i bardzo dobrze! ralph miał wątpliwości czy chce tu w ogóle być, bo był od jakiegoś tygodnia w mieście a matka już go ciągała po tych wszystkich idiotycznych imprezach dobroczynnych, na ktorych ludzie się tylko lansowali zamiast robić coś pożytecznego. wkurzało go to, że nie może pić, bo pilnowali go, by nie zrobił czegoś głupiego. widzę tu jakieś klify, więc pewnie chłopaczki urządziły sobie skoki na główkę, dlatego taki rozchachany ralph biegł po piachu, w którym swoją drogą miał całe swoje długie nogi. pewnie poleciała na nią cała fura tego piachu i umarła, bo to prawie tak, jakby była żywcem pogrzebana!