Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Getty Center

+9
julien
abbey
massie
sebastian
donnie
derek
parker
kristian
admin
13 posters

Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Go down  Wiadomość [Strona 3 z 3]

1Getty Center - Page 3 Empty Getty Center Czw Cze 14, 2012 12:15 pm

admin

admin

First topic message reminder :

Getty Center - Page 3 Tumblr_m54mkgaB8T1qbqmjio1_500


51Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Wto Cze 19, 2012 12:32 pm

julien

julien

wiadomo, wiadomo tylko mówię! i proponuję, a wakacje długie są. - no tak, masz rację, przejrzałaś mnie nie jestem stąd. mogę cię za to zabrać do paryża tam byś usłyszała niesamowite historie, których nigdy nie słyszałaś -odrzekł całkiem poważnie, pewnie połowę by zmyślił, ale to inna sprawa. - ale mogę spróbowac się zabawić w jakiegoś przewodnika takiego, chociaż la akurat nie jest zbyt ciekawym miejscem, jeżeli o to chodzi - wrzuszył ramionami. pozowlił sobie ją wziąć za rękę i poszli a ja idę na obiad i zacznę gdzieś jak zjem szybko!

52Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Wto Cze 19, 2012 12:48 pm

abbey

abbey

/ a ja składam orbitrek więc odpiszę jak tylko go złożę. xd

53Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Sob Cze 23, 2012 6:59 pm

leo

leo

w los angeles bylo super goraco nawet wieczorami, przynajmniej jak dla leo, ktory wychowal sie w zawsze chlodnej lub deszczowej anglii. w zwiazku z tym lezal na trawie na jakims kocyku, z rekami pod glowa i okularami przeciwslonecznymi na twarzy. na szczescie mial na sobie duzo kremu przeciwslonecznego (nie wiem jak to sie nazywa, sunblock!), wiec nie opalil sobie okularow na twarzy.

54Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Sob Cze 23, 2012 7:04 pm

tony

tony

dobra, zastanawiałam się, czy dać tony'ego czy suki, ale masz go, bo przekonało mnie to, że on ma w karcie, że lubi swojego dilera, którym tony na pewno był! i leo może był też jedynym przyjacielem tony'ego, bo on taki outsider i nawet z nikim się nie kumpluje, to niech ma chociaż jednego. to miejsce było zupełnie nie w jego stylu, bo unikał zatłoczonych miejsc, ale pewnie leo dał mu cynk, żeby tu przyszedł z jakimś towarem, więc tak też zrobił. kiedy go znalazł, usiadł sobie obok niego.
- kurwa, zagadałem jakiegoś innego kolesia, bo myślałem, że to ty. - oznajmił na przywitanie.

55Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Sob Cze 23, 2012 7:08 pm

leo

leo

liczylam na lasie ale luz, leo tez potrzebuje pewnie znajomych xd caly rozleniwiony zerknal na tonego, bo nie kochal go jeszcze na tyle, zeby znac na pamiec jego ton glosu. w ogole troche sa do siebie podobni, moze sie okaze, ze sa bracmi z trzeciej matki .
- przykro mi - rzucil podnoszac sie do pozycji siedzacej i poprawiajac okularki przeciwloneczne na nosku - grasz w zielone? - zapytal uznajac ze to byl najlepszy zart na swiecie chociaz nie oszukujmy sie, talentu komicznego to on nie mial. ale caly dzien nie jaral i pewnie go cislo!

56Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Sob Cze 23, 2012 7:17 pm

tony

tony

no widzisz, a chciałam dać lasię. xd najwyżej jak nam się nie będzie chciało, to tony sobie pójdzie i ona przyjdzie. xdddd a co do tego podobieństwa do niewykluczone, bo tony nie zna swoich biologicznych rodziców, więc wszystko może się zdarzyć!
- powinno być, najwyraźniej nie jesteś niepowtarzalny i masz sobowtóra. - stwierdził, chociaż tamten koleś nawet nie był aż tak podobny, tylko tony nie rozpoznał leo przez jego okulary przeciwsłoneczne albo właśnie on już zdążył połowę swoich zapasów wciągnąć, bo miał jakiś nowy towar i chciał go wypróbować. potrząsnął głową, kiedy leo zażartował, bo nawet nie mógł się wysilić na roześmianie się, smuteczek. - mam coś naprawdę zajebistego. - oznajmił za to i klepnął samego siebie w uda z tego podekscytowania.

57Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Sob Cze 23, 2012 7:23 pm

leo

leo

moga miec ta sama matke, bo matka leo to schizofreniczka, to nawet pewnie nie wiedziala ze ma inne dzieci. xd - co takiego? - zainteresowal sie, zsuwajac okulary z nosa, bo pewnie nie bylo az tak slonecznie o dwudziestej pierwszej dwadziescia...o ile wcale. - stary, nie wiem, czy stac mnie na cos innego niz piatka trawy.

58Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Sob Cze 23, 2012 7:36 pm

tony

tony

hahahahahahaha. to pewnie nawet nigdy się o tym nie dowiedzą!
- zawsze kupujesz to samo, podczas kiedy ja mam tu wszystko, o czym mógłbyś tylko pomarzyć! - oznajmił, chociaż nie miał tego wszystkiego przy sobie, no bez przesady. i opowiedział o jakimś nowym narkotyku, mieszance różnych tam rzeczy, ja się na tym nie znam, to była jakaś tabletka, która oczywiście była o wiele droższa od trawy, ale z okazji ich przyjaźni tony mógłby nawet dać mu pierwszą za darmo, na spróbowanie, taki dobry był. i w ogóle chcę romans jakiejś mojej lasi z patrickiem, bo on chyba Twój, nie?

59Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 10:42 am

blair

blair

pokłóciła się wczoraj z tonym przez co nie wróciła na noc do domu i ćpała w jakiejś melinie ze swoimi super kumplami czy kumpelami. dzisiaj była ledwo żywa ale zdążyła iść się przebrać i umyć i przyszła tutaj bo wolała nie siedzieć w domu żeby przypadkiem na tonyego nie trafić. dlatego snuła się tutaj samotnie smutna i ledwo kontaktująca bo znów wzięła trochę zbyt wiele niż powinna, żeby wyglądać normalnie.

60Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 10:56 am

nigel

nigel

Jakakolwiek ilość to w sumie zbyt wiele, tak na dobrą sprawę, chociaż Nigel rzecz jasna się tym nie przejmował. Miał lekkiego kaca dzisiaj, bo wczoraj sporo wypił z Beth, ale w końcu zwlekł się z łóżka i w miarę się ogarnął, w związku z czym łaził po mieście w okularach przeciwsłonecznych i z rozczochranymi włosami. Nie za bardzo ogarniał, ale zauważył Blair w związku z tym do niej doskoczył, by cmoknąć jej policzek na przywitanie. - Hej, mała.

61Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 11:00 am

blair

blair

zmarszczyła nosek kiedy ktoś ją zaatakował. wiedziała że to na pewno nie jest tony bo on jej już nie lubił w związku z czym czuła się jeszcze gorzej niż zazwyczaj. obejrzała się na atakującego człowieka i zamrugała kilka razy bo nie widziała zbyt dokładnie z tak bliska. - cześć duży. - mruknęła cicho i zatrzymała się w swoim bezcelowym spacerze. odcałowała jego policzek żeby nie miał jej za buckę i nawet uniosła leniwie kącik ust w lekkim uśmiechu.

62Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 11:04 am

nigel

nigel

- Wyglądasz na zmęczoną. Chcesz się napić kawy? - Spytał troskliwie, przyglądając się jej uważnie. On sam pewnie dużo lepiej nie wyglądał, ale był facetem, w związku z czym przecież sam sobie ze wszystkim poradzi i nikt nie musi się nim przejmować. Przeczesał palcami swoje kudły i rozejrzał się dookoła. - Jak leci? Nie widziałem cię jakiś czas - zauważył, marszcząc przy tym czoło.

63Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 11:07 am

blair

blair

- chcę. - powiedziała i wzięła od niego kubeczek. wypiła małego łyczka i mu ją oddała bo jednak nie miała wcale ochoty na kawę. westchnęła. - ukrywam się przed światem nigel. - odpowiedziała całkiem poważnie i przytuliła się do niego bo potrzebowała męskiego ramienia. - nie radzę sobie kompletnie z niczym. - dodała cicho opierając czoło o jego obojczyk.

64Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 11:15 am

nigel

nigel

- Czemu się ukrywasz? I z czym sobie nie radzisz? Oj, Blair, jak mogę ci pomóc? - Spytał, wzdychając i pogładził ją po ramieniu. Nie był dobry w pocieszaniu. Wyciągnął łapę do śmietnika nieopodal i wyrzucil kubek po kawie, w którym została tylko resztka letniego już napoju. - Przecież jesteś taką silną kobietą, Blair! - Przypomniał jej, unoszac nieznacznie kącik prawy ust.

65Getty Center - Page 3 Empty Re: Getty Center Pią Lip 27, 2012 11:19 am

blair

blair

- ukrywam się bo zjebałam nigel. - mruknęła nie odsuwając się od niego. - wszystko jest bez sensu. - dodała marszcząc nos i uniosła głowę by na niego spojrzeć. - pokłóciłam się z tonym, mało co nie przedawkowałam, przeszłość ściga mnie jak policja seryjnego mordercę a ja mam powoli dość całego świata. - znów się o niego oparła i smyrała go po plecach bo działało to na nią uspakajająco kiedy miała co zrobić z łapami.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 3]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach