pewnie przyłaził tu często, bo w sumie inteligentny z niego chłopak, więc siedział przy jednym ze stolików czytając jakąś fascynującą książkę, ale nie chce mi się myśleć nawet z jakiego gatunku nie wspominając o tytule, w towarzystwie szkockiej czy jacka danielsa, bo akurat w tym barze leciał frank sinatra, a wiadomo, że to jego ulubiony alkohol! i nie pił z colą, bo był prawdziwym samcem. nie pił nawet z lodem, bo nie chciał jej rozcieńczać!