Los Angeles
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

ralph

4 posters

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down  Wiadomość [Strona 3 z 4]

1ralph - Page 3 Empty ralph Czw Cze 14, 2012 2:50 pm

ralph

ralph

First topic message reminder :

ralph - Page 3 5467215151_ff82a23a1c_z_large


51ralph - Page 3 Empty Re: ralph Wto Cze 19, 2012 4:55 pm

ralph

ralph

i dobrze! chociaż nie jestem pewna, czy on mógłby marudzić. jak już robiłby jakieś krzywe miny i czuł się strasznie zmęczony. wzruszył ramionami. - nie mam nic przeciwko, donnie. zawsze jest mi cudownie w twoim towarzystwie. - zapewnił ją gapiąc się teraz w jej oczy. - poza tym odkąd pamiętam, chciałem z tobą być. - uśmiechnął się mówiąc dokładnie to, co chciała usłyszeć. - tylko... pewnie sprawy mnie ograniczały. - tak ujął całą fanny w jej życiu. może teraz, kiedy jest z donnie zupełnie o niej zapomni. albo kiedy ta zobaczy go z inną to pożałuje tego kosza? miał nadzieję!

52ralph - Page 3 Empty Re: ralph Wto Cze 19, 2012 4:58 pm

donnie

donnie

Biedna Donnie, dobrze, że nie wiedziała, że Ralph i tak wolałby być z Fanny i pewnie jakby tylko nadarzyła się na to okazja to padłby jej do stóp. - Jesteś cudowny - westchnęła tylko, uśmiechając się i pokręciła głową, nachylając się do niego, by pogłaskać go po policzku, w który potem go pocałowała, a potem jeszcze pewnie się pomiziali i Donnie u niego nocowała, bo sama była bezdomna, czy coś xd.

53ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:20 am

victor

victor

przyjechał tu dopiero niedawno, ale wcześniej często tu bywał się zaprzyjaźnił się z ralphem. może miał tu ciocię/babcię wujka.... coś takiego w każdym bądź razie. musiał zrobić sobie przerwę w karierze bo miał jakiś uraz kolana i musiał przejść operację a teraz ma czas odnowy czy jak to inaczej nazwać. zadzwonił więc do drzwi i czekał aż ktoś mu otworzy. przyniósł ze sobą jakąś wódę czy coś równie fajnego. może oryginalną szkocką....

54ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:26 am

ralph

ralph

ralph wylegiwał się przy basenie, może nawet zasnął, ale zaraz przyszła do niego gosposia mówiąc, że jakiś victor przyszedł i chce wejść. - BROWN! - spoko nazwisko dla murzyna xd dobrze, że nie black. ucieszył się, ze tu przyleciał, bo mówił coś o przyjeździe na dłuższy czas do los angeles ale ralph nie zrozumiał nic z tego brytyjskiego i nie wiedział, kiedy ma wpaść. - co ty tu robisz? - zaśmiał się i zaraz go przytulił, by poklepać po plechach.

55ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:30 am

victor

victor

oja.... nawet tak nie pomyślałam.... no cóż. jak zwykle wszystko jest u mnie w głowie w jak najlepszym porządku. roześmiał się widząc tego białego zabawnego chłopaka którego nie rozumiał w ogóle bo amerykańce zjadają końcówki strasznie z tego co wiem. - przyjechałem na wakacje. - roześmiał się. - wiesz, trochę się opalić bo tam w manchesterze nie zaznam takiej pogody za bardzo. - zaśmiał się.

56ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:35 am

ralph

ralph

roześmiał się na to opalanie. - stary! jestem bardziej czarny od ciebie. coś wyblakłeś. anglia ci nie służy. - jeszcze go trochę poklepał i zaciągnął na taras. - zjesz coś? zaraz powiem, żeby nam zrobiły jakiegoś grilla, czy coś. - usiadł na leżaczku i zobaczył jego wódkę. - wy tam w angli nie pijecie czasem samego piwa? - zapytał rozbawiony bo już zastanawiał się co w takim razie co będzie teraz robił. będzie musiał napisać albo zadzwonić do donnie, żeby odwołać ich dzisiejszą randkę, bo dla kumpla musi mieć czas!

57ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:39 am

victor

victor

- dlatego przyjechałem do los angeles. zaczerpnął słońca, innego powietrza. po za tym muszę od tego wszystkiego odpocząć. - pożalił mu się. pewnie miał jakiś opatrunek jeszcze na kolanie albo opaskę uciskową żeby wszystko było okej bo przy większym wysiłku zawsze bolała go noga. - chętnie coś zjem bo jeszcze nie wiem jak mam obsłużyć swoją kuchenkę - pokręcił głową. a nie zdążył nikogo zatrudnić bo przyjechał wieczorem i pewnie przyszedł się do ralpha tylko nażreć. no dobra wcale nie. - nie tylko, ale jednak przede wszystkim pijemy piwo. to nie znaczy nie szkocka nie jest okej, albo wóda.... - roześmiał się i rozłożył na leżaku wyciągając przed siebie nogę a druga z boku mu zwisała i opierała się o trawniczek czy coś.

58ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:47 am

ralph

ralph

o posadzkę. bo nie miał przy basenie trawniczka, sorka. pewnie szkoda im było kasy na ogrodnika. - ale z ciebie frajer. to co chcesz zjeść? - podrapał się po policzku, bo zarościk mu już odrastał a wczoraj wieczorem się golił. chyba za duzo testosteroniku. - a później macie te wielkie brzuchy. fuuuj - bo nie wyobrażał sobie by sam tak wyglądał, jak gruby ojciec victora. pewnie znał go, skoro mieli tu rodzinkę. - sama wóda mnie nie jara. później po niej rzygam. - stwierdził drapiąc się po gardle, bo w sumie był niezłym cieniaskiem i takie męskie trunki go nie lubiły ani on ich. - rozbieraj się, bo zaraz ugotujesz się w tych rzeczach - zaklaskał na gosposię, która ważyła ze trzy tony, to jednak tak szybko nie łaziła po ich domu i dalej jej nie było. łoo.

59ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:51 am

victor

victor

no cóż. jakoś to przeżyją. a ojciec victora był trenerem więc nie mógł być aż taki gruby... - obojętnie. liczę że znasz mój gust. - mruknął wyciągając się wygodniej. - sam masz wielki brzuch. - powiedział wywracając oczami po zym roześmiał się. - bo jesteś cienki ralph. nie martw się, skoro zostaję tu na dłużej nauczę cię pić wódę. - pokiwał głową i postawił sobie to za priorytetowe zadanie. żeby przypadkiem nie pił przy nim jakiś drineczków z palemką. - jeszcze nie pogadaliśmy a ty już kazesz mi się rozbierać? niegrzeczny..... - powiedział żartobliwie i podrobił mu palcem ale rzeczywiście ściągnął koszulkę bo by mu się wątroba ugotowała. niby mieliby przynajmniej co jeść ale jednak wiadomo. nikt nie chce pozbywać się swojej wątroby.

60ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 10:59 am

ralph

ralph

no to matkę miał prawdziwą brytyjkę z trzecim stopniem otyłości xd o ile ona ma w ogóle jakieś stopnie, bo już nie pamiętam. - nigdy nie byłeś dobry z matmy - zresztą pewnie ma to po tobie i nie umie nawet odejmować. roześmiał się. - spoko! ja cię może w końcu nauczę tańczyć. - bo victor miał wie lewe nogi i kompletnie nie umiał nic! nawet w klubach nie prosił żadnej do tańca bo od razu by taką stracił. nawet z jego sympatyczną mordką i tym słodkim pieprzykiem na policzku. - wiesz, stęskniłem się za tobą, skarbie - zamruczał jakoś słodko i podniósł zad. - dobra, chyba ta stara jędza poszła na sranie, a mówiła rano że musi srać bo jutro ma kolonoskopię. - zaraz sami zrobimy grilla! - pewnie miał takiego, co można na otwartym ogniu, jak w burger kingu.

61ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:04 am

victor

victor

bardzo możliwe. chociaż ja tam nie wiem. z racji ich pozycji społecznych wszyscy musieli dobrze wyglądać. - jakoś mi to nie przeszkadzało w zrobieniu kasy. - wzruszył ramionami i ja sądzę że mi też to nie przeszkodzi we wzbogaceniu się xd roześmiał się i pokręcił głową. - nie chyba jednak nie nauczysz. - bo od tańca trzymał się naprawdę z daleka. i jak podrywał lasie ty ciągnął je do stolika byleby nie chciałby tańczyć a jak już chciały udawał zadupconego. - tak sądziłem dlatego przyjechałem najszybciej jak to możliwe... - dodał również jakoś pedalsko a zaraz zaczął się śmiać bo ralph był ostatnia osobą na jaką by poleciał gdyby już musiał. wywrócił oczami. - jak mam po takim czymś kurwa jeść? - jęknął i pokręcił głową. - a umiesz w ogóle? - uniósł brew. - wolałbym się nie spalić.... - dodał bo obawiał się że ralph ich podpali.

62ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:12 am

ralph

ralph

kaczory też miały wysoką pozycję społeczną a chyba pamiętasz jak mery wyglądała xd chociaż w sumie ryja się nie zmieni xd ale komorka jest grubciem. i merkel. - a ja nie musiałem robić kasy, bo jestem zajebiście bogatym synkiem bogatego ojca - który właśnie przeszedł w jakiejś swojej brudnej piżamie z kubkiem kawy, którą oblał się przy okazji bo był zjebanym ciamajdą. roześmiał się. - myślałem, ze nie jest takim delikatnym pedałkiem? coś tam umiem. mamy niezłe steki. - zaraz poszedł do kuchni po grube kawały mięcha, prosto z rzeźni, bo kupowali najlepsze miąsko.

63ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:16 am

victor

victor

no dobra, dobra. rzeczywiście. i nie obrażaj mery! - ta, ty to masz zajebiste szczęście. ja też nie urodziłem się biedakiem. - przypomniał mu gdyby ten zapomniał historię jego życia i westchnął. powiedział jakieś dzień dobry jego ojcu bo był super kulturalny ale ten najwidoczniej się go przestraszył. albo pomyslał że ralph zatrudnił sobie murzyna do wachlowania. - super. - mruknął i ziewnął bo cały czas był w innej strefie czasowej.

64ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:20 am

ralph

ralph

SORKA! smile
pewnie w ogóle go nie zauważył bo miał mroczki przed oczami zwykle i myślał że ta czarna plama to też jeden z nich. - nie zwracaj na niego uwagi, chyba nie zapomniałeś jaki z niego debil. - westchnął, bo ojca zawsze się wstydził przed znajomymi. nie rozumiał matki dlaczego dalej z nim jest, ale chyba sama nie poradziłaby sobie z zarabianiem kasy, a ten dalej robił świetną muzykę do tych filmów, więc dawali radę. no i miała swoich młodych kochanków. mruczu. wrócił zaraz z tym mięsem, a ktoś wcześniej podpalił grilla, więc momentalnie zrobiło się gorąco jak w piekle, ale to nic. - zanim przyszedłeś zasnąłem na słońcu... cziasz? pewnie jakbyś nie przylazł to zdechłbym - jak mój chomik śp którego mama zostawiła w upał na balkonie [*]

65ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:25 am

victor

victor

oboże... to pilnuj psa. - nie raczej nie, ale trochę kultury jest wszędzie wymagane co nie. - zaśmiał się. - no chyba że chcesz żebym zachowywał się jak prawdziwy angielski piłkarz -kibol. - powiedział obojętnie bo był w stanie to zrobić. ale wtedy nic nie byłoby miłe. - no widzisz. po raz kolejny uratowałem twój biały tyłek - powiedział kręcąc głową. - co ty byś beze mnie zrobił... - dodał.

66ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:28 am

ralph

ralph

pies jest zbyt cwany, by zostać tam zamknięty. chociaż mój tata kiedyś go zamknął, a on nie szczekał nawet tylko tak smutno się za nim popatrzył xd później go przepraszał pół dnia i kupił jakieś smakołyki. to w sumie opłacało się pięć minut siedzieć na balkonie. - nie wiem nawet co to znaczy ale chyba kiepsko brzmi to wolę nie. jeszcze byś mi coś zrobił... poza tym on też nie ma kultury w sobie to wiesz. - rzucił mięcho na ruszt. - jestem ci dozgonnie wdzięczny, serio! z tego wszystkiego nawet poznam cię z fajnymi laska, co ty na to? - bo vikuś zawsze był chętny na świeże dupy.

67ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:37 am

victor

victor

o boże. xd mój pies skacze po drzwiach jak się go gdziekolwiek zamknie i nie dostaje za to żadnych smakołyków... roześmiał sie. - kiedyś puszcze ci coś co ci to zobrazuje. pewnie dokument na discovery channel o kibolach. to jest spoko dokument. - uu, widzę że mój pobyt dobrze się zaczyna. - wyszczerzył się radośnie. - no to co, kiedy idziemy na wielki podryw? - zapytał bo skąd miał wiedzieć że ten cholerny białas ma już laskę i nie popodrywa z nim!

68ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:42 am

ralph

ralph

moj potrafi wleźć do kibla, ktoś zamknąć drzwi, a później następna osoba tam wchodzi a on śpi na zamkniętym sedesku. słodziak xd ale łazienki nie lubi. pewnie źle mu się z kąpielami/suszarką kojarzy. haha. - no spoko. - wzruszył ramionami, bo jakoś niespecjalnie go to jarało. w ogóle raczej nie lubił brytyjczyków, bo laski za bardzo leciały na ich akcent. ale z victorem zbyt dobrze się dogadywał. - nie wiem, czy też powinienem podrywać. - mruknął mrużąc oczy. to znaczy nie wiedział jak bardzo donnie by się wkurzyła gdyby się dowiedziała że balansował wokół jakiejś cizi w klubie. pewnie by go za to udusiła. momentami strasznie bał się donnie!

69ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:49 am

victor

victor

mój pies ma takie opory przed wejściem. trzeba go tam zaciągać. dobrze że victora lubił chociaż na początku na pewno mieli ze sobą wiele sprzeczek bo się nie rozumieli i nie dogadywali wcale. - bo? - zapytał siadając od razu i uniósł brew. - żartujesz sobie ze mnie? nie będziesz podrywać? a może przegrzał ci się mózg skoro spałeś na słońcu co? - przekrzywił głowę i przyglądał mu się.

70ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:54 am

ralph

ralph

ale do toalety czy do łazienki? chyba że masz w jednym... przekręcił ich steki, a gosposia przyniosła jeszcze jakieś sosy i sałatki albo zrobiła im szybko frytki ale znowu spieprzyła na kibel. no cóż! - jestem z kimś - oznajmił odwracając się do niego i przykrywając grilla by podejść do tych leżaków i złapać za swojego drinka. - właśnie! chcesz coś do picia? - bo był taki upał, ze na pewno już miał wywalony jęzor na wierzch i sapał, jak głupi kundel.

71ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 11:58 am

victor

victor

do łazienki. chociaż kibelek tez omija. nie sapał jak kundel bo był sportowcem a oni musza biegać w ekstremalnych warunkach nieraz. pamiętam jak oglądałam ekstraklase co rozgrywali mecz o 14 chyba jakoś i w cieniu było 37 stopni chyba wtedy bo były takie ogromne upały a oni musieli biegać i tak dalej. co prawda zrobili im dodatkową przerwę w środku pierwszej połowy na uzupełnienie płynów i tak dalej ale to i tak poruszające. - że co!? - zdziwił się ogromnie i uniósł brew. - że co? - powtórzył. - powiedz jeszcze raz bo mam nadzieję że po prostu nie rozumiem twojego paskudnego akcentu. - nawet sobie usiadł a nie leżał wygodnie.

72ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 12:01 pm

ralph

ralph

biedne chłopaki. z tym, ze victor nie trenował w takich gorączkach bo biegał za tą okrągłą szmatą w anglii! zatem musiał raczej uważać, by zbyt często się nie wyrżnąć na mokrej trawce. - chcesz coś do picia? - zapytał naturalnym tonem a zaraz się roześmiał i wzruszył ramionami. - aż tak kiepsko ze mną? - podrapał się po czole i usiadł na drugim leżaku. - znam ją od liceum a nawet jeszcze dłużej i kilka razy się spotkaliśmy po moim powrocie tutaj i stwierdziła, że powinniśmy być razem. nawet gdzieś tutaj. nie umiem jej odmawiać... - spuścił wzrok na swoje stopy.

73ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 12:09 pm

victor

victor

no może tak ale z tego co wiem to w anglii bywa duszno i to też nie jest przyjemne. po za tym on w takim dużym klubie jeździ na wyjazdy i to nie tylko po angli... - chcę - mruknął. - kiepsko? tragicznie! jak mogłeś się na coś takiego zgodzić, ralph. a co z naszymi podrywami. co z zakładami kto pierwszy poderwie laskę, kto będzie miał większe szczeście, kto znajdzie ładniejszą, lepszą w łóżku, gorzej się uśmiechającą, blondynkę, brunetkę. nosz kurwa. - jęknął i pokręcił głową - nie umiesz jej odmawiać? a jak ci każe skoczyć z mostu to polecisz jak wierny szczeniaczek? - zapytał.

74ralph - Page 3 Empty Re: ralph Sob Cze 23, 2012 12:11 pm

ralph

ralph

- i tak zawsze wygrywałam - roześmiał się, coś tam coś tam, zeżarli steki, poszli pograć w fifę, bo victor lubił się jarać tym, ze w najnowszej wersji zrobili go jako zawodnika menczesteru i pewnie upili się jak świnki trzy.

75ralph - Page 3 Empty Re: ralph Pią Cze 29, 2012 1:31 pm

ralph

ralph

no dobra. pewnie pływali pół dnia po tym oceanie i lilka się opalala i w ogóle, ale musiał w końcu przywieźć te bilety. poza tym zgłodnieli, a że nauczył się grillować to teraz znowu stał przy tym grillu i robil dla nich szaszłyki warzywne, bo tego sobie zażyczyzła lilka. albo może nawet jakiegoś ananasa jej grillował...

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 4]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Similar topics

-

» ralph's
» ralph
» ralph
» ralph
» ralph malicky

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach