechnął do niego wyciągnął do niego swoją malutką rąsię. przyglądała się temu z uśmiechem.

5The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:26 am

ralph

ralph

raczej nie! w końcu crystal nie imprezuje, więc nie miałyby w sumie co robić. no i liliann jest bogata, a crystal wcale nie. to nic, że lily zna się z jej współlokatorem. ralph uśmiechnął sie szerzej na tą rękę. - ralph... miło mi ciebie poznać. nie sądziłem, że będziesz aż takim dużym kawalerem, kiedy opowiadała o tobie lily. - uścisnął jego rączkę i wtedy podniósł się do pozycji całkowicie wyprostowanej i pochylił nad lilką by ucałować jej środek ust. - hej. wyspana? - pytał o to już przy śniadaniu, ale wtdy kręciła nosem. za to teraz wyglądała na całkiem zadowoloną. może dlatego, że było tu ślicznie i całkiem przyjemnie.

6The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:31 am

liliann

liliann

no tak. jak tam chce. lily chętnie by ją gdzieś wzięła. ale się prosić nie będzie. może kiedyś się polubią. - jestem już prawie duży! - odpowiedział mu dumnie bo cieszył się z tego ogromnie że jest taki duży i w ogóle. lily wzięła małego na ręce bo wyciągnął do niej swoje rączki i uśmiechnęła się kiedy ralph musnął jej usta. - jak najbardziej wyspana. - powiedziała radośnie i poprawiła sobie małego na rękach bo nie był najlżejszy. - a ty się wyspałeś? - zapytała ruszając do przodu spokojnym krokiem. nie musiała się przecież nigdzie śpieszyć.

7The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:36 am

ralph

ralph

może... za sto lat. moze kiedyś crystal stanie się bogatą imprezowiczką! kto wie. - nawet nie prawie. - zapewnił go klepiąc po ramieniu delikatnie. nie był takim brutalem jak na przykład reece, który by mu oderwał głowę piłą :c - owszem... może nie tyle wyspałem, co wypiłem ze dwa espresso, które postawiły mnie na nogi. - zaśmiał się zerkając na nią kątem oka i szedł tuż obok niej. - więc - zaczął rozglądając się na boki. - wyszliście na spacerek. - jaki on odkrywczy! uśmiechał się delikatnie do alexa, ale ten chyba i tak go polubił, skoro taki z niego ufny smarkacz.

8The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:43 am

liliann

liliann

może może. poślubi jakiegoś bogatego starca i będzie szczęśliwa wydając jego kasę. alex uśmiechnął się szeroko i przytulił buźkę do szyi lily i przymknął oczy. pewnie wstał wcześnie i to była już jego pora do zasypiania. ale lily chciała go pomęczyć jeszcze trochę. - kawa szkodzi zdrowiu, ralph. - zaśmiała się i pokręciła głową chociaż pewnie też już sporo kawy wypiła. - spacerek, tak. świeże powietrze całkiem nieźle działa na ludzi którzy nie spali zbyt wiele w nocy. - powiedziała z rozbawieniem i postawiła małego na ziemi. - leć oglądać zwierzątka, ale nie znikaj mi z pola widzenia. - powiedziała a alex wypruł szybko do przodu strasząc jakieś ptaki które gdzieś tam siedziały w krzakach.

9The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:50 am

ralph

ralph

o ile się w nim zakocha to czemu nie. bo nie mogłaby tak wykorzystywąc bogatych mężczyzn! nawet jeśli ci by wyrażali na to zgodę. była zbyt kochana. ciekawe jak długo, znając mnie. ech! - wybacz, lily! już więcej w takim razie jej nie tknę. - powiedział rozbawiony, ale nie umiałby sobie poradzić bez kawy, niestety. - to prawda. dlatego też ruszyłem na podbój alejek i biegam. - było tak gorąco, że nie miał na sobie nawet koszuli. więc w samych szortach i pasku od ipoda się jej prezentował naprawdę nieźle. przeniósł wzrok najpierw na małego, a później wrócił nim do lily. nie powiedział nic tylko uroczo się uśmiechał. a głowie mu chodziły tylko myśli o jakimś dziwnym zrządzeniu losu no i przeznaczeniu, w które ponoć nie wierzy.

10The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 11:58 am

liliann

liliann

eh, to biedna. zaraz zsuczeje jak nawet ruby zsuczała! zaśmiała się.- już ci wierzę. - powiedziała i szturchnęła go lekko. ona miała pewnie jakąś krótką sukieneczkę bez ramiączek na sobie i płaskie sandałki bo z alexem z szpilkach wychodzić to nie bardzo. - no widzisz. ale i tak pewnie przy tym bieganiu mniej kalorii niż ja uganiając się za alexem. - zaśmiała się uroczo i również milczała idąc spokojnie obok niego. uśmiechała się ciągle i patrzyła za alexem. - alex nie! - krzyknęła kiedy wchodził do stawu i pobiegła prędko ale nie zdążyła go złapać i wpadł do wody. a że to był sztuczny staw wszędzie było dość głęboko jak dla takiego dziecka więc się przytopił trochę. a lily szybko po niego wleciała do tej paskudnej wody i go wyciągnęła. - co ci strzeliło do głowy mały? wiesz, że możesz się kąpać tylko w basenie! - powiedziała zła bo była mokra do połowy uda. na szczeście nie umoczyła sobie sukienki. ale serce miała w gardle. mały płakał jej w szyję że chciał zobaczyć kaczuszkę z bliska.

11The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 12:06 pm

ralph

ralph

pewnie tak. chociaż może się powstrzymam.. . . . - nie robię tego dla odchudzania - oznajmił, żeby sobie nie myslała, że aż tak dba o swoją figurę. raczej to go odprężalo i w pewnym sensie pobudzało. a nawet nie w pewnym sensie, tylko po prostu. - swoje spaliliśmy w nocy - wzruszył ramionami przypominając sobie ich seks. nie sądził by to dla żadnego z nich był temat tabu. w końcu rano ją zastał w łóżku. nie zwiała, jak to w niektórych przypadkach bywało. - o rety! - jęknął widząc, co się tam wyrabia. podszedł do stawu mierząc wzrokiem każdego, kto na nich się krzywo spojrzał. słyszał szepty, że co to za matka, która pozwala synkowi się topić. a ktoś tam dalej, że wiadomo, bo młodzi wpadają to tak jest. i że tylko szkoda dzieci. ralph kręcił głową na te wszystkie kobiety, które nie mają co robić i tylko obserwują innych, dlatego też objął lily ramieniem i pocałował jej czoło. - hej, nic się przecież nie stało - zamruczał kojącym głosem zarówno do niej jak i alexa.

12The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 12:16 pm

liliann

liliann

- wierzę. - uśmiechnęła się lekko do niego i przesunęła dłonią po włosach bo miała jakieś rozwiane przez alexa. - no tak, trochę pospaliśmy. - zaśmiała się krótko. mimo tego że nie było tego za wiele to jednak się wyspala i była całkiem zadowolona. mimo że taką na rano mogła nie wyglądać. lily była spanikowana bardziej niż alex chyba. miała ochotę płakać ale to nie wypadało. a jeszcze gorzej jej było kiedy ludzie krytykowali ją. może i nie była jego matką ale tak się trochę czuła. i nie uważała by źle się nim opiekowała. a te wszystkie komentarze sprowadzały ją do parteru i czuła się fatalnie, że jest taką okropną opiekunką. - to jest chore. ludzie nic nie wiedzą i komentują. a ja naprawdę się staram. - jęknęła cicho i wtuliła się w niego.

13The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 12:23 pm

ralph

ralph

- wiem, lily. nie przejmuj sie nimi. - stwierdził cmokając jej skroń i zaraz poprowadził w którąś stronę. jego matkę też wiecznie krytykowali, a ona jedynie podnosiła wysoko głowę i szła dalej. no, cóż. nie była wielką damą, więc pewnie miała gafę za gafą. ale przynajmniej była ładna - nic ci nie jest? - zapytał ocierając łezki z policzków alexa. w sumie to miał ochotę stąd spieprzyć, bo jeszcze ludzie zaczną go kojarzyć z lilką... ale jednak z drugiej strony wcale by mu to nie przeszkadzało, bo była słodką dziewczyną, która go oczarowała. - wiesz, tak biegałem i się zastanawiałem nad czymś... - powiedział cicho i podrapał się po policzku. - kiedyś znałem dziewczynę, która mieszkała w twoim domu. nie byłem chyba dla niej zbyt miły. mam nadzieję, że druga osoba z tej posiadłości przeze mnie nie ucierpi. - posłał jej słodki uśmiech.

14The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 12:30 pm

liliann

liliann

- wiem, ale to jest dołujące. - powiedziała cicho i westchnęła już bardziej uspokojona. dobrze że wpadła na ralpha bo było jej łatwiej jakoś to znieść bez łez. alex pokręcił głową i wtulił się bardziej w lily. dobrze że było ciepło to zaraz wyschnie i będzie po sprawie. usiedli sobie pewnie na jakiejś ławeczce gdzie alex w jej ramionach już zasypiał zmęczony wszystkim. zacisnęła usta. - nie ucierpię już przez ciebie bardziej ralph. - powiedziała w końcu. - to ja byłam dziewczyną którą znałeś wcześniej. mieszkamy tam od zawsze i to się nie zmieniło. po prostu wyjechałam na jakiś czas. - dodała. bo tak naprawdę pewnie była dłużej niż ten miesiąc co mówiła po za granicami LA.

15The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 12:41 pm

ralph

ralph

- co? - zaśmiał się słysząc jej słowa. to bylo dla niego dziwne. dopiero po chwili się ogarnął i zaczął nerwowo drapać się za uchem. o matko! ale wtopa. to ona była tą brzydulą? rety! - o matko... lily. - jęknął, bo czuł się jak w jednym z tych dziwnych filmów. nie wiedział, co powiedieć dlatego tylko gapił się na nią dłuższą chwilę. - przepraszam. - powiedział w końcu po jakiejś dłuższej chwili. - to były dziwne lata mojej młodości. teraz dojrzałem... - aha! jasne. gdyby tak wyglądała w liceum być może byliby razem. ale była brzydka, gruba i przyszczata. - ty też się zmieniłaś.... - przełknął ślinę.

16The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 1:04 pm

liliann

liliann

uśmiechnęła sie nieznacznie kiwając się lekko żeby alex zasnął. żałowała teraz że nie wzięła wózka bo byłby problem z głowy. ale zadzwoni po szofera żeby przyjechał, albo taksówkę. wiadomo. - nic nie szkodzi ralph. - powiedziała unosząc nieznacznie kącik ust. - w końcu to przeszłość prawda? nie mogę chyba obwiniać ludzi za to jacy byli. chociaż na początku miałam ochotę cię zabić kiedy się przedstawiłeś. - przyznała mu i poprawiła włosy. - wszystko się zmienia z czasem, prawda? - powiedziała z uśmiechem.

17The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 1:08 pm

ralph

ralph

albo ralph jej z tym pomoże. westchnął. - no, coz. trochę szkodzi. ale faktycznie nie ma co roztrząsać przesłości. - jeszcze by mu powybijała te ładne ząbki i co wtedy! wolał nie umawiać się dentystą na nowe licówki, bo słyszał, ze to bardzo boli. a ralph jednak trochę bał się dentystów, no i bólu zwłaszcza. - o rety! całe szczęście tego nie zrobiłaś a ja chyba się zrehabilitowałem za czasy liceum. - podrapał się po udzie i pocałował ją w policzek. - to prawda. wszystko się zmienia... - powiedział kiając głową nieco zadumany.

18The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 1:23 pm

liliann

liliann

pokiwała głową. - bezsensu jest mówić o czymś czego się nie zmieni. żyjmy dalej. już nie jestem zła za to co robiłes. - powiedziała uśmiechając się do niego uroczo. - rzeczywiście, zrehabilitowałeś się. chociaż za te liściki miłosne, które były fałszywe to nie wiem... - dodała z rozbawieniem i lekko go szturchnęła. pewnie płakała po nocach że nikt jej nie kocha i tylko się z niej śmieją. bo pewnie przychodziła na spotkanie wyznaczone w liściku a tam nie dość że nikogo nie było to znajdowała jakieś karteczki w stylu "brzydal" czy coś.

19The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 1:34 pm

ralph

ralph

- to były pomysły fanny... - mruknął od razu. była bardziej brutalna od niego, ale jego przecież też to bawiło, więc nie ma co się usprawiedliwiać. - no trudno. cieszę się, że nie jesteś już na mnie zła. - wstał z miejsca, bo zrobiło mu się dziwnie i nie chciał chyba dłużej tu z nią siedzieć. - musze lecieć odebrać mamę z lotniska, na razie. - machnął jej na pożegnanie i zwiał, bo zaczynał się już dusić w jej towarzystwie.

20The Arboretum Empty Re: The Arboretum Pią Cze 15, 2012 1:35 pm

liliann

liliann

- cześć, ralph. - powiedziała uśmiechając się łagodnie i zaraz wzięła śpiacego malucha na ręce i poszła z nim do domu gdzie razem spali milion lat.

21The Arboretum Empty Re: The Arboretum Nie Cze 17, 2012 12:21 pm

angela

angela

przyszła tutaj z kimś, ale pewnie się zgubiła, bo jest do tego zdolna. zagapiła się na jakiegoś ładnego motylka i zaraz potem nie potrafiła już znaleźć nikogo kogo by znała. spacerowała sobie więc powoli, trochę zdenerwowana, że jej uciekli. pewnie się poskarży tacie jak tylko wróci do domu.

22The Arboretum Empty Re: The Arboretum Nie Cze 17, 2012 12:27 pm

ralph

ralph

i dostanie nowe skrzydło w domu albo kupią jej samochód, by się nim rozbijała! ralph pewnie znowu sobie biegał. albo nie. szedł z jakimś kumplem i rozmawiali o wczorajszej imprezie na kórej byli, pewnie dalej skacowani, ale jakże piękni i interesujący. ralph kojarzył angelę, ale nigdy nie miał okazji z nią pogadać. więc korzystając z okazji, że ma w ręku kubek z kawą wylał ją na jej ramię. - o matko! tak mi przykro! - zaczął jęczeć do niej, licząc że się jednak nie obrazi i pozwoli mu zapłacić za pralnię, a w ramach rekompensaty zabrać się na randkę. co za cwaniak!

23The Arboretum Empty Re: The Arboretum Nie Cze 17, 2012 12:32 pm

angela

angela

zauważyła ralpha i jego kolegę i nawet jej się spodobali, ale zmieniła zdanie, kiedy jego kawa wylądowała na niej. w dodatku ubrudził jej nową sukienkę, o którą tyle czasu musiała prosić tatę. a myślała, że już nie może dzisiaj być gorzej. świetnie! - uważaj jak chodzisz - warknęła i szybko sięgnęła go torebki po jakieś chusteczki, a kiedy już je znalazła zaczęła pośpiesznie się nimi wycierać.

24The Arboretum Empty Re: The Arboretum Nie Cze 17, 2012 12:37 pm

ralph

ralph

- wiem! przepraszam. jestem takim niezdarą, że głowa mała. - dał znak spojrzeniem kumplowi, by stąd spieprzał, bo on ma teraz inne zajęcie i wyrzucił kubek do kosza i westchnął. - hej, daj. pomogę ci. - zabrał jej jedną z chusteczek i zaczął wycierać ją tam. - wiesz.. możemy iść do pralni to szybko ci to wypiorą! zapłacę za wszystko. - chociaż sądząc po jej ubraniu płacenie za nią nie było konieczne i sama była totalnie niezależna w tej kwestii. ale to i tak było miłe, jeśli ktoś chciał ją wyręczyć.

25The Arboretum Empty Re: The Arboretum Nie Cze 17, 2012 12:45 pm

angela

angela

wycierała zdenerwowana sukienkę, ale zaraz pozwoliła mu sobie pomóc. spojrzała na niego, chwilę się zastanawiając. - niech będzie - mruknęła. nabroił, to niech teraz za to odpokutuje. chociaż i tak wypranie sukienki nie kosztuje majątku i nie odczuła by tego. zgodziła się raczej dlatego, że był całkiem przystojny, a że już trochę ochłonęła, to nie przeszkadzał jej już tak bardzo fakt, że straszna z niego niezdara.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 7]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach