oj, zdziwiłaby się, czy nikt by się tak nie zorientował. kiedy zdrętwiał mu język, a w sumie nie potrzebował znowu aż tak długiego wysiłku, bo raczej nie był dobry w minetkach podniósł się i znowu uwalił na niej. wtedy dopiero złapał za jej suwak i porządnie zdjął z niej sukieneczkę. nie przejmował się tym, że może ją podrzeć, szarpiąc, gdy ta nie chciała zejść z jej zaokrąglonych bioder, ale znowu nie aż tak zaokrąlognych by mogła rodzić bez większych problemów, a kiedy już ją rozebrał, odrzucił kieckę na bok. może też nie aż tak by ta wyleciała za okno i poleciała razem z wiatrem do morza czy ta oceanu, nad czymkolwiek jest los angeles, bo w sumie nawet nie wiem, nigdy mnie to nie ciekawiło. może nie brałby jej na stole w restauracji, ale na plaży miał na to ogromną ochotę. przesunął paluchami po jej cycku. sam dalej był cały ubrany. chcial sie zająć najpierw nią. najwyżej spuści się w gacie.